niedziela, 29 kwietnia 2012

-Harry-

Wybrałaś się z przyjaciółką na wakacje do pięknego ośrodka
we Włoszech. Mama Ci pozwoliła , bo byłaś dorosła i
miała do Cb zaufanie. Bradzo się cieszyłyście , w końcu we Włoszech
podobno jest bardzo pięknie. Wszystko fundowali rodzice twojej bff.
Gdy dotarłyście na miejsce i wyjmowałyście bagaże z taksówki ,
akurat z samochodu wysiadało 5 chłopaków. Nie widziałaś dokładnie
kto to , ponieważ słońce świeciło Ci w oczy. Bagaże były bardzo ciężkie
a trzeba było wnieść je po paru schodkach przed ośrodkiem.
Twoja przyjaciółka jakoś sobie poradziła , Ty natomiast potknęłaś się i
upadłaś na ziemię. Szybko podbiegł do Cb chłopak o kręconych
włosach i pomógł Ci wstać , a potem pomógł Ci wnieść walizkę
do środka. Dopiero gdy byliście w holu mogłaś mu się dokładnie przyjrzeć.
Od razu go rozpoznałaś. Był to HARRY ! z ONE DIRECTION !
razem ze swoją bff kochałyście ten zespół ii ich piosenki.
Wiedziałaś jednak , że chłopcy nie lubią głośnych fanek
więc się ogarnęłaś i podeszłaś do niego. 
spojrzał na Cb tymi ślicznymi , zielonymi parzałkami.
H: Jak masz na imię , piękna ?
Ty:[T.I.]. Dziękuję Ci bardzo - posłałaś mu wielki uśmiech.
H: To przyjemność pomóc takiej ślicznej dziewczynie jak Ty.
Ty: Oj tam znowu taka śliczna nie jestem.
H: Powinnaś wiedzieć , że zawsze mam rację - uśmiechną się cwaniacko.
Ty: Haha - zaśmiałaś się.
H: Chodź pomogę Ci wnieść bagaże po schodach do pokoju.
Zgodziłaś się i udałaś się za loczkiem.
H: Pod jakim numerem masz pokój ?
Ty: 207.
H: O więc będziemy sąsiadami , mieszkam pod 208. - ucieszył się.
Gdy dotarliście pod pokój Twoja przyjaciółka już tam czekała.
Nie mogła uwierzyć , że obok Cb idzie Harold. Patrzyła z niedowierzaniem.
Ty: Jeszcze raz Ci dziękuję - spojrzałaś w paczałki loczka.
H: Nie ma sprawy. - uśmiechnął się.
Zaraz pojawiła sie reszta chłopaków.
Lou: Musiałem nieść za Cb bagaż ! -.-
H: No sorry ale musiałem pomóc pięknej Pani - spojrzał na Cb.
Lou: Znów mnie zdradzasz !
Zayn: Haha - zaśmiał się wysoki brunet. No ale mamy tu dwie piękne
Panie...- spojrzał na Twoją przyjaciółkę , która się zarumieniła.
Niall : wygląda na to , że będziemy mieszkać obok siebie. - uśmiechnął się.
Ty: No na to wygląda - uśmiechnęłaś się w strone Harrego.
Była już 19:00 więc pożegnaliście się i poszliście do swoich pokoi.
za około 30 min. ktoś zapukał to drzwi waszego pokoju. Otworzyłaś.
Wpadli chłopcy z chipsami , colą i procentami.
Harry: No co myślałyście , że będzie tak spokojnie na tych wakacjach ?
- uśmiechnął się cwaniacko.
Zaczęłaś się śmiać z Twoją przyjaciółką. Wszyscy zajęli miejsca przy stoliku w
ślicznym salonie. Ty usiadłaś na kanapie a obok Cb Hazza. Puściliście muzyke
z głośników , ale cicho , żeby nie przyszedł ktoś z obsługi.
Razem z przyjaciółką lubiłyście imprezy.
Przez całą noc śmialiście się , tańczyliście i piliście alkohol. Było bosko.
Pamiętałaś tylko , że tańczyłaś z Haroldem przytulanego i popijałaś wino z butelki  ,
a potem już nic.
Obudziłaś się na kanapie , na Twoim brzuchu leżał loczek. Miałaś ręce wplecione
w jego włosy. Wszędzie były puste butelki i resztki chipsów.
Wstałaś po cichu , by nikogo nie obudzić. Nigdzie nie widziałaś swojej przyjaciółki.
Poszłaś do sypialni. Spała z Zaynem na łóżku. Na szczęście w ubraniach.
Poszłaś do kuchni napić się wody. Nagle poczułaś czyjeś ręce na swoich biodrach.
Jego ciepły oddech pieścił Twój kark. Obróciłaś się i zobaczyłaś
loczka. Od razu pokazały się Twoje bielutkie ząbki. Patrzyliście sobie
prosto w oczy. Byliście tak blisko , że niemal stykaliście się ustami.
H: Pamiętasz coś ze wczoraj ?
Ty: Nasz taniec , ale potem już nic.
H: To była najlepsza noc w moim życiu..
Ty: Do czego zmierzasz ?
H: Haha , myślisz , że Ci powiem ? - uśmiechnął się znowu tym swoich cwaniackim uśmiechem , który pokochałaś od razu. Lubiłaś takich chłopców jak on.
Ty: Jak chcesz , sama sie dowiem - udałaś obrażoną minę.
H: Haha , kochanie nie fochaj się - musnął lekko Twoje usta.
Czy on powiedział do mnie KOCHANIE ?! - zapytałaś się w myślach samej siebie.
Za niedługo wszyscy się obudzili. Byli nieźle skacowani. A ty i Harry mieliście
z nich niezły ubaw. Chłopcy musieli wracać do pokoju , ponieważ za niedługo
mieli mieć sesje zdjęciową , która potrwa do wieczora.
Byłaś trochę zawiedziona , bo pewnie już dzisiaj nie zobaczyłabyś Hazzy.
No ale trudno. Spędziłaś ten dzień z przyjaciółką. Opalałyście się i
piłyście pyszne koktajle. Cały czas myślałaś o Harrym. Co zdarzyło się
tej nocy ? - pytałaś się w duchu. Wieczorem zmęczone po świetnym dniu
wróciłyście do pokoju.Zeszłaś jeszcze na dół po koktajl. Miałaś na sobie strój kąpielowy a na nim przewiewną sukienkę. Nagle poczułaś czyjś oddech na szyi.
Był to znowu loczek. Od razu na waszych twarzach pojawił się uśmiech.
Wziął Cię za rękę i pociągnął na basen. Było już ciemno , ale basen był oświetlany.
Nikogo nie było więc panował świetny nastrój. Hazza zdjął koszulkę i spodenki
( Miał na sobie kąpielówki ) i wskoczył do wody. Zdjęłaś sukienke , a on
zagwizdał. Przeszłaś się jak modelka i wskoczyłaś do wody. Momentalnie Cię
objął i zaczął całować. Całował tak namiętnie , a zarazem tak lekko. Czułaś jak stado motyli wariuje w Twoim brzuchu. Chwycił Cię za pupe i podniósł
do góry.Objęłaś nogami jego biodrach. Całowaliście się dobre 15 min. Wreszcie oderwaliście się od siebie. Spojrzał na Cb , a ty wskazałaś na pokój. Wasze oczy mówiły wszystko. Twojej przyjaciółki nie było , bo gdzieś wyszła. Poszliście więc do pokoju ciągle się przy tym całując i potykając o różne rzeczy. Otworzyłaś szybko drzwi. I poszliście do sypialni. Spędziliście wspaniałą noc , której napewno
nie zapomnisz. Rano gdy się obudziłaś Twój kochany loczek wpatrywał
się w Ciebie.
H: Jesteś taka piękna.
Ty: Wcale , że n...- nie dokończyłaś , bo Cię pocałował.
H: [T.I] przecież wiesz , że ja mam zawsze rację - na jego twarzy pojawił się ten uśmiech , który tak kochałaś. Penetrowałaś dłonią jego umięśniony brzuch.
H: No to co teraz ?
Ty: No ale , że co ?
H: No przecież mnie uwiodłaś ii teraz chcesz mnie zostawić ?
Ty; Ale ja przecież nic takiego nie powiedziałam - tym razem Ty uśmiechnęłaś się cwaniacko.
H: Czyli chcesz ze mną zostać ?
Ty: Na zawsze ! - pocałowałaś go.
H: Kocham Cię Panno Styles.
Ty: Harry , znamy się od dwóch dni , a mi się wydaje jakbyśmy
się znali od wielu lat.
H: Ja Cię znam od wielu lat...śniłaś mi się po nocach.
zaśmiałaś się.
Ty: Wiesz , że jesteśmy głupi i nierozsądni ?
H: Wiem. Ale tylko przy Tobie czuję, że moja nierozsądność przyniesie coś dobrego. Już przyniosła.
Ty: Kocham Cię. Ale to już tak na zawsze.
H: No nie wiem czy wytrzymam z Tobą tak długo - popatrzył na Ciebie.
Walnęłaś go w głowe.
Ty: Przykro mi ale jesteś na mnie skazany. Czy tego chcesz czy nie. - znowu uśmiechnęłaś się cwaniacko.
Hazza zaczął Cię całować. Byliście Najbardziej szczęśliwymi ludźmi
na ziemi. / Yśka <3




1 komentarz: