sobota, 28 kwietnia 2012

-Louis-


- Louis-
Kochałaś zespół One Direction. Miałaś szczęście po prostu jak nikt , przeprowadziłaś się , i mieszkałaś na przeciwko rodzinnego domu Louisa Tomlinsona. Nie należałaś do grupy fanek które cały czas krzyczą , piszczą itd. Nie zależało Ci żeby ich tylko zobaczyć. Ale zaprzyjaźnić się z Nimi. Przynajmniej poznać. Więc wiedziałaś że musisz się zachowywać w miarę normalnie. Akurat było lato , oj.. piękna pogoda. Słońce , ponad 30 stopni. Leżałaś na leżaku przed domem, Czułaś na sobie wzrok kogoś . Kątem oka patrzyłaś koto to mógł by być. Nie do wiary ..Zauważyłaś w oknie Louisa który cały czas na Ciebie patrzył. Chciałas pójść się przejść, więc od domu Lou i bawiących się tam Daisy i Phoebe przed ich domem , dzieliła Cię tylko droga. Jednej z Jego młodszych sióstr wymskła się piłka , którą się bawiły. Widząc jak nadjeżdża jakieś auto które wariuje , a Daisy jest na drodze ponieważ idzie po piłke , natychmiast automatycznie wybiegasz na drogę aby uratować dziewczynkę. Potem czarne światło.. Obudziłaś się dopiero w szpitalu. Lou wytłumaczył Ci że zepchnęłaś Jego siostrę z ulicy i Ją uratowałaś. Razem z Nim była tam Jego mam i Twoi rodzice. Rodzina Lou dziękowała Ci serdecznie i była Ci wdzięczna. Ty nadal nie mogłaś uwierzyć że to Lou ! Louis Tomlinson ! z One Direction ! Po dniu mogłaś już wyjść , miałaś tylko lekkie zadrapania. Po 2 tygodniach zaprzyjaźniłaś się z Louisem a także z zespołem. Myślałaś że to wszystko to sen.. Że to nie działo się naprawdę. A jednak.. Przyjaźniłaś się z One Direction.Po kolejnych 2 tygodniach spotykałaś się z Lou. Kochałaś Go mocno..tak jak On Ciebie. Nie wyobrażaliście sobie życia bez siebie. Każda minuta dla Lou bez Ciebie była czymś strasznym , tak samo jak i dla Ciebie minuta bez Niego. Nikt nie miał nic przeciwko temu że jesteście razem. Fani 1D Cię polubiły i cieszyły się że Louis jest szczęśliwy. A zwłaszcza Jego rodzice.. którzy nie zapomnieli nadal , że uratowałaś ich córkę. / Tori <3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Komentujcie ! ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz