Imagin dla Asi <3
Byłaś ładną i mądrą dziewczyną. Czasem lubiłaś troche pyskować.
Zazwyczaj chłopacy byli Ci obojętni , a Ty im wręcz
przeciwnie.. Prawie każdy do Ciebie lgnął.
Życie nauczyło Cię co to ból i cierpienie , więc nie zakochiwałaś się łatwo.
Dziś rano obudziły Cię krople deszczy stukające o szybę.
Chciałaś sobie jeszcze pospać , ale do pokoju weszła Twoja mama.
- [t.i.] wstawaj ! przecież jedziemy dzisiaj odebrać Harrego z lotniska !
- a sam nie trafi ? mogę mu mapę narysować - powiedziałaś zaspanym głosem.
- nie , nie trafi ! wstawaj !
Nie miałaś wyboru ... Harry był synem przyjaciółki Twojej mamy.
Ostatnio widziałaś go 8 lat temu. Miał przyjechać do was na wakacje ,
bo jego mama miała wyjechać za granicę do pracy.
Pamiętasz , że gdy byliście mali bawiliście się cały czas.
Byliście najlepszymi przyjaciółmi - zawsze razem.
Ale niestety jego rodzina musiała się przeprowadzić i straciliście kontakt.
W sumie cieszyłaś się , że przyjeżdża. W końcu nie widziałaś go tak długo ..
Tak więc zwlekłaś się z łóżka i zaczęłaś się zbierać.
Ubrałaś ciemne , jeansowe rurki i dużą bluze z napisem " free hugs " .. do tego vansy.
Włosy związałaś w niezdarnego koka i pomalowałaś oczy.
- no lajt .. nie będę się stroić , przecież to nie jakieś święto - powiedziałaś sama do siebie
stojąc przed lustrem.
Zeszłaś na dół , zjadłaś śniadanie i ruszyłyście na lotnisko.
Po 15 minutach czekania wreszcie go zbaczyłaś.
Nie był taki jak go zapamiętałaś ..Nie był już tym małym chłopcem z piaskownicy.
Wyrósł , wyprzystojniał. Ubrany był w czarne spodnie , dużą bluzę i vansy.
Gdy was zobaczył od razu się uśmiechnął.
Najpierw przywitał Twoją mamę , a potem podszedł do Ciebie i
mocno Cię przytulił.
- no hej maleńka , tęskniłem - pocałował Cię w policzek.
- heej , ja też. - wtuliłaś się w niego mocno. Od razu poczułaś woń jego perfum.
- no , no wyładniałaś , ślicznotko.
- Ty też przystojniaczku - zaśmiałaś się.
Ojj z pewnością nie był tym chłopcem co kiedyś.
Wzięliście oboje jego walizki i wsadziliście je do bagażnika , po czym
wsiedliście do samochodu i pojechaliście do domu.
Resztę dnia spędziliście siedząc u Cb w pokoju i opwiadając
co zdarzyło się w ciągu tych 8 lat.
Mimo iż Harry bardzo zmienił się z wyglądu , to
w środku był dalej tym chłopcem , z którym miałaś tak świetny kontakt.
Świetnie się rozumieliście.
W końcu usnęliście razem na Twoim łóżku.
Rano obudził was trzask zamykanych drzwi.
- pewnie mama wyszła do pracy - mówiłaś przecierając oczy.
Harry się przeciągnął po czym spojrzał na Ciebie i się uśmiechnął.
- to co ? może dziś odwiedzimy nasze miejsca .. wiesz te , w które zawsze chodziliśmy ..
- hmm ... w sumie to nie jest zły pomysł .. więcej okazji , żeby pośmiać
się z Twojej niezdarności - zaczęłaś się śmiać.
- ahh tak ? no to teraz za karę zrobisz mi śniadanie ! - wstał , podniósł Cię,
przerzucił przez ramię i zaniósł do kuchni.
Krzyczałaś , żeby puszczał , ale nie chciał Cię słuchać.
Odstawił Cię przed kuchenką i usiadł przy stoliku.
- no i czego Ty oczekujesz ? że Ci naleśniki zrobię ? haha marzenia ! - wystawiłaś język.
- no dobra jak jesteś taką niezdarą to Ci pomogę ..
Wstał i wspólnie przygotowaliście naleśniki i kakao , cały czas się przy tym śmiejąc.
Po zjedzonym śniadaniu poszliście do swoich pokojów.
Świeciło słońce , więc ubrałaś krótkie jeansowe spodenki i luźny podkoszulek ,
oraz swoje ukochane vansy.
Wcześniej jeszcze wzięłaś szybki prysznic.
Po godzinie wyszłaś wreszcie z pokoju już gotowa i zeszłaś na dół , do salonu.
Loczek już tam czekał.
- no wreszcie ....
- nie narzekaj , mogło być dłużej !
- w sumie to opłacało się czekać - uśmiechnął się cwaniacko.
- dobra , dobra , chodźmy ..
Wyszliście z domu i odwiedzaliście po kolei miejsca gdzie chodziliście gdy
byliście mali. Świetnie się bawiliście. Wreszcie zrobiło się ciemno.
- no dobra , a teraz pokażę Ci moje miejsce .. - wskazałaś na boczną uliczkę ,
która zaprowadziła was pod dość wysoki blok.
Wchodziliście po schodach. W końcu wspięliście się na dach.
- łoo .. to .. to niesamowite - powiedział wpatrując się w dal.
Z dachu było widać wschodnią część miasta , która
o tej porze wyglądała przepięknie .. sama czerń , w której
było widać pojedyncze światełka.
Usiadłaś na krawędzi , a on obok Ciebie.
- kocham tu przychodzić i rozmyślać ...
- heh ...
- co ?
- myślałem , że już nie będę miał piękniejszych wspomnień niż te z tych
lat kiedy byliśmy nierozłączni .. a jednak .. - spojrzał w Twoje oczy.
Odruchowo przeniosłaś wzrok na miasto.
Poczułaś jego dłoń na swoim kolanie.
Popatrzyłaś na nią , po czym chwyciłaś ją w swoją.
Uśmiechnęłaś się sama do siebie.
Harry delikatnie podniósł Twój podbródek i spojrzał Ci w oczy.
- późno już .. powinniśmy się zbierać - nagle przerwałaś ciszę i wstałaś puszczając dłoń loczka.
Westchnął ciężko , wstał i udaliście się do domu.
Nie spałaś pół nocy myśląc o tym wszystkim .. bałaś się angażować w coś poważniejszego ,
ale z drugiej strony w Harrym było coś co Cię do niego pociągało ,
jak jeszcze nigdy , do żadnego chłopaka.
Rano wstałaś i próbowałaś zachowywać się normalnie , ale niestety ...
Dało się wyczuć , że między Tobą , a Hazzą jest napięta atmosfera.
Prawie się do siebie nie odzywaliście , a nawet jeśli już to zaraz zaczynały
plątać się wam słowa.
Wieczorem siedziałaś w swoim pokoju popijając herbatę i rozmawiając
na tt z przyjaciółmi.
Nagle do pokoju wszedł Harry.
- hej mogę ?
- jasne .. chodź ..
- dasz się gdzieś wyciągnąć ?
- teraz ?
- proszę ... to dla mnie ważne ..
- no okej .. daj mi pięć minut.
Wyszedł z pokoju , a Ty poprawiłaś włosy i makijaż po czym zeszłaś na dół.
Wsiedliście na motor , który Harry pożyczył od kumpla i
pojechaliście przed siebie. Wiedziałaś gdzie jedziecie.
Doskonale znałaś tą polną drogę.
W końcu dotarliście na łąkę , po środku , której rosły trzy drzewa obok siebie.
Zawsze przychodziliście tu gdy byliście mali ..
Zsiadłaś z motoru i podeszłaś do drzewa.
Zobaczyłaś tam wyryte wasze inicjały w sercu. Przesunęłaś po nich ręką uśmiechając się.
Harry objął Cię od tyłu w biodrach i położył głowę na Twoim ramieniu.
- czemu tak boisz się zaufać drugiej osobie ?
- bo boję się być zraniona kolejny raz ... życie dość mnie nuczyło.
- mała , przecież wiesz , że ja bym nigdy ..
- tak , a wiesz ilu przed Tobą tak mi mówiło ?
Oderwałaś się od niego i usiadłaś na trawie. On po chwili usiadł obok Ciebie.
- ale ja nie jestem taki jak inni ..
- tak , a jaki jesteś ?
- idealny dla Ciebie - uśmiechnął się cwaniacko.
- haha , na pewno - zaśmiałaś się.
- przynajmniej spróbuj .. zaufaj ... - spojrzał w Twoje oczy i
przybliżał powoli swoją twarz do Twojej.
-ehh , uparty jesteś ... - przybliżyłaś się do niego i złączyłaś wasze usta.
Wziął Cię na kolana.
- kocham Cię , maleńka .. obiecuję być zawsze - wyszeptał Ci do ucha.
Ty tylko się w niego wtuliłaś. / Yśka <3
CUUUUUUUUUUUDOOOOOOOOO. *.*
OdpowiedzUsuńKolejny super, zajebisty, cool, fajjny, wciągający... itd imagin. ! <3
OdpowiedzUsuńawww.. <3 Świetny :** Super blog..będę wpadać częściej ;) :D Zapraszam też do mnie :) onedirectionimaginyyy.blogspot.com =]
OdpowiedzUsuńDziękuję za dedykacje ;** super imagin <3
OdpowiedzUsuń