środa, 4 lipca 2012

-Niall-

Jak chcecie ,
puśćcie sobie piosenkę : Nickelback - Lullaby
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cały czas zaplatał Wasze dłonie .
Ty krzyczałaś z bólu ,
On także krzyczał.
N- Dasz radę ! będzie dobrze !
Patrzył na Ciebie z przerażeniem.
Wreszcie dojechaliście do sali ,
Zaczęłaś przeć ,
Niall cały czas był przy Tobie ,
trzymał Cię za dłoń.
Dopingował tyle ile mógł .
Lek- Ostatni raz ! z całej siły ! mocno !
Wzięłaś ostatni wdech ,
zrobiłaś jak kazał doktor.
Zaciskałaś rękę Nialla z bólu ,
aż chyba Go bolało.
Ale to w tej chwili nie było dla niego ważne.
Ważna byłaś Ty i to ,
co zaraz wyjdzie na świat.
Lek- Jeszcze !
Udało się ..
Po kilku godzinach.
Doktor wziął pociechę do ręki .
Lek- Dziewczynka ..
Niall popatrzył na Ciebie z wielkim uśmiechem ,
a w Jego oczach widziałaś radość.
* Oczami Nialla *
Byłem szczęśliwy ..
po prostu najszczęśliwszy.
Patrzyłem raz na naszą małą dziewczynkę,
a raz na moją kochana (T.I.).
Dalej trzymaliśmy się za dłonie ,
ale z sekundą coraz mniej.
Popatrzyłem na Nią ze strachem ,
a potem na puls..
słabł.
Popatrzyłem jeszcze raz na Nią ,
Ona puściła mnie ..
oczy Jej się zamykały.
Lek- Weźcie tego pana ! i zwołajcie więcej ludzi !
Doktorka zrobiła to
co Jej kazano.
Jeszcze trochę walczyłem.
Chciałem być przy niej !
Ale wyrzucono mnie na korytarz.
Czekałem tam sporo czasu ,
ale to nie było teraz ważne ..
teraz ważna była tylko (T.I.).
A ja nawet nie wiedziałem co z Nią.
Powoli już zasypiałem ,
ale wiedziałem że nie mogę .
Po trzech godzinach ,
wyszedł do mnie lekarz.
Kiwnął przecząco głową .
Pomyślałem że to jakiś żart ...
ale trwałyby za długo.
Usiadłem na krześle ,
aby zaraz nie upaść.
Schowałem głowę
i zacząłem płakać...
Nie mogłem w to uwierzyć.
Ale zaraz doktorka przyniosła mi ,
owinięte w kocyk dziecko.
Tak , to była nasza pociecha , nasza dziewczynka.
Zrozumiałem ,
że Ona wiedziała że nie ma szans ..
ale wolała urodzić owoc Naszej miłości ,
a sama zginać.
Postanowiłem nazwać dziecko (T.I.).
Po mamusiu ..
była taka sama.
Te oczy , za którymi szalałem ,
w których się to piłem ,
też uśmiech przez który nogi mi się uginały.
Ten nosek , mały i uroczy.
Włosy miała chyba po mnie ..
Wziąłem torbę ,
przed wyjściem wziąłem jeszcze ulotkę ,
jak opiekować się noworodkiem.
Udałem się z małą (T.I.) do domu ,
na piechotę.
Otworzyłem drzwi ,
położyłem fotelik nosidełko na blacie ,
i poszedłem ściągnąć kurtkę.
Potem usiadłem przy blacie ,
i zacząłem oglądać Jej zdjęcia.
Tej mojej kochanej , która teraz już nie żyła.
Zacząłem płakać jak małe dziecko.
Nie mogłem zrozumieć że Jej już nie ma ..
Mała (T.I.) non stop płakała.
Codziennie w nocy wstawałem
po kilka razy.
Noce nie przespane ..
Rano gdy robiłem śniadanie ,
usłyszałem że znowu płacze.
Walnąłem w blat
i głośno wrzasnąłem
a potem zalałem się łzami.
Rozłożyłem kocyk
w sypialni ,
potem poszedłem po małą.
Wziąłem Ją na ręce ,
i położyłem na tym kocyku.
Mieliśmy się wspólnie bawić ,
komórka
która znajdowała się przy sercu
w mojej koszuli wypadła mi ,
olałem to ...
ale włączył się potem filmik.
Filmik na którym była (T.I.) ,
wtedy jeszcze małej nie było ..
opowiadała spokojnie na krzesełku ,
jaka to jest szczęśliwa ,
co to będzie jak urodzi.
Szybko wziąłem komórkę do ręki ,
i pokazałem małej.
Wiem że wiele z tego nie rozumiała ,
ale chyba poznała rodzicielkę ...
swoją mamę.
Na Jej twarzy zagościł uśmiech ,
który dał mi powód dla którego żyję.
Wziąłem małą znowu na ręce ,
i usiedliśmy w kącie.
Zacząłem Jej wszystko opowiadać ,
a Ona jakby to rozumiała ..
może nie rozumiała ,
ale słuchała mnie.
Wskazała palcem na to ,
co mam w ręce.
Popatrzyłem na to z pogardą.
Po czym zgniotłem i wyrzuciłem.
Była to ulotka ,
z adopcją.
Byłem głupi ,
że nawet o czymś takim pomyślałem ..
przecież mała (T.I.) to jedyna osoba która mi została ,
a po (T.I.) , zostały mi tylko zdjęcia i nie zapomniane chwile ,
które wspominałem codziennie
po kilkaset razy.
I którymi dzieliłem się z naszą pociechą.
/ Tori ;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wow .. przepraszam za moją skromność ,
ale jak to pisałam to ryczałam jak nienormalna ; o
jeszcze ta muzyczka ;o .
Ugh . ♥
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ejj .. co się stało ? :D
Jeszcze kilka dni temu tak wiele osób komentowało  ^ ^
A na zamówieniu tyle osób było ,
a żadna już nie komentuje PRAWIE :D
Hmm ? ; >
Nie no , żartuje ;)
Miło byłoby ^ ^
Ale przynajmniej czytacie to ;)
- CHYBA - .
Dziękujemy :) xx

6 komentarzy:

  1. MATKO...WOW...BRAK SŁÓW SERIO NIE WIEM CO POWIEDZIEĆ JESZCZE NIGDY CZEGOŚ TAKIEGO NIE CZYTAŁAM MAGIA PO PROSTU<3333:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu!!
    ryczeć mi się chce *.*
    jakie wzruszające :')
    jak w teledysku ^^
    więcej takich :D
    W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wiem , bo to teledysk .. przepraszam.
      Ale jakoś mnie tak naszło xd.
      Ale to innego wyobrazić sobie ,
      Horanka :D .
      Dziękuje za tyle miłych słów ! *-*
      / Tori <3

      Usuń
  3. O Boże koło mnie sterta chusteczek jak ty mogłas napisać cos tak PRZECUDNEGO . Już nie mam siły ryczeć . Opowiadanie zajebiste co ja gadam BLOG JEST ZAJEBISTY... Za co ty przepraszasz ?? Chyba za to że masz ogromny talent ;DD



    Oll...

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże to jest wspaniałe ! <3
    normalnie ryczę! :')
    masz talent ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Rany x.x Starzy się na mnie gapią co ja robię, a ja ryczą przy kompie. x.x

    OdpowiedzUsuń