*OCZAMI ZAYNA*
Ta noc należała to kolejnej nie przespanej.
Po prostu oduczyłem się spać ..
nie , ja nie mogę spać.
Cały czas tylko Ona , i Jej zdrowie.
Byłem zmęczony ,
wory pod oczami .. wszystko mnie bolało.
Ale to nic ,
musiałem się zbierać.
Wziąłem szybki prysznic
aby się ochłodzić i orzeźwić.
Ubrałem w pierwsze lepsze ciuchy ,
chciałem już tam być.
Zamówiłem taksówkę ,
wiedziałem że wracając
nie będę wstanie prowadzić.
Już po 10 minutach byłem na miejscu.
Ledwo co wyszedłem
a pierwsze łzy się ukazały.
W szpitalu chyba każdy mnie już znał ..
w końcu przesiadywałem tu praktycznie 24/h
Przywitałem się z lekarzem ,
po czym poszedłem w stronę tej sali.
Cały czas tam leżała ,
prawie w ogóle się nie ruszała..
cały czas w śpiączce.
Usiadłem na krześle obok Niej,
odgarnąłem Jej kosmyk włosów,
i chwyciłem Jej dłoń która była zimna.
Więc postanowiłem Ją bardziej przykryć kołdrą ,
i z powrotem zająłem miejsce.
Z- Zobaczysz że wyzdrowiejesz , musisz się wybudzić..
Po czym do wazoniku włożyłem nowe pachnące kwiaty.
Z- Ehh, dzisiejszej nocy też nie spałem.. cały czas myślę tylko o Tobie kochana. Dzisiejszego dnia też nic się nie wydarzyło , wstałem , wziąłem prysznic który zawsze braliśmy razem , zjadłem śniadanie, a zawsze jedliśmy je razem tak samo jak razem je przygotowywaliśmy, i ubrałem się a zawsze Ty mi doradzałaś co ubrać. Ja chcę jak dawniej (T.I.) , chcę jak dawniej budzić się i zasypiać obok Ciebie. Wybudź się..to już prawie rok cholera !
Nie wytrzymałem
i nie powstrzymałem moich łez.
Zacząłem płakać jak małe dziecko ..
poczułem czyjąś dłoń na ramieniu ,
to był Liam.
Za Nim stali pozostali ,
a w drzwiach lekarz.
Popatrzyłem na Nich z nadzieją .
A Lekarz podszedł do mnie ,
i zaczął mówić :
Lek-Proszę Pan , to już prawie rok .. małe są szanse że się obudzi. Trzeba ją odpiąć , niech Pan zrozumie, tam Jej będzie lepiej.
Z- Nie ! nie pozwolę na to ! Ona się obudzi !
Nastała cisza..chyba Liam chciał coś powiedzieć ,
ale natychmiast krzyknąłem aby mnie zostawili samego.
Posłuchali mnie ,
i w sali zostałem tylko ja i moja kochana (T.I.) .
Opowiadałem Jej różne rzeczy ,
wspominałem Jej te nasze wspólne chwile ..
płakałem przy tym jak głupi.
Nie miałem sił jechać do domu.
Ale w końcu udało mi się zasnąć ,
może dlatego że przy niej ?
Bo byłem nawet bardziej spokojny.
Tak mijały dni , tygodnie , i miesiące.
Jutro mijają dwa lata ,
odkąd będzie leżeć w śpiączce.
Dzisiaj także spałem w sali ,
bo zauważyłem że tylko koło Niej ,
mogę być spokojny i zasnąć.
Ty- Zayn..
Z- (T.I.) ?
Ty- Zayn , jaa..ja nie żyję.
Z- Nie prawda ! Ty .. Ty śpisz ! i się obudzisz !
Ty- Tak , śpię , masz racje..ale już się nie wybudzę.
Z- Proszę..błagam Cię nie rób mi tego ! nie dam rady bez Ciebie.. nie rób mi tego !
Ty- Dzisiaj przyjdzie do Ciebie doktor , każ mu mnie odpiąć ..
Z- Nie pozwolę na to !
Ty- Zrób to jeśli mnie kochasz..
Z- Ale- ale ..
Ty- Ej , zawsze będę przy Tobie. Kocham tylko Ciebie..
Z- Ale nie będę Cię czuł... ja , ja tak nie potrafię !
Ty- Będziesz mnie czuł , tutaj - wskazała na moje serce.
Ty- Zayn , kocham Cię..zrób to.
I zniknęła..
To był sen.
Ona mi się pojawiła w śnie..
A obudziłem się ze łzami ,
dalej trzymając Jej całkiem lodowatą dłoń.
Obróciłem się ,
w drzwiach ujrzałem lekarza.
Lek- Widzę jak Pan Ją kocha , jeszcze nigdy nie widziałem kogoś takiego , ale naprawdę..sądzę że będzie tak lepiej.
Pokiwałem głową.
Przypomniałem sobie słowa (T.I.) ,
` Jeśli mnie kochasz , zrób to ` .
Lek- zgadza się Pan?
Z- Ale nie chcę przy tym być . - i zaczął płakać od początku.
Dziwiłem się.. że w ogóle mogę płakać ,
że jeszcze w ogóle mam łzy ?
myślałem że już nie mogę ,
ponieważ za dużo ich wylałem.
Wyprowadzono mnie z sali ,
a po 5 minutach wyszedł do mnie lekarz
poklepał po ramieniu ,
kiwnął głową ,
Lek- Przykro mi ..
i odszedł.
Straciłem wszystko ..
wszystko co było dla mnie ważne.
Coś co dawało sens mojemu życiu już nie ma .
więc jaki sens ma moje życie ?
Wróciłem załamany do domu ,
płakałem jak nigdy przedtem .
Nalałem wina,
usiadłem ze łzami na kanapie
i oglądałem nasze wspólne zdjęcia.
Pachniały miłością ...
szczęściem, radością.
Upuściłem kieliszek ,
i schowałem głowę w dłoniach.
Zacząłem płakać coraz mocniej ,
ale poczułem czyjąś rękę na ramieniu.
Ty- Nie płacz..przecież zawsze już z Tobą będę.
Z- Ale ja chcę Cię przy mnie , w ciele !
Ty- ...
Z- Kocham Cię..czemu mi to zrobiłaś ?
Ty- Decyzja nie należała do mnie , kocham Cię Zayn , już na zawsze.
I zniknęła.
Przeglądałem dalej nasze zdjęcia ,
jedno mi się najbardziej podobało ..
było takie przepełnione szczęściem
i czułym pocałunkiem.
Podszedłem do kominka,
który był zapalony,
i tam oprawiłem kolejne zdjęcie.
Wpatrzyłem się w nie .
.jakbym przywoływał to wspomnienie ,
tą chwilę.
Po chwili zawiał dość ostry i mocny wiatr ,
okno się otworzyło ,
a przez nie wpadła piękna czerwona róża.
Była na niej karteczka ,
na której był napis `Love Forever . `
Chwilę myślałem ..
potem poszedłem do kuchni ,
i wyciągnąłem najostrzejszy nóż.
Z- Na zawsze , razem. Kocham Cię ..
/ Tori .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`
Myślałam że mi to krótsze wyjdzie :D
Haha , wiem Natalia .. miałam nie pisać smutnych ,
hahhaha , taka niespodzianka :D
Jeju , a tak szczerze , przepraszam za moją skromność ..
ale ryczę jak nie wiem co -,-
Miłego dnia <3 !
/ Tori :)
~ KOMENTUJCIE ! ~ xx
Czy ty jestes mądra żeby takie cudowne rzeczy pisać ?? Ja przez to ryczałam a nie często mi się to zdarza . Jestes niesamowita , ale nie próbuj więcej pisać takich rzeczy nie no żart pisz , bo masz TALENT ...
OdpowiedzUsuńOll...
I znów ryk ! ;(
OdpowiedzUsuńUmiesz napisać tak, żeby człowiek się pryczał.
Wasza Offfcusia. <3
KRZYCZĘ W DOMU : ZGIIIIIINIESZ.
OdpowiedzUsuńHelloł tu Natalia sory że anonimowy ale nie chce mi sie wejsc na google hahahahaha XD