sobota, 2 czerwca 2012

-Harry-

Od dziecka mieszkałaś w Londynie , jednak
w wieku dziesięciu lat przeprowadziłaś się z
rodzicami do Polski.
Musiałaś zostawić w Londynie wszystkich
swoich przyjaciół.
Bardzo Cię to bolało , ale nie miałaś wyboru ,
bo co mogła poradzić dziesięcioletnia dziewczynka w trampkach ? Nic.
W Polsce poznałaś nowych ludzi i
zawarłaś nowe przyjaźnie.
Jednak , gdy miałaś 15 lat znów musiałaś
wrócić do Londynu ... Twoi rodzice zmarli i
jedyni krewni , którzy chcieli się Tobą zaopiekować ,
ponieważ nie byłaś jeszcze pełnoletnia , to Twój
kochany wujek Jacob i Ciocia Adele.
Kochałaś ich , zawsze Cię wspierali , byli jak tacy
drudzy rodzice. Wiele im zawdzięczałaś.
Teraz masz już 17 lat.
W Londynie spotkałaś dawnych przyjaciół.
Płakałaś jak wtedy gdy miałaś dziesięć lat i musiałaś
ich zostawić , jednak teraz były to łzy szczęścia.
Spotkałaś Elie , która była Twoją najlepszą przyjaciółką od
piaskownicy i znów byłyście nierozłączne.
Miałyście jeszcze jednego przyjaciela - Harrego.
Tak Harrego Stylesa , tylko , że on był
teraz sławny i byłyście pewne , że już nie pamięta
o was. Co za ironia losu , a przecież kiedyś byliście nierozłączni.
Był tylko rok starzy od was i pamiętasz
jak kiedyś opiekował się wami jak starzy brat ...
brakowało Ci tamtych czasów , tym bardziej , że
gdy spacerowałaś uliczkami z Elie wszystko do Ciebie wracało..
Pewnego wieczoru siedziałaś z Elie
u niej w domu i oglądałyście tv.
Podobno dzisiaj miał się odbyć wywiad z One Direction.
Postanowiłyście , że musicie to oglądać , w końcu
będzie tam Harry. Byłyście ciekawe co u niego.
Podobno bardzo dobrze mu się układało z tego co czytałyście
w internecie... miał czwórkę najlepszych przyjaciół i
otaczały go dziewczyny.
Zaczęło się
Śmiałyście się z żartów chłopaków , ale także z uwagą
słuchałyście co mówią o swoim życiu.
W końcu Harry podniósł rękę , by podrapać
się w głowę. Z wrażenia obie z Elie wyplułyście
popcorn , który jadłyście.
Na nadgarstku Harrego dostrzegłyście bransoletkę ,
którą gdy byliście mali podarował wam.
Na każdej były pierwsze litery waszych imion ,
oraz serce i napis " forever " .
Patrzyłyście na swoje bransoletki związane na nadgarstku
i nie mogłyście uwierzyć. Czy on jednak pamięta ? - pytałyście
się w duchu.
W pewnym momencie reporterka zadała pytanie :
- Harry co znaczą litery na Twojej bransoletce ?
Słuchałyście z uwagą.
H - to pierwsze litery imion moich najlepszych
przyjaciółek z dzieciństwa.
Już bardzo długo ich nie widziałem , bo wszystko
trochę się skomplikowało , ale bardzo za nimi tęsknię.
Pamiętam jaką zgraną paczkę tworzyliśmy.
Brakuje mi tego. [T.I.] , Elie , jeśli to oglądacie
to wiedzcie , że pamiętam o was i bardzo was kocham.
- Nie wierzyłaś w to co teraz powiedział loczek.
Zaczęłyście skakać po całym pokoju jak głupie.
Krzyczałyście i piszczałyście " on pamięta , pamięta ! "
byłyście mega szczęśliwe.
Tak bardzo za nim tęskniłyście.
Wyczerpane usnęłyście.
Rano obudziłyście się z uśmiechem.
Ty - Elie , nie uwierzysz co mi się śniło ...
E - to nie był sen matole ! on nas naprawdę pamięta !
Ty - jej , ja dalej nie mogę w to uwierzyć ...
Sięgnęłaś po telefon , by zobaczyć , która godzina.
Była 10:00. Dostrzegłaś także wiadomość.
Ty - ciocia mówi , że zaprasza Cię na obiad - powiedziałaś
czytając esemesa od cioci.
E - o to fajnie , bo dzisiaj rodziców cały dzień
nie ma w domu ..
Ty - ciocia jest chyba jakimś jasnowidzem -.-
E - oj tam .. kocham ją , jest boska ! ; D
Ty - dobra , dobra .. choć zbieramy się , pójdziemy na zakupy ,
a potem na obiad do mnie.
Tak zrobiłyście.
Ogarnęłyście się i poszłyście na zakupy.
Chodziłyście po sklepach i myślałyście co , by tu kupić.
Weszłaś do przymierzalni i przymierzyłaś pierwszy
zestaw , który Ci się spodobał.
Były to szare , lekko potargane rurki i
luźny podkoszulek z flagą Londynu.
Wyszłaś , a Twoja przyjaciółka otwarła buzię z wrażenia.
E - bierzesz to ! wspaniale w tym wyglądasz !
Jeju .. jak ja Ci zazdroszczę figury ...
Ty - przecież masz taką samą figurę matole -.-
Dobra .. no to kupię to .. jeszcze przymierzę jakąś sukienkę.
Weszłaś do przymierzalni i ubrałaś krótką sukienkę
w kwiaty , z szerokim pasem pod biustem.
Dobrałaś do tego szare szpilki i wyszłaś.
Elie mało co nie upadła z wrażenia.
E - o Boże ! kupujesz to , a jak nie to ja
Ci to kupię , bo bosko w tym wyglądasz.
- zgadzam się - odezwał się męski głos.
Zamurowało Cię , nie mogłaś uwierzyć.
Stał tam sam Harry !
Rozłożył ręce wiedząc , że zaraz wpadniecie w jego objęcia.
Podbiegłyście do niego i mocno się do niego wtuliłyście.
Flesze rozbłysły. Paparazzi nigdy nie śpią.
Ty - Ty tutaj ?! Jak nas znalazłeś ?!
H - no wiecie , ma swoje sposoby - poruszył brwiami.
Zaśmiałyście się.
Ty - nawet nie wiesz jak się stęskniłam. - wtuliłaś się w niego mocno.
H - ja też .. - pocałował Cię w czoło.
E - dobra , dobra gołąbeczki , teraz trzeba to jakoś
uczcić.
Popatrzyliście oboje na siebie i się uśmiechnęliście.
Ty - hmm .. no dobra , to zapraszam na obiad
do mojej cioci ! Napewno się ucieszy gdy Cię zobaczy !
H - czyżby moja ulubiona ciocia .. Adele ?
Ty - dokładnie ! Byłeś jej ulubieńcem - zaśmiałaś się.
H - tak .. do dziś pamiętam jak bolały mnie pliczki
od tego jak mnie za nie ciągła - wszyscy zaczęliście się
śmiać.
E - no dobra to kupuj ciuchy i idziemy na obiad !
Poszłaś do przymierzalni , zdjęłaś sukienkę
i poszłaś do kasy zapłacić za ciuchy.
Cały czas paparazzi robili wam zdjęcia.
Nie przeszkadzało Ci to.
Wsiedliście do auta Hazzy i pojechaliście
do Ciebie.
Ty - cioociu jestem ! patrz kogo Ci przywiozłam
- krzyknęłaś wchodząc do domu.
Ciocia przybiegła w fartuchu.
T.C. - Harry ! Tyle czasu Cię nie widziałam ! Choć tu
do mnie ! - ciocia podeszła do niego i
wyciągnęła na policzki.
H - i wszystko jest jak dawniej - zaczęliście się śmiać.
T.C. - chodźcie , siadajcie do stołu zaraz podam obiad.
Wszyscy usiedliście przy ładnie udekorowanym stole.
Ciocia podała obiad i wszyscy zjedliście.
H - ojj ciociu .. jak tęskniłem za Twoją kuchnią.
T.C. - dziękuję bardzo , miło to słyszeć od mojego ulubieńca.
E - dziękuję bardzo było pyszne , ale muszę już lecieć ..
umówiłam się z koleżanką - puściła do Ciebie oczko , a Ty
od razu wiedziałaś o co chodzi ...
Chciała zostawić Ciebie i Harrego sam na sam ...
Ty - ehh no dobrze.. - nawet Ci to pasowało ..
gdy byłaś mała bardzo lubiłaś spędzać z nim czas ..
tyle , że teraz był starszy , wyższy i przystojniejszy.
Oboje się zmieniliście. Ty też wyładniałaś.
Ty - to ja odprowadzę Elie do wyjścia , a Ty
ciociu porozmawiaj sobie z Harrym , zaraz wracam.
E - nie ma za co - powiedziała ubierając buty i puściła Ci oczko.
Ty - jesteś okropna , haha ! - zaśmiałaś się i
szturchnęłaś ją w ramie. - ale w sumie to Harry strasznie wyładniał...
E - ejj , widzę jak na Ciebie patrzy .. on
coś do Ciebie czuje - szczerzyła się.
Ty - naprawdę ? bo ja chyba też coś do niego czuję ..
ale nie , to niemożliwe , żeby on mnie kochał ...
to było by za piękne ...
E - nie znasz się , pa - dała Ci całusa w policzek
i wyszła.
Wróciłaś do salonu. Wzięłaś ze stołu szklanki ,
które zostały i skierowałaś się do kuchni.
Podsłuchałaś rozmowę cioci Adele i Harrego.
H - [T.I.] strasznie wyładniała ..ciociu ja czuję ,
że ona jest wyjątkowa .. nigdy jeszcze nie spotkałem
takiej dziewczyny...
T.C. - już jak byliście mali nie mogliście
bez Ciebie przeżyć ... całe dnie spędzaliście razem ..
myślę , że to przeznaczenie.
- Nie ładnie tak obgadywać - wparowałaś do kuchni.
Harry się zaczerwienił , a Ty się tylko zaśmiałaś.
Odłożyłaś szklanki do zlewu i uśmiechnęłaś się do loczka.
Ty - chodź - wzięłaś go za rękę i poprowadziłaś
do swojego pokoju na piętrze.
Ty - witaj w moich czterech ścianach - usiadłaś na łóżku
i się uśmiechnęłaś.
H - łoł to niesamowite .. - popatrzył na ściany ,
na których wisiało pełno waszych zdjęć z dzieciństwa i
rysunki , które sobie kiedyś dawaliście.
Harry patrzył na nie z lekkim wzruszeniem.
Jeździł palcem po zdjęciach tak jakby wspominał , każdą
z tych chwil. - pamiętam to wszystko ... tak bardzo mi
tego brakowało ... Ciebie mi brakowało. - spojrzał na Ciebie.
Usiadł obok na łóżku i popatrzył głęboko w oczy.
Wzięłaś jego dłoń i popatrzyłaś na bransoletkę , którą
miał na nadgarstku. Zbliżyłaś do jego nadgarstka swój ,
na którym także była bransoletka.
On się tylko uśmiechnął i zbliżył do Ciebie swoje usta.
Po chwili trwaliście już w czułym pocałunku.
Poczułaś ciepło i mrowienie w brzuchu.
H - kocham Cię... już nigdy nie pozwolę Ci odejść.
Wtuliłaś się w niego mocno.
Wreszcie czułaś , że jesteś we właściwym miejscu o
właściwej porze. Wreszcie czułaś , że to tutaj
jest Twój dom. Z resztą było Ci obojętne gdzie ...
byle z Nim. / Yśka <3






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz