poniedziałek, 4 czerwca 2012

-Niall-

Ostatnio cały czas chodziłaś przygnębiona.
W szkole oczywiście zawsze się uśmiechałaś ,
bo nie chciało Ci się kolejny raz tłumaczyć dlaczego
nie chce Ci się już żyć , wolałaś skrywać to
głęboko w sercu... w sumie sama nie wiesz czemu..
przecież mówią , że najlepiej jest się komuś wygadać.
Może to przez to co ostatnio działo
się w Twoim życiu ... ciężko Ci było nawet
opowiadać Twojej najlepszej przyjaciółce , Ewie ,
o tym co się dzieje. Miałaś do niej pełne zaufanie ,
ale po prostu nie dawałaś rady , dlatego
najczęściej kończyło się płakaniem jej na ramieniu.
Ostatnio dzwonił Twój wujek , który
mieszka w Anglii.
Spytałaś się czy nie mogłabyś do niego
lecieć na wakacje i pomóc opiekować
się Adasiem ( jego dzieckiem ) , a on i ciocia
mogliby więcej czasu poświęcać pracy.
Powiedział , że to świetny pomysł.
Ucieszyłaś się na wiadomość , że lecisz do Anglii.
Nie dlatego , że to za granicą , że to nowe , fajne
miejsce , ale dlatego , że w końcu będziesz mogła
się odizolować od spraw , które Cię tutaj przytłaczają...
Będziesz mogła sobie to wszystko spokojnie przemyśleć.
Obiecałaś sobie , że wrócisz do Polski jako " nowa Ty ".
Właśnie wróciłaś z zakończenia roku szkolnego.
No to ostatnia klasa gimnazjum skończona , wreszcie - pomyślałaś.
Został Ci jeszcze tydzień do wyjazdu.
Minął Ci bardzo szybko , to pewnie przez to , że
byłaś zawalona sprawami załatwiania szkoły..
W końcu musiałaś wybrać , a z tym wiąże się masa innych rzeczy.
Wreszcie nastał ten dzień.
Obudziłaś się rano z uśmiechem na twarzy ,
pierwszy raz od wielu miesięcy.
Wstałaś , umyłaś się , ogarnęłaś włosy i
wybrałaś z szafy jakieś ładne ciuchy.
Nagle do Twojego pokoju wpadła zdyszana Ewka.
Ty - hej myszko ! co Ty tu robisz ?! - pocałowałaś ją w policzek
na przywitanie.
E - no chyba nie myślałaś , że wyjedziesz bez
pożegnania ze mną ?
W twoich oczach momentalnie pojawiły się łzy.
Spuściłaś głowę.
E - co się stało ? - przytuliła Cię.
Ty - jak ja sobie tam poradzę bez Ciebie ?
Co tam będę bez Ciebie robić ?
E - dasz radę , będziemy w stałym kontakcie !
Jejkuu jak ja Ci zazdroszczę tego wyjazdu !
No mordko , nie płacz już , bo przyjdzie Lou i
ukradnie Ci wszystkie marchewki , które tak uwielbiasz !
- obie zaczęłyście się śmiać.
Uwielbiałyście zespół One Direction.
Kochałyście ich za to jacy są.
Ty - jak ja Cię kocham , matole - przytuliłaś ją.
- dobra , a teraz spakuję jeszcze pare rzeczy i idziemy
zjeść śniadanie ! Odwieziesz mnie z moją mamą
na lotnisko ?
E - no pewnie , jakby inaczej !
Zrobiłyście więc tak jak mówiłaś.
Ewka pomogła Ci się jeszcze dopakować , po czym
razem zeszłyście na pyszne śniadanie , które
przygotowała Twoja mama.
Potem zaniosłyście bagaże do samochodu i ruszyłyście na lotnisko.
W samochodzie na całego słuchałyście 1D , śpiewając
z nimi i się śmiejąc , a Twoja mama doznawała załamania psychicznego.
Na lotnisku ryczałyście jak głupie.
Obiecałyście sobie , że będziecie w stałym kontakcie
i będziecie sobie przesyłać zdjęcia.
Jeszcze ostatnie łzy , ostatnie przytulenie i
musiałaś iść.
Przeszłaś przez odprawę i takie tam i wreszcie siedziałaś w samolocie.
Lot szybko Ci minął.
Gdy dotarłaś na miejsce wujek już tam był i na Ciebie czekał.
Podbiegłaś do niego i się przytuliłaś.
Ty - hej ! nareszcie ! dziękuję , że się zgodziłeś !
T.W. - to ja Ci dziękuję ... będziemy mieć z ciocią
więcej czasu .
Razem udaliście się do samochodu i pojechaliście pięknymi
ulicami Anglii do domu Twojego wujka.
Cały czas patrzyłaś przez szyby i nie mogłaś uwierzyć ,
że tu jesteś ... wszystko było tu takie inne i piękne.
W końcu dotarliście do mieszkania wujka.
Sądziłaś , że to będzie typowe , małe londyńskie mieszkanko ..
owszem było typowo londyńskie , ale było całkiem duże.
Gdy weszliście do środka , od razu rzucił się na Ciebie
Adaś , a po nim przyszła ciocia Magda.
Powitali Cię , a potem ciocia pokazała Ci dom ,
wytłumaczyła gdzie co jest i pokazała Twój pokój.
Był piękny ! Typowy angielski  ... uwielbiałaś takie.
Ciocia zostawiła Cię samą , a Ty zaczęłaś się rozpakowywać.
W końcu położyłaś się na łóżku i odetchnęłaś z ulgą.
Myślałaś co teraz będzie.
Wyjęłaś swojego laptopa i od razu napisałaś o
wszystkim do Ewki. Potem pobawiłaś się jeszcze z Adasiem
i poszłaś się umyć i spać.
Na drugi dzień obudził Cię Adaś , który przydreptał
to Twojego pokoju i Cię obudził.
A - [T.I.] jestem głodny , zrób mi śniadanie ,
prooooszę - zrobił takie słodkie oczka , uwielbiałaś go.
Ty - dobrze , już wstaję.
Razem wstaliście z Adasiem.
Na lodówce była kartka z koślawym pismem wujka.
Napisał , byś zrobiła śniadanie dla was , a potem
możesz iść gdzieś z Adim.
Zostawił wam też pieniądze na jakieś zakupy.
Ty - Adi , gdzie chcesz dzisiaj iść ?
A - do parku , do parku ! - krzyknął radośnie.
Ty - to migiem na górę , wskakuj w spodenki i podkoszulek !
- zaczęłaś go łaskotać , a on pomknął do góry.
Ty w tym czasie zrobiłaś kanapki i herbatę.
Ty - proszę , wcinaj , a ja idę się ubrać.
Poszłaś na górę do swojego pokoju ,
pomalowałaś się , a następnie
stanęłaś przed szafą i przez dłuższą chwilę myślałaś co ubrać.
Ostatecznie założyłaś krótkie szorty i luźną bluzkę
za flagą Londynu.
Rozpuściłaś swoje długie , lekko falowane włosy,
założyłaś swoje ulubione kolczyki i bransoletki ,
popsikałaś się perfumami i zeszłaś na dół.
A - ale ładnie wyglądasz ! - pokazał swoje ząbki.
Ty - a dziękuję - zaśmiałaś się i ukłoniłaś. -To co , pojedzony ?
A - yhymm. - przytaknął przeżuwając ostatni kawałek kanapki. - a Ty ?
Ty - a ja wezmę sobie jabłko - puściłaś mu oczko.
Wzięłaś jabłko ze stołu , pieniądze , swoją gitarę z salonu ,
ubraliście buty i wyszliście z domu.
Adaś wziął Cię dumnie za rękę i prowadził w stronę parku.
Każdy chłopak się za Tobą oglądał ,
a Adi tylko pokazywał im języki z miną typu
" ona jest ze mną ! " . Ty się tylko śmiałaś.
W końcu dotarliście do pięknego parku.
Adaś spotkał tam swoich kolegów , którzy grali w piłkę nożną ,
a Ty siadłaś na trawie tak by mieć ich na widoku ,
wyjęłaś gitarę i zaczęłaś grać.
W Polsce wszyscy Ci mówili , że masz cudowny głos.
Tobie też się podobał. Cieszyłaś się , że masz taki talent ,
lecz nigdy nie zrobiłaś nic , żeby go pokazać.
Bałaś się..
Spędziliście tam godzinę , po czym postanowiliście udać się do Milkshake City.
Zawsze chciałaś tam pójść i wypić szejka 1D.
Tak więc weszliście tam i zamówiliście dwa.
Zapłaciłaś i siedliście spokojnie.
Rozmawiałaś z Adasiem o tym jak mu się tu podoba
i czy ma fajnych kolegów itd.
Cały czas czułaś na sobie czyjś wzrok.
Był to blondyn. Jednak nie widziałaś dokładnie kto to ,
ponieważ miał okulary i czapkę.
Troche przypominał Ci Nialla Horana , ale uznałaś ,
że to śmieszne.
Po wypiciu wróciliście do domu i oglądaliście
telewizję i bawiliście się do wieczora.
W końcu wyczerpana poszłaś spać.
Tak mijały Ci następne dni ... wkońcu minął tydzień.
Wszystkie dni spędzałaś podobnie.
Oczywiście zawsze byłaś w Milkshake City.. i zawsze był ta on...
uroczy blondynek w ciemnych okularach i czapce ,
który się na Ciebie tak słodko gapił.
Pewnego dnia Adaś poszedł do kolegi i
miał tam siedzieć do wieczora , miałaś go tylko odebrać ,
więc cały dzień miałaś dla siebie.
Była pochmurna pogodna , lekka mżawka.
Ubrałaś rurki , podkoszulek na ramiączkach ,
a na to dużą , luźną bluzę.
Wzięłaś ze sobą tak jak zawsze gitarę i poszłaś do
Milkshake City.
Zamówiłaś szejka , chociaż było zimno i usiadłaś przy swoim
ulubionym stoliku. Zawsze przy nim siadałaś.
Tego dnia jednak blondynka nie było..
szkoda - powiedziałaś sobie w duchu.
Nagle wszedł on. Serce zaczęło Ci bić szybciej.
Zamówił tak jak Ty szejka , lecz tym razem nie usiadł
tam gdzie zawsze , ale podszedł do Ciebie.
Ch - wolne ? - wskazał na miejsce obok Ciebie.
Ty - tak - uśmiechnęłaś się , chociaż w środku nie wiedziałaś
co ze sobą zrobić.
Ch - jak masz na imię ?
Ty - [T.I.] , a Ty ?
Ch - Niall.
Zamarłaś z wrażenia.
Ty - powiedz mi , że śnię.
N - haha , nie nie śnisz , ale ja chyba tak .. spotkać taką
ładną dziewczynę .. - zarumieniłaś się. - dasz się zaprosić
na spacer ?
Ty - jasne.
Wypiliście swoje szejki , po czym blondas wziął Twoją
gitarę i poszliście przed siebie.
Rozmawialiście , śmialiście się .. jak starzy dobrzy kumple.
Czułaś się przy nim jak przy dawnym przyjacielu ,
a był to sam Niall Horan , który najbardziej podobał
Ci się z całego 1D.
Spacerowaliście tak dość długo.
Nawet usiedliście na ławce i zagrałaś mu jedną
ze swoich piosenek. Uznał , że masz cudowny głos i
mógłby Cię słuchać godzinami.
W końcu spojrzałaś na zegarek.
Ty - o kuur. ! Adaś !
N - co ? mam być zazdrosny ?
Ty - haha , nie .. to mój kuzyn , muszę go odebrać.
Pobiegłaś w stronę domu kolegi Adiego , a Niall za Tobą.
Zdyszana przybiegłaś akurat punktualnie , a Niall
zaraz po Tobie. Odebrałaś Adasia , podziękowałaś
Pani za opiekę nad nimi i podeszłaś do Nialla.
N - jej ! niezłą masz kondycję ! - mówił dalej zdyszany.
Ty - haha , chodź , zrobię Ci gorącej czekolady ,
bo jest zimno , a się zmęczyłeś .. jeszcze się przeziębisz.
A - a ja ?! mi też zrobisz ? - wszedł między was.
Ty - haha , oczywiście zazdrośniku - zaśmiałaś się.
Adaś pokazał Niallowi język.
N - oj .. chyba mnie nie polubił - zaśmiał się.
Także się zaśmiałaś i poszliście w stronę domu Twojego wujka.
Cały czas Adi szedł pomiędzy Tobą , a Niallem , a wy
się tylko śmialiście.
Twojego wujka i cioci miało dzisiaj nie być na noc , dopiero jutro
wieczorem , ponieważ mieli jakąś ważną delegację.
Zaprosiłaś blondasa do środka i zrobiłaś wam wszystkim
ciepłą czekoladę i tosty.
Zjedliście po czym udaliście się z na górę.
Ty - to mój pokój - wskazałaś na drzwi - rozgość się , a ja położę
małego do spania.
Udałaś się do pokoju Adasia.
A - to Twój nowy chłopak ? - zapytał gdy nakrywałaś go kołdrą.
Ty - a czemu pytasz ? - popatrzyłaś na niego cwaniaczkowato .
A - bo wiesz , że Cię kocham i nie pozwolę Cię nikomu zranić ,
dlatego zawsze odtrącam od Ciebie wszystkich chłopców..
ale mam pewność , że ten Cię nie zrani - nie mogłaś uwierzyć
w to co właśnie powiedział siedmiolatek.
W Twoich oczach pojawiły się świeczki. Mocno przytuliłaś
małego. - dziękuję , jesteś najlepszy - szepnęłaś mu do ucha.
Ty - a teraz idź już spać .
Poprawiłaś jego kołdrę i wyszłaś z pokoju.
Weszła do swojego pokoju , w którym Niall
oglądał Twoje zdjęcia , które leżały na szafce.
Na Twój widok szeroko się uśmiechnął.
Ty - i jak , podobają się moje okropne zdjęcia z dzieciństwa ?
- zaśmiałaś się.
N - a , żebyś wiedziała , że mi się podobają - uśmiechnął się.
Wzięłaś swój kubek z gorącą czekoladą i usiadłaś na łóżku.
Niall położył się tak , że głowę miał na Twoich kolanach i
patrzył prosto w Twoje oczy.
Z radia zaczęła lecieć wolna nuta.
Zbliżaliście się powoli do siebie , wasze usta były 5 cm od siebie ,
gdy nagle do pokoju wszedł Adaś.
A - nie mogę spać !
N - ja się tym zajmę - puścił Ci oczko ,
wziął małego pod pachę , a ten zaczął się śmiać.
Czekałaś parę minut , a go dalej nie było.
Przeszłaś na palcach od swojego pokoju pod drzwi
Adiego i lekko je uchyliłaś.
Zobaczyłaś , że Adaś leży na łóżku , Niall obok niego i
coś mu opowiada.
Mały cały czas się śmiał i słuchał uważnie.
Wzruszył Cię ten widok.
A - nie zranisz jej , prawda ? - nagle powiedział mały.
Nialla widać , że zaskoczyło to pytanie od tak małego
chłopca , ale po chwili się uśmiechnął.
N - nigdy ! nie dał bym rady.
A - obiecujesz ?
N - obiecuję. A teraz przybij żółwia i idź już spać - mały przybił
mu żółwika i nakrył swoją głowe kołdrą.
Widząc , że Niall kieruje się w strone wyjścia poszłaś szybko do swojego pokoju
i usiadłaś na łóżku.
N - śpi. widzisz , ma się to podejście - poruszył brwiami.
Ty - haha , no pewnie - zaśmiałaś się.
W radiu znowu leciała wolna piosenka.
N - zatańczysz ? - ukłonił się i wyciągnął do Ciebie rękę.
Uśmiechnęłaś się szeroko i podałaś blondasowi swoją dłoń.
Splótł je i jedną położył na Twoim biodrze , a drugą mocno trzymał Twoją.
Położyłaś mu rękę na ramieniu.
Tańczyliście tak patrząc sobie głęboko w oczy.
W końcu on Cię zakręcił i wpadłaś wprost w jego ramiona.
W końcu złączył wasze usta. Tej chwili nie zapomnisz
do końca życia. Czułaś jakbyś latała , a Twoje serce miało
zaraz wyskoczyć z klatki piersiowej.
Tańczyliście tak do późna , lecz w końcu musiał iść.
Następnego dnia rano czekał pod Twoimi drzwiami
z bukietem róż.
Codziennie chodziliście w różne miejsca.
Poznałaś nawet pozostałych chłopaków z 1D .
Zaprzyjaźniłaś się z nimi. Pokochałaś ich jak braci ,
a oni Ciebie jak siostrę.
Wujek i ciocia cieszyli się Twoim szczęściem.
Kochałaś ich za to jacy są.. byli jak tacy drudzy rodzice.
W końcu zostaliście z Niallem oficjalnie parą.
Oczywiście wszędzie byliście razem , nierozłączni .. musieliście
też zabierać ze sobą Adasia , więc często zaczepiano
was na ulicy i mówiono , że piękna z was rodzina.
I tak wyglądaliście. Jak piękna , kochająca się rodzina.
A Adi nawet zaprzyjaźnił się z Niallem.
Niestety te dwa miesiące minęły bardzo szybko...
jutro miałaś wylatywać. Nie mogłaś się z tym pogodzić.
Teraz gdy już wszystko sobie tu ułożyłaś musisz wyjeżdżać ..
to było nie fair.
Leżałaś z Niallem u Ciebie na łóżku.
Ciocia i wujek pozwolili mu dzisiaj zostać na noc , bo
wiedzieli jak bardzo się kochacie i , że będziecie musieli
się na bardzo długo rozstać.
Włączyłaś laptopa i zadzwoniłaś przez Skype do Ewki.
Śmialiście się wspólnie Ty , Nialler i Ona , dobrą
godzinę , ale musiała już kończyć.
Wyłączyłaś więc laptopa i położyłaś się z Niallem pod kołdrą.
Ty - nie wiem co bez Ciebie zrobię , tam w Polsce.
Nie chcę tam wracać. Tam spotykają mnie same złe rzeczy..
A tu ... pokochałam to miejsce.
I pokochałam chłopaka w tym miejscu.
Nie chcę go teraz opuszczać. - mówiłaś leżąc na klatce piersiowej Nialla.
N - wiem , będzie ciężko , ale poradzimy sobie.
W końcu kochamy się .. nikt nie może tego zniszczyć.
NIKT. Zawsze będziemy się kochać. A przynajmniej
ja zawsze będę Cię kochał.
Ty - ja Ciebie też. - z Twoich oczu poleciały łzy.
N - nie płacz , skarbie , obiecuję Ci , że kiedyś
będziemy mieć siebie cały czas , na zawsze - uniosłaś głowę ,
a on Cię pocałował.
Chciałaś mieć go zawsze przy sobie.
Nie umiałaś bez niego żyć.. przez te dwa miesiące zdążyłaś
się od niego uzależnić.
Nie chciałaś wracać do szarej Polski...
wolałaś zostać tu , w Londynie . Pięknym , barwnym Londynie. 
Ale niestety. Rzeczywistość bywa okrutna.
Wiedziałaś , że dzisiaj zaśniesz w objęciach Nialla ,
a już po jutrze będziesz się budzić w swoim chłodnym łóżku.
Rano gdy się obudziłaś Niall dalej spał.
Wstałaś po cichu , by go nie obudzić.
Podeszłaś do komody , spięłaś włosy i założyłaś
na siebie ubrania , których specjalnie nie wkładałaś do walizki.
N - cześć kochanie - nagle odezwał się głos zaspanego Irlandczyka.
Ty - heej - podeszłaś do niego i pocałowałaś go.
Chciałaś się od niego oderwać , ale chwycił Cię i przewrócił na łóżko.
Ty - Niall !
N - no co ? gdzie się śpieszysz ? ; >
Ty - nigdzie - pocałowałaś go ponownie.
Leżeliście jeszcze tak 15 minut , ale w końcu usłyszałaś z dołu głos
wujka.
Ty - ubieraj się i chodź ... musimy już jechać.
Nialler się ubrał , wziął Twoje walizki i ruszyliście
do samochodu.
Cały czas byliście przytuleni do siebie.
Nie mogłaś znieść myśli , że zaraz będziesz musiała
go puścić. Po prostu nie docierało to do Ciebie.
W końcu dotarliście na lotnisko.
Wujek czekał na Nialla w samochodzie , bo
obiecał go odwieść.
Ty - no to co ... musimy się pożegnać ..
- momentalnie z Twoich oczu zaczęły lecieć łzy.
N - zobaczymy się za niedługo , obiecuję..
- pocałował Cię namiętnie i musieliście się rozstać.
Cały lot płakałaś.
Ale Niall dotrzymał słowa.
Trzy dni po przylocie dowiedziałaś się , że Niall
załatwił Ci naukę w Londynie.
Byłaś najszczęśliwszą osobą na ziemi.
Rodzice się zgodzili , żebyś zamieszkała tam z ciocią i wujkiem ,
oni też nie mieli nic przeciwko.
I tak właśnie odnalazłaś wreszcie swoje miejsce.
Wiedziałaś , że tu Ci będzie dobrze. Wreszcie.
Kochałaś Londyn i kochałaś Nialla , a on Ciebie .
Nie było Ci potrzeba niczego więcej. / Yśka <3





Taki tam imagin z kochanym Niallem <3
Idę spać , bo jutro do szkoły ... i znowu spotkam tego frajera ,
o Boże -.-

Branoc mordki < 3


3 komentarze:

  1. Yśka , czy tą Ewką byłam ja ? ;>
    jeju ! co ja będę robić jak wyjedziesz do Londynu !? ej no ! ;c
    zabierz mnie ze sobą ;c.
    śliczny Ci wyszedł <33

    OdpowiedzUsuń
  2. już się nie mogę doczekać tego
    wyjazdu ! *-*
    ale będzie mi Cię tam brakowało , noo ; c

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny imagiin <3 ;]

    OdpowiedzUsuń