środa, 20 czerwca 2012

-Louis-

Codziennie leżałaś wieczorem na łóżku ,
zawsze wspominałaś tą tragedię ..
którą zawsze będziesz mieć przed oczami.
Jako 9 letnia dziewczynka ,
siedziałaś przy biurku i odrabiałaś lekcje ,
w swoim nowym pokoiku.
Nagle krzyki , wrzaski , spadające na podłogę naczynia ,
zeszłaś na dół przerażona.
A tam Twój tata ,
Twój tata a na ziemi mama ,
a w serce miała wity nóż.
Ojciec pochylił się nad Nią ,
a potem sam zrobił podobnie.
Byłaś świadkiem morderstwa ,
Twój tata zabił Twoją mamę ,
a potem sam popełnił samobójstwo.
Zawsze płakałaś ,
wspominając tą tragedię.
Teraz jest już całkiem inaczej ,
mieszkasz z ciotką , wujkiem i ich synem , Liamem.
Bardzo lubisz swojego kuzyna ..
jest tak bardzo dla Ciebie miły ,
pomaga Ci i pociesza ,
opiekuje się Tobą jak młodszą siostrą.
Dziękujesz im codziennie ,
że w ogóle podjęli decyzję wzięcia Ciebie pod opiekę.
Po kilku latach Liam poszedł ponownie na cating ,
co x factora.
Był jeszcze wcześniej ,
niestety odpadł w warsztatach.
Ale wiedziałaś ,
że tym razem mu się uda.
Miał śliczny głos ,
uwielbiałaś jak śpiewał Ci wieczorami.
Stało się ,
Liam przeszedł casting ,
potem było trochę trudniej.
Ale za to poznał tam 4 przyjaciół ,
z którymi założył zespół.
One Direction ,
stał się bardzo popularnym boysbandem.
W Jego skład wchodził ,
Harry , Louis , Niall , Zayn i Twój kuzyn Liam..
Wiedziałaś że zajdą daleko ,
byli wspaniali.
Miałaś okazję poznać pozostałych ,
w końcu praktycznie codziennie byli u Was w domu.
Szybko minęły 2 lata.
Chłopaków znałaś już praktycznie b wylot..
a zwłaszcza Louisa ,
z którym jesteś od 3 tygodni.
Jesteście mocno kochającą się parą ,
jesteście tak bardzo szczęśliwi ,
gdy jesteście razem.
W gazetach codziennie są o Was artykuły ,
ludzie Was tak bardzo chwalą ..
Nie miałaś problemu z fankami chłopaków ,
zdążyły Cię mocno polubić.
Dlatego Twoje życie wreszcie szczęśliwie się układało.
Było tak bardzo kolorowe ,
że nie wiedziałaś czy da się bardziej...
Przeprowadziłaś się od cioci i wujka do chłopaków ,
mieszkaliście w 6 w wielkiej willi w Londynie.
Oczywiście sypialnie miałaś razem z Lou .
Codziennie się budziłaś koło Niego ,
lecz dzisiaj było inaczej ..
gdy otworzyłaś swoje piękne oczy ,
Jego nie było.
Popatrzyłaś na zegar ,
była 5.
Ubrałaś kapcie , i wystraszona zeszłaś na dół.
Leżała tam karteczka na której było napisane :
` Kochanie , przepraszam że obudziłaś się beze mnie. Ale wiesz jaki dzisiaj dzień ? chcę abyś Go nigdy nie zapomniała ... o 8 czekaj pod domem , kocham Cię , Twój Lou xoxo .`
Uśmiechnęłaś się sama do siebie .
Nie wyobrażałaś sobie bez niego życia ...
bo życie bez niego nie miałoby sensu , i byłoby niczym.
Poszłaś z powrotem położyć się na te kilka minut.
Potem szybko wstałaś i przyszykowałaś się ,
w końcu dzisiaj wasza 2 rocznica.
Punktualnie o 8 byłaś pod domem.
Nie wychodziłaś dalej , ani nic ..
Lou kazał stać Ci pod domem.
Już po chwili widziałaś Go idącego w stronę domu ,
był coraz bliżej ..
właśnie przechodził przez pasy.
Słodko się uśmiechnął do Ciebie ,
ciarki przeszły Cię całą ..
Był pięknie ubrany ,
i chował coś za plecami.
Nagle krzyki , gwizdy , głośna muzyka .. opony.
Aż Cię cofnęło ,
ale szybko ocknęłaś się ,
i poleciałaś w stronę Louisa.
 biegu szybko zadzwoniłaś po pogotowie i
pozostałych.
Na samym środku drogi leżał On ,
Twój kochany Lou ..
naokoło była cała wielka plama krwi.
Próbowałaś Go ratować ,
ale tracił puls coraz szybciej.
Lou- (T.I.) , nie próbuj mnie już ratować .. już nie dasz rady. Zaraz będę miał okazję poznać Twoich rodziców, a Oni swojego zięcia. Proszę , wyjdź za mnie. Daj mi tak bardzo nacieszyć się ostatnimi sekundami mojego życia.
Chłopak wyjął małe pudełeczko ,
potem wyjął piękny pierścionek zaręczynowy ,
i włożył Ci Go na palec.
Ty cała w szoku i w łzach ,
podtrzymywałaś ręką buzię.
Ty- Lou , proszę nie umieraj ! dobrze wiesz , że mamy żyć wspólnie , do końca starości !
Lou- Widocznie Bóg chce inaczej .. spotkamy się jeszcze .. kiedyś.. będę zawsze przy Tobie , kocham Cię.
Te słowa były Jego ostatnimi słowami ,
karetka się spóźniła ..
Lou zamknął już oczy ,
a jego dusza powędrowała wysoko.
Albo i nie ..
jeszcze czułaś Jego rękę na swoim ramieniu ,
wtedy patrzyłaś jak pakują Jego ciało ,
a chłopcy Cię przytulali.
Sami także płakali ..
w końcu był ich najlepszych przyjacielem.
Po 3 dniach odbył się pogrzeb ,
nie dałaś rady wytrzymać ..
płakałaś jak małe dziecko.
Podobnie pozostali ..
ale to Ty najbardziej.
Tak bardzo było Ci Go brak ..
nie czułaś już jego ciała ,
nie widziałaś tych pięknych niebieskich oczu ,
uśmiechu ...
już nikt Cię tak nie rozweselał.
Już nic nie miało sensu ..
jak domek z kart wszystko się rozsypało.
Po tygodniu cierpienia ,
płaczu , samotności .. zdecydowałaś.
` Kochani , może i źle zrobiłam , Lou pewnie nie chciał abym to zrobiła , ale ja nie dawałam rady.. przepraszam Was , ale moja tęsknota jest za wielka. Dziękuję Wam bardzo za wszystko , za to że byliście ze mną do końca. Teraz wreszcie zobaczę mamę , która pewnie teraz tam u góry rozmawia z Lou.. dołącze do Nich. I teraz w trójkę , będziemy się Wami opiekować. Kocham Was.. (T.I.) `.
Położyłaś karteczkę ładnie ozdobioną na stole ,
potem poczułaś tylko ból , szczęście , i ciemność.
Przed Tobą stał Lou i Twoja mama ..
żadne się nie zmieniło.
Lou nawet dalej był w garniturze ,
i z tymi kwiatami które trzymał za sobą.
Razem wzięli Cię do góry,
do raju ..
Nie musiałaś się już niczym przejmować ,
było dobrze ..
/ Tori :)

Dobranoc ! ♥

2 komentarze:

  1. Kurcze...
    Płacze jak małe dziecko ;(
    Świetny jest !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurdeee..... Płaczeee.... ;D Meeggaaaaa!♥

    OdpowiedzUsuń