czwartek, 21 czerwca 2012

-Liam-

Byłaś śliczną dziewczyną ,
o cudownych brązowych oczach
i pofalowanych dłuugich włosach.
Twoja rodzina nie była jakaś zwykła ..
która jeździ razem na wycieczki
co weekend i bez przerwy się śmieje.
Twój tata pije ,
nie tak bardzo.. ale jak już ,
to mu odwala.
Uraja sobie że Twoja mama go zdradza.
Wyzywa Ją od dziwek , szmat i idiotek.
Ciągnie ją za włosy , bije i krzyczy.
Jak (wyjątkowo) jest trzeźwy ,
od razu do Niej :
- Kocham Cię , kotku , słońce.
A tak , to że jest beznadziejna ,
że wkurza Go i jak zaraz nie przestanie pieprzyć ,
to jej wpierdoli .`
Gdy na Ciebie się wkurzy ,
albo jest pijany wyzywa od debili ,
a tak to on Cię ` kocha ` ..
Kryłaś to wszystko nawet przed swoją najlepszą przyjaciółką.
Ale na ostatniej wycieczce 2-dniowej coś w Tobie nagle pękło ..
i się rozpłakałaś.
Twoje 4 przyjaciółki z którymi byłaś w pokoju,
pytały co się stało ..
Ty z trudem im wszystko opowiedziałaś.
Przy okazji powiedziałaś ,
że zakochałaś się w koledze z klasy.
Jedna z Twoich przyjaciółek miała podobną sytuację rodzinną ...
Dziś tata znowu się upił ,
wpadł do domu , zaczął wrzeszczeć i
bić Twoją mamę.
Ciebie też uderzył kilkakrotnie.
Mama nie mogła nic zrobić ,
zamknęła się w łazience.
Z sińcami na ciele wybiegłaś z domu.
Nie miałaś gdzie się schronić ..
więc poszłaś do parku na ławkę.
Płakałaś..
* Oczami Liama *
Wracaliśmy właśnie z sesji zdjęciowej
przez park , bo było tak ciepło ,
a auto zostawiliśmy u Paula.
Harry zaczął coś nawijać ,
jednak ja myślałem o dziewczynie ,
którą wdziałem raz właśnie tutaj..
Więcej razy niestety nie..
Opowiadałem chłopakom o Niej ,
a oni za każdym razem gdy szliśmy tym parkiem ,
mówili że będzie tu na mnie czekać.
Jes na Chudego z Toy Story.
Niall i Zayn jednocześnie szturchnęli mnie w ramię.
N- Liam , czy to nie ta dziewczyna co o niej opowiadałeś ?
Popatrzyłem na ławkę ,
faktycznie.. leżała tam ona i płakała.
Li- Leć szybko po auto - powiedziałem do Zaya - szybko !
Mulat już biegł , na szczęście to nie daleko.
Podszedłem do niej ,
była cała poobijana..
Dotknąłem Jej ramienia , a Ona z jęczała z bólu.
H- Słyszysz mnie ?
N- Nie odpowiada .. może śpi ?
Lou- Weźmiemy Ją do siebie.
W tej chwili przyjechał szybko Zayn.
********
Czułaś że ktoś bierze Cię na ręce.
Bałaś się , ale nie miałaś siły
ani krzyczeć , ani otworzyć oczu.
Słyszałaś czątki rozmów kilku osób.
- jest..sła.a..mam..zostać..i krwawi..ciekawe..co się..mi i tak się podoba..nie wiem..
Komu mogłabym się podobać , jeszcze cała w sińcach ? - pomyślałaś.
Ktoś otworzył jakieś drzwi i Cię położył.
Strasznie zabolało ,
pewnie dlatego że uderzono Cię w plecy ,
tak że upadłaś i się w nie zraniłaś.
Najwidoczniej leżałaś z głową opartą o czyjeś nogi
i w jakimś aucie.
Usnęłaś pod wpływem czyjegoś dotyku ,
i powtarzanych słów " wszystko będzie dobrze , trzymaj się '
a także ze zmęczenia.
Rano obudziłaś się w cudzym pokoju ,
w cudnej koszulce i z opatrzonymi plecami.
Nie obyło się od wielkiego bólu na całym ciele.
Wstałaś i podeszłaś do szafki obok.
Nie mogłaś uwierzyć..
Był to pokój samego Liama Payne z 1D !
Lubiłaś ich , i to bardzo.
Z bólem wyszłaś z pokoju
i trzymając się balustrady schodziłaś po schodach na dół.
Wchodząc do kuchni , musiałaś się długo naszukać ,
żeby znaleźć kubek i wodę.
Z lodówką nie było problem ,
bo była ogromna.
Ale to co zobaczyłaś, w środku .. przeraziło Cię.
Tyle przeróżnego jedzenia , warzyw , owoców , fastfoodów i innych.
Wzięłaś jabłko i marchewkę , potem ruszyłaś do salonu.
Gdyby ktoś się nie odezwał , właśnie byś na Nim siadła.
Li- Hey , ja tu leżę.
Ty- O ! przepraszam. Cześć , to pewnie wy mnie wczoraj znaleźliście w parku ?
- momentalnie oczy zaszły Ci łzami , wszystko z wczoraj przeleciało Ci przed oczami.
Liam wstał , i Cię przytulił.
Ty- Dziękuję.
Dopiero teraz , zauważyłaś że jest w samych bokserkach w marchewki.
( Tori i marchewki , hahah xd )
Ty- A tak w ogóle , fajne bokserki.
Li- Dostałem je od Lou na gwiazdkę , tak jak reszta. Sam też je ma.- mówił to dalej Cię przytulając.
Ty- nie żebym się tam interesowała tym chociaż ..
Liam się zaśmiał , ale Cię nie puszczał.
Dziwnie się czułaś ,
ale było Ci dobrze. bezpiecznie w silnych objęciach Liama ,
nawet jeśłi był w samych bokserkach , w których z resztą i tak wyglądał świetnie.
Lou wiedział co wybrać.
Staliście tak w tuleni w siebie ,
gdy Zayn , Harry , Niall i Lou zeszli po schodach ,
w samych bokserkach takich jak Liam.
H- No co tu się dzieje ? Liam nie wiedziałem że Ty tak szybko się do tego zabierzesz..
Zayn lekko popchnął Liama w bok ,
tak , że się zachwiał i poleciał do tyłu.
Że trzymaliście się obydwoje za ręce ,
Ty przewróciłaś się na Niego.
asze twarze były 1 cm od siebie.
Patrzyliście sobie prosto w oczy.
Lou- Może tak najpierw byśmy się poznali ? nawet nie znamy Twojego imienia.
Wstałaś , a Liam za Tobą.
Ty- Przepraszam , (T.I.) , miło mi - popatrzyłaś na Liama po czym podałaś wszystkim rękę.
Z- Nic się nie stało , może usiądziemy i opowiesz nam co się stało ?
Ty- Eh.. dobrze.
Usiedliście , wzięłaś głęboki wdech ,
i zaczęłaś mówić.
Opowiadałaś o ojcu , i mamie,
jak pije , że wczoraj mu znowu odwaliło i że uciekłaś z domu do parku.
N- Bardzo Ci współczuję ..
H- Tak nie może być !
Lou- Zamieszkasz z Nami , co Ty na to ?
Ty- Ale ja nie mogę wam się tak narzucać, będę robić same problemy , poza tym nie mam gdzie spać.
Li- Nie będziesz nam przeszkadzać. Teraz mamy wolne  więc coś razem wymyślimy..a ze spaniem...
H- Możesz spać ze mną - poruczył brwiami - Zgodzisz się ?
Ty- Ee.. no ..
Li- Możesz spać u mnie w pokoju a ja będę spał na kanapie. Nie radzę spać z Harrym , jeszcze coś by się stało ..
H- No przyznaję , lubię spać nago.
Ty- To przystanę na propozycji Liama. Jednak stwierdzam , że kanapa jest niewygodna.
Li- Możliwe ..
Ty- To z przymusu śpisz ze mną. I bez wykrętów.
Li- Nie mam zamiaru się wykręcać.
Lou,H,N,Z,- Uuuuuu ...
Ty- Jest mały problem ..
N- Jaki ?
Ty- W co ja się będę ubierać ? wszystkie ciuchy zostały w domu , poza tym nie chcę tam sama wracać..
Li- Nie jesteś sama ! masz mnie ! , znaczy się nas - zarumienił się.
Ty- Mimo mi to słyszeć.. - też się lekko zarumieniłaś.
Z- Dobra koniec tych czułości. Jedziemy do Ciebie do domu.
Lou- A pro po gołębi , gdzie Kevin ?
Ty- Widziałam go w kuchni na chlebaku , widocznie był głodny..
H- Potem go sobie weźmiesz , kto prowadzi ?
N- Hmm.. Lou jedzie 30/h a Ty Harry 130/h także ciężko zdecydować.. Jak myślisz (T.I.) ?
Ty- Myślę, że Harry. Wole szybko stamtąd zniknąć.
Li- Radzę zapiąć pasy.
H- To jedziemy ! - wziął klucze i wyszliście z domu.-Możesz siąść z przodu , będziesz moim GPS-em.
Ty- Spoko ..
Wsiadłaś , zapięłaś pasy. Nawet nie wiesz kiedy ruszyliście.
H- No to gdzie jechać szefowo ?
Kierowałaś Loczka ,i już po chwili byliście pod Twoim domem.
Zobaczyłaś karetkę i policję ,
nie wiedziałaś co się dzieje.
Wszyscy wyszli z auta ,
a Ty nie mogłaś się ruszyć.
Liam podszedł do drzwi auta od Twojej strony ,
otworzył je i powiedział :
Li- (T.I.) , wszystko dobrze ? chodź , zobaczymy co się stało.
Wziął Cię za rękę i poprowadził do policjanta ,
który coś pisał w notatniku.
Li- Dobry wieczór , co się tu stało ?
P- No nie wiem czy taki dobry.. Pobicie , zabójstwo , samobójstwo.. A kim wy jesteście ?
Ty- Ja jestem córką ludzie którzy mieszkają w tym domu.
Razem z całym 1D ,
byliście ciekawi o co chodzi i co się stało.
P- Eh.. mieszkali. Przykro mi , niech pani przyjmie moje kondolencję. Twój ojciec pobił żonę ,tak bardzo dotkliwie że jej organizm tego nie wytrzymał. Poza tym miała pocięte ręce. Gdy skończył z Twoją mamą , popełnił samobójstwo ..Strasznie mi przykro. Myśleliśmy że nie mają żadnych dzieci. Pogrzeb odbędzie się w tą niedzielę.
Rozpłakałaś się , upadłaś na ziemię i zemdlałaś.
* Oczami Liama *
W ostatniej chwili podtrzymałem Jej głowę.
Zawołałem jednego z sanitariuszy ,
aby Jej pomógł.
Szybko Ją ocknęliśmy.
Zawieźliśmy Ją do domu i położyliśmy u mnie w łóżku.
Zszedłem na dół i usiadłem na fotelu.
N- Biedna dziewczyna ..
Z- Tyle przeżyła , naprawdę aż Ją podziwiam.
H- Kiedy zamierzasz wyznać Jej  miłość ?
Lou- My tu gadamy o tym co Ona przeszła a Ty wyjeżdżasz z tym kiedy Liam powie Jej , że Ją kocha ?
H- Chodzi mi o to , że ta informacja może Ją przerosnąć. Może z tym sobie nie poradzić.
Li- Nie wiem. Mam mętlik w głowie.. poczekajmy jeszcze trochę. Niech wydobrzeje. Teraz wypad z mojej kanapy.
Lo- Przecież miałeś spać z Nią - uśmiechnąłem się do niego.
********
Rano obudziłaś się z bólem głowy.
Zaszłaś do salonu i usiadłaś na fotelu obok Liama.
Tak słodko spał , że nie chciałaś Go budzić.
Patrzyłaś się tak na Niego z 15 minut ,
gdy w końcu on się obudził.
Popatrzył na Ciebie i się uśmiechnął.
Ty- Dzień Dobry.
Li- Heeej.
Ty- Dziękuję.
Li- Za co ?
Ty- Za to że jesteście ze mną - Liam odwrócił głowę aby ukryć smutek - za to , że pomagacie mi bezinteresownie.
Li- To sama przyjemność.
W tym momencie do salonu przez drzwi wpadła pozostała 4.
Z- Dobry ! coś się działo ?
H- Co dziś robimy ?
Ty- Polecam najpierw ubranie się - zilustrowałaś ich wzrokiem , każdy był tylko w bokserkach - rano zawsze chodzicie w samych bokserkach ?
N- To nawet wyjątek. Zazwyczaj najszczególniej Harry chodzi nago. Także ciesz się.
Zaśmiałaś się lekko ,
czułaś na sobie ten wzrok ,
ten niesamowity wzrok Liama ,
którego pokochałaś,
w ciągu tych kilkudziesięciu godzin rozkochał Cię w sobie.
Ty- Niektóre osoby mogłyby przy mnie tak chodzić. Nie obraziła bym się .- Popatrzyłaś na Liama i się do niego wyszczerzyłaś.
Lou- To może my sobie pójdziemy ?
Ty- Lepiej mi powiedzcie , w co ja mam się ubrać.. przecież wczoraj nie wzięliśmy tych ubrań z tego co pamiętam - zrobiłaś się smutna.
Z-Zbyt dużo nie pamiętasz , bo zemdlałaś. A tak dla informacji , wzięliśmy twoje wszystkie rzeczy.
Ty- Dziękuję jesteście najlepsi ..
H- No raczej.
Lou- Ok ,to teraz wszyscy marsz do góry , ubieramy się i ogarniamy. O 9.30 widzimy się własnie w tym miejscu , ruchy !
Rozeszliście się do pokoi.
Pokój Liama był na samym końcu korytarzu i był największy.
Szliście sami , Ty  myślałaś o Nim ,
czy mógłby się zakochać w takiej dziewczynie jak Ty.
Z zamyślenia wyrwał Cię właśnie On.
Przytrzymał Cię za rękę.
Li- O czym tak myślisz ? o mało co w drzwi nie weszłaś.
Ty- A. tak ogólnie.
Weszliście do pokoju ,
Ty podeszłaś do swojej walizki i
zaczęłaś szukać ciuchów.
Liam usiadł na łóżku i Cię obserwował.
Miałaś wybrać sukienkę ,
jednak wolałaś zakryć wszelkie siniaki ,
więc wzięłaś rurki i luźną koszulkę ,
z napisem " I`m sexy and i know it " .
Ty- Mógłbyś się nie odwracać ?
Li- Jasne.
Liam się odwrócił , a Ty zaczęłaś się przebierać.
On do czasu do czasu zerkał na Ciebie ,
myśląc , że tego nie widzisz.
Gdy skończyłaś zapytałaś Go :
Ty- Ładnie to tak podglądać ? Hmm ?
Liam się zarumienił :
Li- Sorki , nie mogłem się powstrzymać.
Ty- Ty się ubieraj , a ja pójdę do łazienki.
Li- Ok.
Podeszłaś do łazienkowych drzwi.
Na szczęście znalazłaś tam swoją kosmetyczkę.
Umalowałaś się lekko, i uczesałaś.
Zajęło Ci to sporo czasu ,
bo jak wyszłaś w salonie brakowało tylko Louisa i Harrego ,
a Zayn już był gotowy z pozostałymi.
Ty- A gdzie Lou i Hazza ?
N- Na górze !
Ty- aha o.O a co Oni tam robią ?
Li- Podobno Kevina szukają , hehe.
N- Tak tylko , że Kevin leży tu - wskazał palcem na krzesło.
Z- Sam Lou Go tu położył !
Ty- Harry ! ktoś Ci kota kradnie !
Było słychać huk i krzyczącego Loczka.
H- Co , gdzie mój kot !??!
Ty- Nie wiem . Co wy tam z Lou robiliście ?
H- Nic takiego - poruczył brwiami. - Lou chodź już !
Lou zszedł na dół. - jedziemy już ?
N- Tak , mam nadzieję że potem pojedziemy do jakiejś restauracji ?
Wszyscy- Niall -.-
Z- Dobra , wyłazić z domu. Jedziemy najpierw do wesołego miasteczka.
Prowadził Harry , więc szybko byliście na miejscu.
Wyszaleliście się na wszystkich karuzelach.
Liam był na strzelnicy i wygrał słodkiego misia i dał Go Tobie.
Oczywiście byliście w restauracji.
Po dniu pełnym wrażeń wróciliście do domu.
Z- Proponuję seans filmowy.
H- Horrory !
Lou- Komedię !
N- Jedzenie ! idę po chipsy i popcorn , i żelki. Głodny jestem.
Ty- Niall , przed chwilą byliśmy w restauracji.
N- To nie ja jestem głodny , tylko mój brzuch.
Zaśmialiście się wszyscy ,
Ty- Proponuję horror , dwie komedię i na koniec znowu horror.Żeby siędobrze spało.
Li- Jestem za.
Lou- Ja też !
Z&H- I ja.
N- To ja idę do kuchni.
Ty- Dobra , to wy wszystko przygotujcie a ja idę się przebrać bo mi gorąco.
Lou- Haha , czyli już wiesz jak działamy .
Poszłaś ze śmiechem do pokoju Liama.
Tam wybrałaś sportowy stanik i spodenki.
Przebrałaś się i przejrzałaś w lustrze.
Wyglądałaś seksownie z tą swoją genialną figurą.
Sińców miałaś coraz mnie.
Na Twoje szczęście wszystko Ci się szybko goiło.
Uczesałaś niezdarnego koka i wyszłaś z pokoju
Każdy z chłopaków szedł właśnie obok schodów ,
gdy Ty schodziłaś.
Popatrzyli na Ciebie i otworzyli buzię z zachwytu.
Liam upuścił szklankę ,
którą trzymał w ręku.
Ty się tylko uśmiechnęłaś i podeszłaś do niego.
Pozbierałaś z Nim szkoło.
Cała piątka bez przerwy się na Ciebie gapiła.
Ty- Co !?
Li- Świetna figura.
Ty- Zamknijcie te buzie ! -.- Chodźcie oglądać filmy. Nie zapomnijcie że jutro pogrzeb moich rodziców.
N- Nigdy byśmy Cie nie zostawili.
Z&H- Właśnie !
Lou- Co wy sobie w myślach czytacie ?!
H- Możliwe..
Ty- Chodźcie już
Włączyliście horror.
Ty leżałaś z Liamem na kanapie ,
opierając się o Niego.
Chłopcy siedzieli na podłodze.
Gdy się bałaś , przytulałaś się do Liama ,
a On brał Cię za rękę.
Po horrorze oglądaliście dwie komedię.
Śmialiście się do łez.
W przerwie między komediami chłopcy odstawiali scenki ,
z filmów a wy musieliście zgadywać z jakich.
Była teraz kolej Harrego i Lou.
Harry położył się na stole a Lou wgryzł go w szyję.
Potem Lou ściągnął koszulę i rzucił Ją na podłogę ,
tak jak Harry.
Wiedziałaś co robią więc powiedziałaś :
Ty- Dobra , stop. Jak chcecie dalej odstawiać Edwarda Culena to idźcie do pokoju. Będziecie mogli tam rozwalić całe łóżko , i pokój. Nie mam zamiaru na to patrzeć.
Lou Dobra , Harry po ostatnim filmie do pokoju.
Ty się popatrzyłaś miną typu <facepalm>
i zaczęłaś się śmiać.
Puściliście kolejny film , komedię romantyczną.
* Oczami Liama *
Leżała oparta głową o moje kolana.
Wyglądała tak uroczo..
Przy tej komedii cały czas się śmiała ,
tym swoim melodyjnym śmiechem.
Przy horrorze cały czas się do mnie przytulała ,
a ja Ją obejmowałem ramieniem.
Chciałbym aby było tak na zawsze.
Pod koniec filmu usnęła.
Zaniosłem Ją do pokoju i położyłem.
Po czym sam położyłem się obok niej.
Miałem dość spania na kanapie ,
oby się nie obraziła.. z resztą na początku sami mi kazała spać tutaj.
Patrzyłem się na Jej cudowną twarz ,
rozmyślając czy On czyje coś do mnie.
Próbowałem usnąć , ale Harry i Lou mi w tym nie pozwalali.
Jutro powiem Jej to wszystko.
Nie mogę , nie dam rady dłużej czekać.
Rano gdy ona jeszcze spała , razem z chłopakami zacząłem przygotowywać
romantyczną kolację.
Po godzinie wszystko było gotowe , jedzenie , koc , świece , wino
oraz niespodzianka.
Usiedliśmy przed TV i czekaliśmy aż się obudzi.
Garnitury na pogrzeb były już wybrane.
******
Zadzwonił telefon.
Był to budzik , trzeba się było zbierać do kościoła na ceremonie.
Wybrałaś strój , jaki należy wybrać na pogrzeb.
Zostawiłaś to powieszone na wieszaku ,
w szafie.
Zeszłaś na dół , chłopcy siedzieli już na sofie.
Usiadłaś na oparciu obok Liama :
Ty- Heey.
Li- Cześć - uśmiechnął się słodko.
Z- Ubranie wybrane ?
Ty- Mhm ..
H- Jak chcesz mogę Ci pomóc się ubrać. Co Ty na to ?
Ty- Dzięki za propozycję , ale nie.
H- Jak coś , jestem do dyspozycji - poruszył brwiami.
A Liam uderzył go w ramię - Ała ! to bolało !
Li- Trudno. popatrzył na niego.- Zbierajmy się , mamy tylko godzinę.
W ciszy poszliście do pokoi.
Dla Ciebie było to dziwne , zawsze się śmiali i rozmawiali.
Wzięłaś swoją suknię ,i przebrałaś się.
Liam znowu się na Ciebie patrzył.
Ty wyszłaś , a on został tam sam.
Uczesałaś się i lekko umalowałaś.
W tym czasie reszta zeszła na dół ,
i o czymś rozmawiali.
N- Myślisz , że to dobry pomysł ? To może być dla Niej za wiele..
Li- Wiem , ale dłużej już nie wytrzymam. Muszę to zrobić..
W tym momencie wyszłaś z łazienki uśmiechając się.
Ale jednak w środku byłaś przygnębiona ..
smutna. W końcu dzisiaj pogrzeb Twoich rodziców.
Miałaś wyrzuty sumienia ,
że gdybyś została .. mamie by się nic nie stało.
Ale za to Ciebie mógłby pobić na śmierć..
w każdym razie , nie spodziewałaś się czegoś takiego.
Lou- Jedziemy już.
Wyszliście z domu i pojechaliście do kościoła.
Już w drodze zaczęłaś płakać.
Nawet po powrocie do domu.
Wyszłaś potem na balkon ,
a zaraz potem przyszli Niall , Zayn , Harry i Louis.
Lou- Wstawaj.
N- Musimy i pomóc przygotować się.
Ty- Do czego ?
Z- Niespodzianka , masz przebierz się - podał Ci śliczną czerwoną sukienkę , lekko obcisłą a do tego szpilki.
Ty- Wow .
H- No szybko ;>
Ty- Już idę.
Byłaś już w drodze do łazienki ,
gdy zatrzymał Cię Hazza.
H- Masz , będzie pasowało i będzie łatwiej - powiedział po czym dał Ci czerwone stringi.
Ty- Hahhaa , Harry ! skąd Ty to w ogóle masz ?! o.o
H- Lepiej nie wiedzieć - poruszył brwiami.
Lou- Mam rozumieć że mnie zdradzasz !? A wczorajsza noc Ci się nie podobała !?
Ty- Em.. To wy sobie wszystko wyjaśnijcie a ja zaraz wracam.
Weszłaś do łazienki ,
i przebrałaś się.
Umalowałaś się i w rozpuszczone włosy ,
wpięłaś kilka wsuwek.
Gotowa wyszłaś.
Na podłodze leżał Harry i Lou .
Ty- Yy..co wy robicie ?
Z- Louis się wkurzył i rzucił się na Harrego.
N- Próbowaliśmy ich rozdzielić..ale przyszły koty Harrego i nas wystraszyły.
Ty- Ahha.. dobra. A tak w ogóle to skąd mieliście te ciuchy ?
Lou- Były już przygotowane. Tak na wszelki wypadek.
H- Ładnie wyglądasz.
Ty-Dziękuję.
N- Dobra , teraz zamknij oczy.
Ty- Po co ? - popatrzyłaś się na nich wystraszonym wzrokiem.
Z- Nie bój się. To nie dotyczy nas , tylko Ciebie i jednej osoby.
Ty- A.. właśnie gdzie jest Li ?
Lou- Zamykaj te oczy !
Zrobiłaś co kazali.
N- Daj rękę - tak zrobiłaś - teraz idź dnie Cię prowadzimy.
Ty- Ok.
Szliście przez pokój
ktoś otworzył drwi , wyszliście na pole.
Szliście tak jeszcze kilka sekund i się zatrzymaliście.
Niall odsłonił Ci oczy.
Z- Dobra , to my idziemy. Jak wejdziemy do środka , Ty odwracasz się i siadasz. Zrozumiano ?
Ty- No zrozumiano. Ale po co ja tu w ogóle przyszłam ?
Lou- Poczekasz to się przekonasz.
N- Chodźcie już.
Odwrócili się i poszli.
Potem weszli do domu ,
więc odwróciłaś się.
Zobaczyłaś tam rozłożony koc ,
pełno świec , wino i truskawki..i różne inne .
Usiadłaś nie wiedząc co robić.
Po chwili dołączył do Ciebie Liam w garniturze.
Li- Witam - wręczył Ci róże.
Ty- Heey - uśmiechnęłaś się.
Li Poprosiłem ich - pokazał na drzwi od balkonu , przez które podglądali chłopcy - aby Cię tu przyprowadzili bo mam Ci coś do powiedzenia. Przejdźmy się - podał Ci dłoń.
Wstałaś i podałaś mu swoją , ruszyliście.
Szliście tak chwilę w milczeniu.
Gdy nagle Liam się zatrzymał i powiedział :
Li- (T.I.) kocham Cię ! wiem , że to może być dla Ciebie za dużo jak na jeden dzień , ale ja nie mogę więcej tego ukrywać.Zrozumiem jeśli nie będziesz chciała ze mną być.. Jednak proszę o szczerą odpowiedź .
Ty- Liam.. ja.. ja Cię też kocham !
Li- Naprawdę !? - jego oczy się aż zaszkliły , a Tobie spłynęła łza.
Ty- Tak ! kocham Cię najbardziej na świecie , miałam Ci to powiedzieć..ale nie wiedziałam jak. chcę być z Tobą do końca swoich dni i jeszcze dłużej !
Li- Na zawsze razem , przysięgam Ci to ! Nigdy Cię nie skrzywdzę i nie pozwolę Cię nikomu skrzywdzić.
Ty- Może przestaniemy gadać , i mnie pocałujesz ?
Liam wziął Twoją twarz w ręce,
i namiętnie Cię w zaczął całować.
Li- Kocham Cię , będę Ci to mówił codziennie.
Wracaliście na koc ,trzymając się za ręce.
Usiedliście , jedliście truskawki , piliście wino.
Wzięłaś trochę bitej śmietany , i wycisnęłaś Ją na noc Liama.
Li- Ej ! czeka Cię teraz kara !
Liam zaczął się łaskotać ,
i smarować Ci w usta bitą śmietaną.
Ty- Co teraz zrobisz z tą - pokazałaś na bitą śmietanę która była na Twoich ustach.
Zaczął Cię łapczywie całować.
Oderwaliście się od siebie dysząc.
Liam popatrzył Ci w oczy.
Skinęłaś głową.
Wstał i wziął Cię na ręce.
A Ty objęłaś Go nogami.
Weszliście do domu ,
bez przerwy się całując.
Jakimś cudem weszliście na górę.
Gdy znaleźliście się w sypialni ,
zaczęłaś ściągać z niego koszulę.
Całowaliście się a Ty próbowałaś rozpiąć  mu spodnie.
Położyliście się na łóżku ,
i wiadomo co nastąpiło.
Była to najcudowniejsza noc w Twoim życiu.
Rano obudziłaś się w objęciach swojego Liama.
Gładził Cię po plecach.
Ty- Kocham Cię.
Li- Ja Ciebie też.
I tak wyglądał Twój każdy dzień.
Budziłaś się i zasypiałaś ze swoim kochanym Liamem.
Po 9 miesiącach urodziła się Wam śliczna i zdrowa córeczka.
Wzięliście ślub i tak jak Liam obiecywał ,
żyliście razem do końca swoich dni ,
i jeszcze dłużej. Zawsze razem.
/ Kaś . xx
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jprdl , Kasia zabije Cię ! nawet nie wiesz ile mi zajęło przepisywanie tego imagina O.O !
/ Tori :D

1 komentarz: