środa, 6 czerwca 2012

-Zayn-

Z Zaynem przyjaźniłaś się odkąd
sięgasz pamięcią.
Mieszkałaś na przeciwko Jego domu ,
w którym mieszkał z pozostałymi Twoimi przyjaciółmi . :
Harrym , Louisem , Niallem i Liamem.
Spędzałaś z Nimi całe dnie ,
chłopcy bardzo Cię polubili.
Do Zayna od pewnego czasu czujesz coś więcej , niż tylko przyjaźń.
Boisz się mu o tym powiedzieć ,
nie wiesz jak zareaguje ..
mimo tego , czujesz że znaczysz dla Niego dużo.
Widzisz , jak to okazuje , bynajmniej stara się.
Wstałaś rano , oczy opuchnięte miałaś całe od płaczu.
Wczoraj , jeszcze przed snem myślałaś o wszystkim.
Postanowiłaś , że nie możesz tak dłużej żyć ..
musisz mu to wszystko powiedzieć.
Teraz , w tej chwili ,
nie mogłaś dłużej zwlekać.
Mimo że była dopiero 7 rano ,
wstałaś ubrałaś szare rurki ,
czarną bokserkę i założyłaś na to szary długi sweter.
Włosy szybko jeszcze w biegu ,
spięłaś w niezdarnego koka.
Już po 10 minutach byłaś pod Jego domem ,
weszłaś bez pukania.
Chłopców to nie wkurzało , kazali czuć się tutaj jak u siebie.
Uśmiech od razu pojawił Ci się na twarzy ,
gdy tylko zobaczyłaś Zayna w kuchni robiącego śniadanie.
Z- Cześć mała ! co tak wcześnie ?
Ty- Cześć Zayn , chłopaki śpią ?
Z- Louisa i Liama nie ma , są u dziewczyn Niall wyjechał na dwa dni do Irlandii jak sama wiesz , aa ... Harry śpi jak zwykle. A stało Cię coś ?
Ty- Tak .. musimy pilnie porozmawiać.
Z- Okey , mam nadzieję że to nic poważnego , wyglądasz jakby ducha zobaczyła. Chcesz herbatę ? kawę ?
Ty- Nie dzięki ..
Już po chwili razem siedzieliście na przeciwko siebie ,
na kanapie. Patrzyliście sobie prosto w oczy :
Z- No , a więc zaczynaj.
Ty- Zayn , ja już nie mogę dłużej tego ukrywać .. chcę abyś wiedział o tym , że po prostu dłużej nie mogę. Ja . kocham Cię , od dawna .. od dobrego miesiąca to uczucie się do Ciebie pojawiło. Nie umiem już żyć bez Ciebie , a ni nie umiem żyć ze świadomością że .. że nie jesteśmy razem ! po prostu teraz czuję , że to tylko Ty mnie trzymasz przy tej ziemi .. a nie grawitacja .. Zayn , na prawdę kocham Cię .. - wzięłaś oddech , po czym znowu powiedziałaś - uf .. w końcu to wykrztusiłam.
W sercu miałaś nadzieję , że teraz będziecie się przybliżać ,
wasze twarze będą coraz bliżej , jednak nic z tego.
Widać było w oczach Zayna , że był zdziwiony , zszokowany.
Zapadła na chwilę nie zręczna cisza , którą On postanowił przerwać :
Z- (T.I.) , no wiesz .. em , zdziwiłaś mnie. Ale , kurczę .. jak by to powiedzieć , nie chcę Cię ranić. Nie chcę i nie umiem .. nie mogę z Tobą być bo .. bo kocham kogoś innego. Przepraszam że Ci o tym nie powiedziałem wcześniej , ale chyba rozumiesz ? wiem że przyjaźń damsko - męska nie istnieje .. przynajmniej nie długi czas. Ale nie chcę Cię ranić , dlatego zrozum .. nie możemy być razem.
Łzy automatycznie Ci się uruchomiły , nie wiedziałaś co zrobić .
Z- Ej proszę , tylko nie płacz !
Widziałaś , że chciał się przysunąć aby Cię przytulić ,
ale Ty szybko wstałaś i ze łzami w oczach wybiegłaś z domu.
Popędziłaś do swojego pokoju , gdzie wyjęłaś kartkę i długopis.
Wszystko działo się szybko , widziałaś jak Zayn wychodzi z domu ,
i kieruję się w stronę Ciebie.
Nie zwlekałaś , szybko zrobiłaś co chciałaś i już po sprawie.
Zayn wszedł do Twojego pokoju wymawiając Twoje imię ,
Otworzył drzwi , natychmiast zaczął Cię głośno wołać ,
po czym wyjął telefon i zadzwonił po karetkę.
Wielka plama krwi , w której Ty leżałaś ,
a w ręku trzymałaś nóż , cały zaplamiony od krwi.
Próbował Cię ratować , na marne.
Lekarze szybo przyjechali , ale od razu stwierdzili Twój zgon.
Twoja próba samobójcza się udała.
Umarłaś ...
Zayn się rozpłakał , w Twojej ręce znalazł liścik ,
zaadresowany do Niego.
Postanowił , że przeczyta go w czasie pogrzebu ,
który odbył się już 4 dni po Twojej śmierci.
Przybyło na Niego wiele osób , chłopcy płakali ,
ale najbardziej Zayn z Twoimi rodzicami.
Po pogrzebowej ceremonii , został przy Twoim gróbku ,
usiadł i wyjął liścik :

" Zayn , gdy to czytasz ,to prawdopodobnie mnie już nie ma tutaj , wśród żywych. Pamiętasz jak mówiłam że nie umiem żyć ze świadomością , że nie jestem z Tobą , że nie mogę być z Tobą .. ja nie kłamałam , mówiłam prawdę .. skoro nie mogłam być z Tobą , nie mogłam żyć , bo to właśnie Ty nadawałeś Jemu sens ! zniszczyłam naszą przyjaźń , wiedziałam że mogłam tego nie mówić. Ale to uczucie , tak cholernie mocne do Ciebie .. myśl sobie co chcesz , i tak będę Cię kochać już zawsze , na zawsze. Kocham Cię ..
                                                                                            (T.I.) .

Jemu od razu popłynęły łzy , ale Ty byłaś przy Nim .. cały czas.
Nawet teraz , gdy On klęczał przed Twoim grobem ,
byłaś przy Nim , i już zawsze będziesz czuwać nad Nim ,
a kiedy się spotkacie , i tak dalej będziesz się starać ...<Tak to wyglądało>
/ Tori .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem , całkiem krótkie i nie udane .. ale nigdy wieczorem nie mam weny ;c

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz