środa, 27 czerwca 2012

-Liam-

Smacznie sobie spałaś ,
gdy obudził Cię dzwonek drzwi.
Szybko zeszłaś na dół , aby nie obudzić małej.
Jednak niespodziewanie Ona Cię już wyprzedziła ,
i czekała przy drzwiach
jakby wiedziała kto jest za Nimi.
Otworzyłaś drzwi , i jak zwykle z rana słodko wyglądałaś.
Ty- Liam ?
L- Cześć (T.I.) , hej mała - klęknął przed Darcy.
D- Tatuś ! - rzuciła się na Liama.
Ty- Hmm.. nie jest ubrana ani nic , musisz chwilę poczekać..
Li- Jasne.
Zaprosiłaś Go ,
i pędem pobiegłaś z małą na górę.
Kompletnie wyleciało Ci z głowy ,
że dzisiaj przyjdzie po Nią Liam ..
Już po 20 minutach była całkowicie gotowa.
Li- Gotowe ?
Ty- Tak jest gotowa.
Li- Ale.. to może poszła byś z Nami ?
Ty- Wiesz..nie mam ochoty. Bądźcie o 19 , cześć . Pa Darcy - dałaś całusa córce.
Pożegnaliście się ,
i już poszli.
Wreszcie mogłaś przestać ,
i pierwsze łzy już Ci się pojawiły.
Tak jak na każdy Jego widok , nawet w gazecie czy w TV.
Ale kto by się dziwił ?
Byliście ze sobą tyle lat ..
aż nagle wszystko zaczęło się komplikować.
Jedynie teraz co Was łączyło , to była wasza 4 -letnia córeczka.
*Oczami Liama*
Na początku chciałem zabrać małą na jakiś plac ,
potem do miasta jakieś lody , zabawki pokupować ..
aby czuła że ma kogoś.
Że ma te dwie osoby które Ją kochają , tak bardzo mocno.
To było jedyne , co mi zostało po (T.I.) .
Tylko Darcy była kimś , co nas łączyło.
Wolałbym , aby to była jeszcze miłość ..
ale Ona tego nie może zrozumieć i unika mnie jak najbardziej może.
Tyle razy próbowałem się z Nią umówić ,
wszystko powiedzieć... wylać z siebie .
Zwłaszcza że minęły te już kilka godzin ,
i musiałem wracać z małą do (T.I.).
Akurat rozpędziła się straszna wichura .
Oddałeś małą i zawiedziony wyszedłem.
Siadłem za kierownicą , byłem zły.
Próbowałem odpalić gaz ,
ale się nie dało.
I tak kilkanaście razy.
 końcu zrezygnowałem ,
wyszedłem i poszedłem w stronę domu (T.I.) .
* Twoimi oczami*
Własnie zamykałam wszystkie okna ,
gdy nagle ktoś zadzwonił.
Szybko podeszłam i otworzyłam drzwi .
Ty- Tak ? aa.. Liam ?
L- Przepraszam Cię ...ale auto nie chce mi odpalić.
Ty- Ahha.. no nic. Rozgość się.
Mała od razu w pidżamce wybiegła ,
i wtuliła się w Liama.
Kochałaś patrzeć na ten widok ...
Był taki słodki.
Ale szybko wróciłaś do normalności ,
zniosłaś poduszki i kołdrę dla Liama.
Jeszcze nie było późno , więc oglądaliście TV.
Razem w trójkę , tak jak kiedyś ..
ale to nie było to samo.
Zachciało Ci się pić ,
a więc powiedziałaś że zaraz wrócisz i poszłaś do kuchni.
D- Tato , a czemu już nie mieszkacie razem ?
L- Wiesz.. czasami w związku się nie układa. Dwoje ludzi muszą od siebie odpocząć... ale to nie zawsze jest rozważna decyzja , bo miłość szybko nie znika.
D- A tutaj znikła ?
L- Kochanie , nie wiem jak Twoja mama...ale ja Jej nigdy nie przestanę kochać. Zawsze będę czekał na Nią , bo wiem że to Ona jest jedyną.
Własnie stanęłaś w drzwiach.
Całą rozmowę słyszałaś ,
i nie wiedziałaś co powiedzieć.
Zwłaszcza wtedy ,
gdy Liam to mówił patrząc się na Ciebie.
Przed oczami przelatywały Ci te wszystkie chwile ,
spędzone z Nim ..
od kiedy go pierwszy raz spotkałaś ,
do dzisiaj.
Tęskniłaś za tym wszystkim..
D- To czemu znowu nie będziecie razem ?
L- To nie jest takie łatwe.. ale wiesz mi , bardzo bym chciał.
D- No to na co czekasz ?
Wtedy nie mogłaś uwierzyć w to wszystko ..
Liam spojrzał na Ciebie ,
a potem wstał , podszedł do Ciebie.
Popatrzył Ci prostu w oczy ,
i namiętnie pocałował.
Wróciły te wszystkie wspomnienia ,
przepełnione szczęściem.
Mała szybko potem do Was podbiegła ,
i wtuliła się w Was.
Liam Ją podniósł ,
i razem w trójkę się w siebie wtuliliście.
Postanowiłaś ,
że poduszki i kołdrę jednak przeniesiesz do góry.
W trójkę już zasypialiście na wielkim łóżku.
Widać było  , że mała Darcy już smacznie spała.
Tobie jednak chodziły ciągle jakieś myśli po głowie..
Ty- Liam .. On na serio jest taka mądra ?
L- Jest mądra.
Ty- Ale skąd Ona.. to wszystko ..
L- Może chciała tego samego co ja ? mieć szczęśliwą rodzinę.. Ona już miała dwoje rodziców , wystarczyło ich połączyć. A ja , miałem wybraną ta , jedyną. Która na zawsze będzie już moja , i nie pozwolę Jej nigdy stracić ani skrzywdzić.
Ty- Chcesz powiedzieć , że to wszystko było z Twoją pomocą ?
L- Hmm.. razem na to wpadliśmy.
Przewróciłaś oczami ,
ucałowałaś Darcy ,
i słodkiego buziaka dałaś także Liamowi.
Byłaś bardzo zmęczona tym dniem ...
miał tyle w sobie wrażeń , tych pozytywnych i bardzo mocnych.
Darcy ma normalną rodzinę ,
o której zawsze marzyła.
Do dzisiaj codziennie Wam to mówi ,
a Wy to słuchacie ,
wtuleni w siebie.
Stano się to , czego się nie spodziewałaś ,
- ale chciałaś.
Wreszcie wszystko jest tak jak powinno..
A z Liamem już się nie kłócicie ,
tylko jesteście ponownie ze sobą ,
na nowo ,
szczęśliwi ,
i tego wszystkiego jest dużo ...
Po prostu razem , na zawsze .
/ Tori :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem że też jest taki bez sensu ..
ale zmęczona jestem więc też przepraszam za błędy : )
Ostatnio coś krótkie są ;o .
Zmienimy to . ♥
Dobranoc , postaram się coś z rana dodać ,
ale nie obiecuję !
Branoc : ) xx

1 komentarz:

  1. Jeden z lepszych imaginów jakich kiedykolwiek czytałam :)
    Popłakałam się :(

    OdpowiedzUsuń