w Londynie.
Bez ojca ..
odszedł od Was około roku temu ,
a teraz podobno ma nową żonę.
Twoja mama bardzo to przeżywała ,
z resztą Ty też..
Pomyśleć że jeszcze nie dawno byliście normalną ,
kochającą się rodziną.
Ale przez to Go znienawidziłaś..
Mimo że On chciał się z Tobą spotykać ,
dawać Ci prezenty,
nie godziłaś się na to.
Brzydziłaś się Nim ..
Przez Niego Twoja mama cierpiała.
Codziennie płakała, mimo że już tak wiele czasu minęło.
Często chodziła do swojej najlepszej przyjaciółki ,
Anny która mieszkała na przeciwko Was.
Tak , miała Ona syna Harrego.
Tak , z zespołu One Direction.
Przyjaźniłaś się z Nimi ,
a zarazem byłaś ich fanką.
Czasami brali Cię do studia ,
nawet na koncerty czy wywiady.
Ale gdy zaczęłaś chodzić z Davidem ,
Loczek się od Ciebie oddalił.
Zawsze miał jakąś przygotowaną wymówkę.
Często gdy bywałaś z mamą u Pani Anny ,
pytałaś się gdzie jest Harry ,
albo czemu tak się zachowuje.
Ona mówiła że nie ma pojęcia ,
ale wiedziałaś że wie.
Znałaś Ją za długo tak samo jak Loczka.
Twoja mama też znalazła sobie chłopaka.
Ale Tobie nie przypadł do gustu ,
tak samo jak Annie.
Codziennie musiał się awanturować ,
zawsze miał jakieś "ale".
Lecz mimo wielu rozmów z mama ,
cały czas powtarzała że to normalne w związku ,
i kocha Marka.
Wkurzało Cię to ,
że jak było dobrze to całkiem ,
a jak coś źle ,
to już wszystko się sypało.
W dodatku David też zaczął odstawiać jakieś cyrki ,
i czułaś że coś przed Tobą ukrywa.
Chłopaki pojechali w miesięczną trasę po USA,
więc dokładnie za 30 dni mieli wrócić.
Każdy się pożegnał , przytulili Cię ,
dali po buziaku ,
a Harry ?
Harry powiedział tylko zwykłe " cześć ".
Harry powiedział tylko zwykłe " cześć ".
Bolało Cię to ,
nigdy się jeszcze tak nie zachowywał.
Tak mijały dni , tygodnie.
Po 2 tygodniach ponownie wieczorem poszłaś do pani Anny.
Za 2 tygodnie chłopcy mieli już przyjechać.
A- Witaj (T.I.) ! mamy nie ma ?
Ty- Nie... w domu siedzi z Markiem.
Ty- Nie... w domu siedzi z Markiem.
A- Ahha ..
Ty- No tak , wiem.
A- To co sprowadza Cię to mnie ? usiądźmy.
Ty- Ja wiem że Pani coś ukrywa..to znaczy w sprawie z Harrym. Niech mi Pani powie prawdę , wie Pani jaki On jest dla mnie ważny.
A- Eh.. no właśnie , dla Ciebie jest ważny. Ale chyba nie tak bardzo jak Ty dla niego , więc cierpi.
Ty- Nie-nie rozumiem .. ?
A- Miałam Ci tego nie mówić, bo Harry podejrzewał że przyjdziesz. No ale nie mogę dłużej na Was tak patrzeć. Przecież widzę że jesteście sobie przeznaczeni..
A- Miałam Ci tego nie mówić, bo Harry podejrzewał że przyjdziesz. No ale nie mogę dłużej na Was tak patrzeć. Przecież widzę że jesteście sobie przeznaczeni..
Ty- Ale .. ale wie Pani że ja mam ..
A- A.. który cały czas się bulwersuje i widać że coś jest nie tak i ukrywa.
Łza spłynęła Ci po policzku.
Nie miałaś pojęcia co robić ,
tak bardzo kochałaś Davida ,
a faktycznie czułaś że coś jest nie tak.
W dodatku ta sytuacja z Harrym ,
to wszystko przerastało Cię.
Z tego wszystkiego wyrwały
Cię krzyki i hałas z Twojego domu
Szybko wstałyście i zerknęłyście przez okno ze strachem.
Było widać przez firanki jak Twoja mama kłóci się z Markiem.
Szybko bez wahania wybiegłaś ,
i tak prosto do domu.
Ty- Zostaw Ją !
Nie mogłaś uwierzyć w to co widzisz ,
Mark właśnie bił Twoją mamę !
skoczyłaś na Niego ,
ale ten Cię zwalił
i potem dalej podszedł do Twojej mamy.
Nie miałaś zielonego pojęcia ,
o co mogło pójść.
Ale bałaś się , chciałaś jeszcze dalej walczyć ,
ale widziałaś tylko ciemność.
Obudziłaś się rano w swoim pokoju ,
już był przy Tobie Harry i trzymał Twoją rękę.
Ty- Harry ? - powiedziałaś szybko , potem szybko się zerwałaś. - gdzie jest mama !?
H- Spokojnie , wszystko z Nią w porządku. Na szczęście nic się nie stało...
H- Spokojnie , wszystko z Nią w porządku. Na szczęście nic się nie stało...
Ty Gdzie Ona jest !?
H- Leży w szpitalu , ale już dzisiaj ma wyjść bo nic złego się nie stało.
H- Leży w szpitalu , ale już dzisiaj ma wyjść bo nic złego się nie stało.
Ty- Nic złego się nie stało ?! ten dupek się na Nią rzucił i bił !
H- Jest już w więzieniu , także spokojnie.
Ty- A.. a tak w ogóle co Ty tu robisz ? a trasa ?
H- Myślisz że po tym co usłyszałem nie przyjechalibyśmy ?!
Ty- le.. unikałeś mnie.
H- Myślisz że po tym co usłyszałem nie przyjechalibyśmy ?!
Ty- le.. unikałeś mnie.
H- A jak myślisz , czemu ?
Ty- Wiem czemu .. Twoja mama mi wszystko powiedziała.
Ty- Wiem czemu .. Twoja mama mi wszystko powiedziała.
H- Ha.. a miała nie mówić.
Ty- Ale to nie Jej wina , to ja już tego nie zniosłam i błagałam aby mi wyjaśniła czemu taki dla mnie jesteś.
H- Iii .. co powinienem teraz zrobić ?
Ty- Pocałować mnie głupku.
Ty- Pocałować mnie głupku.
Harry ani chwili się nie zastanowił ,
od razu zrobił to co mu kazałaś.
Poczułaś , że Anna miała rację.
To właśnie On jest Twoją połówką , a nie David.
Dlatego zerwałaś z Nim ,
wszystko mu wytłumaczyłaś ..
On nawet nie miał nic przeciwko ,
potwierdził że faktycznie ostatnio nieciekawie się działo między Wami.
Więc rozstaliście się w pokoju.
A z Harrym byłaś szczęśliwa .
Twojej mamie też się poszczęściło ,
i już niedługo po Tobie znalazła Fabiana.
Był bardzo fajny miły i sympatyczny.
Przez te wszelkie wydarzenia ,
relacje między Tobą a mamą polepszyły się.
Teraz miałyście obie facetów ,
którzy codziennie nie dawali Wam zapomnieć ,
że jesteście dla Nich najcudowniejsze na świecie.
/ Tori :)
Kochany , umiesz zabić. ♥
Świetny. *,*
OdpowiedzUsuń