poniedziałek, 28 maja 2012

-Liam-

Był deszczowy , ale ciepły poranek. Obudziłaś się o 9:00.
W swoim za dużym podkoszulku , który dostałaś
od niego , spodenkach i włosach spiętych w niezdarnego koka , zeszłaś na dół.
Weszłaś do kuchni i postawiłaś wodę na herbatę.
Spojrzałaś przez okno. Dostrzegłaś na
parapecie swój telefon , który zapewne zostawiłaś tu wczoraj wieczorem.
Zerknęłaś na ekran. Była jedna wiadomość.
" Śpisz jeszcze ? ja nie mogę bez Ciebie ...
nie chcę już , żeby dzieliło nas tyle kilometrów , chcę Cię wreszcie
mieć przy sobie < 3 "  - Uśmiechnęłaś się sama do siebie. Przeczytałaś
godzinę , o której dostałaś wiadomość - 01:30.
- czyli 4:30 u nich .. - powiedziałaś sama do siebie.
Przycisnęłaś telefon do serca patrząc dalej przez okno.
Z oczu poleciały Ci łzy. Chciałaś wreszcie czuć go przy sobie ,
tak bardzo ci go brakowało.
Usłyszałaś jak czajnik się wyłącza. Wzięłaś swój ulubiony kubek ,
wrzuciłaś do niego torebkę herbaty i zalałaś wodą.
Wsypałaś jeszcze 2 łyżeczki cukru i usiadłaś przy stoliku , przy oknie.
Patrzyłaś przez nie przez chwilę i rozmyślałaś. Dni były takie puste i
smętne bez Twojego Liama. Tak cholernie za nim tęskniłaś.
Pragnęłaś się do niego wtulić. Choć na chwilę.
Z myślenia wyrwał Cię Twój tata , który akurat wszedł do kuchni.
T.T. - Cześć córeczko - powiedział zaspany i pocałował
Cię w czoło.
Ty - Hej , tato - uśmiechnęłaś się.
T.T. - co dziś jemy na śniadanie ?
Ty - hmm.. naleśniki ! - oblizałaś się i zaczęłaś się śmiać.
T.T. - no to wstawaj ! pomożesz mi - też się zaśmiał.
Razem zaczęliście przygotowywać śniadanie , ciągle się przy
tym śmiejąc. Bardzo kochałaś swojego tatę. Miałaś tylko jego.
Mama umarła gdy miałaś 10 lat. Od tamtej pory bardzo ciężko
Ci bez niej , ale masz tatę. Bez niego byś nie dała rady ...
Zawsze Cię wspierał.
Gdy skończyliście razem usiedliście do stołu i zaczęliście jeść.
T.T. - powinnaś się spotkać dzisiaj z Lily ... odkąd Liam wyjechał
całe dnie spędzasz w domu ... nie powinnaś tak robić.
Zapewne ciężko Ci bez niego , ale on jest sławny , więc
często nie będziecie mogli być obok siebie , jednak nie powinno
to trzymać Cię cały czas w domu... życie toczy się dalej. - powiedział
przeżuwając kawałek naleśnika.
Ty - ale to on jest moim życiem .. tak bardzo za nim tęsknię..
T.T. - wiem o czym mówisz córeczko ... też tęsknię za Twoją mamą.. i to strasznie.
Ale to nie znaczy , że mam cały czas siedzieć w domu i się dołować.
Ty - ehh... pewnie masz rację , tato. Dobrze zadzwonię do Lily.
Może pójdziemy do wesołego miasteczka. - uśmiechnęłaś się.
T.T. - to świetnie ! ; )
Skończyliście jeść śniadanie. Poszłaś na górę i położyłaś się
na łóżku. Spojrzałaś na wyświetlacz telefonu.
Było tam zdjęcie Twoje i Liama jak się całujecie. Pomyślałaś
o słowach taty... postanowiłaś zadzwonić do Lily.
Była ona Twoją najlepszą przyjaciółką. Zawsze była przy Tobie.
Wybrałaś jej numer.
Lily - hej [ T.I. ] !
Ty - hej ...
Lily - co jest ? aa już wiem ... zabieram Cię dzisiaj do wesołego miasteczka !
- powiedziała Lily , tak jakby czytała Ci w myślach. - będę u Cb o 13 ! pa.
Rozłączyła się. Była dopiero 10.30. Postanowiłaś zadzwonić
do Liama. Nie obchodziło Cię , że to wielki koszt. Chciałaś
usłyszeć jego głos.
Wybrałaś jego numer.
Li - Hej skarbie ! - odezwał się w telefonie jego cudowny głos.
Ciarki przeszły Twoje ciało , a serce zaczęło bić mocniej.
Ty - Hej .. - powiedziałaś cicho , prawie płacząc.
Li - ejj .. nie płacz... ja też tęsknię i to strasznie. Cały czas
mam przed oczami Twoje piękne oczy i nie mogę się wreszcie
doczekać kiedy w nie spojrzę - mówił.
Ty - ehh .. ale to jest takie trudne ... tak cholernie
za Tobą tęsknię ...- mówiłaś przez łzy.
Li - ja też... - wyczułaś , że w jego oczach też są łzy , ponieważ jego
głos brzmiał inaczej.
Rozmawialiście jeszcze 30 minut.
Li - ehh , muszę kończyć .. jedziemy na sesję zdjęciową - powiedział zmęczonym głosem.
Ty - dobrze... eh. - powiedziałaś z niechęcią.
Li - Kocham Cię ... - wyszeptał i się rozłączył.
Poszłaś wziąć prysznic , żeby ochłonąć. Zajęło Ci to 15 minut.
Wyszłaś z łazienki owinięta ręcznikiem. Otworzyłaś szafę i
przez dobrą chwilę stałaś przed nią myśląc co założyć.
W końcu założyłaś czarne szorty , szarą bokserkę i
dobrałaś do tego bransoletki. Wysuszyłaś swoje włosy.
Spięłaś je w niezdarnego koka. Podobało Ci się jak tak wyglądasz.
Włożyłaś jeszcze we włosy okulary. Zrobiłaś sobie makijaż ,
poperfumowałaś się i usłyszałaś klakson samochodu.
Zbiegłaś na dół , założyłaś trampki , pożegnałaś tatę całusem
w policzek i wybiegłaś na pole gdzie czekała Lily w samochodzie.
Wsiadłaś do niego i powitałaś przyjaciółkę.
Lily - łoo ! świetnie wyglądasz !
Ty - aa dzięki : D - zaśmiałaś się i samochód ruszył.
Po 15 minutach byłyście w wesołym miasteczku.
Od razu poszłyście na karuzele. Lubiłaś czuć adrenalinę , więc
chodziłyście tylko na te , które były ekstremalne.
Bawiłyście się świetnie cały czas się śmiejąc. Nawet na chwilę
zapomniałaś o Liamie. W końcu poszłyście odpocząć po
niezłej dawce zabawy. Kupiłyście wielką watę cukrową ,
usiadłyście na ławce i zaczęłyście ją jeść.
Siedziałyście tam 15 minut zajadając watę.
Nagle usłyszałaś znajome dźwięki. Zamurowało Cię.
Ty -  czekaj ... tu ma być jakiś koncert ? - spojrzałaś na Lily.
Lily - może ..- poruszyła brwiami.
Wzięłaś ją za rękę i pobiegłaś w stronę muzyki.
Po chwili Twoim oczom ukazała się wielka scena , a na niej ..
a na niej Twój Liam z resztą chłopaków ! Nie mogłaś uwierzyć
w to co się dzieje. Stałaś w tłumie jak wryta.
Nie wierzyłaś własnym oczom.
Nagle chłopaki przestali grać i odezwał się Liam.
Zaprosił Cię na scenę. Skierował na Ciebie swoje oczy tak
jak cały tłum. Wszyscy się rozstąpili. Powstała ścieżka prowadząca
prosto do Twojego kochanego Liama.
Szłaś nieśmiało patrząc na niego. W końcu dotarłaś pod scenę.
Liam podł Ci dłoń i weszłaś na nią. Zbliżyliście się
do siebie i wasze usta spotkały się w czułym pocałunku. Wreszcie.
Wreszcie byliście razem. Tak bardzo tego pragnęłaś , tak długo
na to czekałaś. W końcu to były całe 2 miesiące , bez jego ust ,
bez jego dotyku. Wtuliłaś się w niego mocno. Tłum na was patrzył ,
a paparazzi robili wam zdjęcia. Czułaś się magicznie.
Właśnie wtulałaś się w mężczyznę , który był dla Ciebie całym światem.
Liam pocałował Cię w czoło , a chłopaki zaczęli śpiewać.
Po koncercie zeszłaś z Liamem za kulisy i rzuciłaś się mu na szyję.
Ty - tak tęskniłam - mówiłaś wtulona w niego , z Twoich oczu
płynęły łzy.
Li - ja też - przytulił Cię mocno.
Ty - ale .. ale jak ? przecież powinniście teraz być na drugim końcu
świata , a stoisz tu i mnie przytulasz ! - popatrzyłaś mu w oczy.
Li - trochę pozmienialiśmy plany - pokazał swoje bielutkie ząbki. - dzisiaj
mamy cały dzień i noc dla siebie , ale jutro musimy już wyjeżdżać...
Ty - przynajmniej mamy te kilka godzin dla siebie - musnęłaś jego usta.
Wreszcie oderwałaś się od Liama i powitałaś pozostałych chłopaków.
Wtuliłaś się w nich bardzo mocno. Wszyscy bardzo się ucieszyliście.
Tak bardzo wam siebie brakowało.
Postanowiliście jechać do chłopaków i tam dzisiaj nocować.
Twój tata się zgodził , bo wiedział ile dla Ciebie znaczy
te kilka godzin z Liamem.
Gdy przyjechaliście do nich było już ciemno , bo
po drodze wstąpiliście w pare miejsc ( Zabraliście oczywiście
też Twoją przyjaciółkę).
Gdy weszliście do domu wszyscy poszli na taras , a ty
powiedziałaś Liamomi , że Ci zimno , więc poszliście
do jego pokoju po jakąś bluzę dla Ciebie.
Wziął Cię za rękę i weszliście do schodach do jego pokoju.
Już nie raz tu byłaś. Uwielbiałaś tu przebywać.
Było tu pełno waszych zdjęć i pamiątek - podobnie jak w Twoim pokoju.
Były to dwa wasze ulubione miejsca.
Liam otworzył szafę i wyciągnął z niej swoją wielką , szarą bluzę ,
po czym ją na Ciebie założył. Poszliście na taras do reszty.
Liam usiadł w dużym fotelu ,a ty mu na kolanach i wtuliłaś się w niego.
Mimo iż był to jeden z wiosennych wieczorów to był chłodny.
Postanowiliście zrobić sobie grilla. Harry się tym zajął , a Niall
przyniósł gitarę. Wszyscy oprócz Ciebie zaczęli śpiewać.
Ty wolałaś jak robi to Liam patrząc prosto w Twoje oczy.
I tak właśnie było. Patrzył głęboko w Twoje oczy i śpiewał Ci piosenkę.
Chciałaś , żeby tak już było wiecznie. W końcu po dobrych paru
godzinach świetnej zabawy nadszedł czas , by łożyć się spać.
W końcu była już północ , a chłopcy musieli rano wyjeżdżać.
Wszyscy poszli do swoich pokojów. Tylko Ty i Liam zostaliście
na tarasie. Ty patrzyłaś w dal zamyślona , a Liam patrzył na Ciebie.
Li - o czym tak myślisz , kochanie ? - spytał całując Twoją szyję.
Ty - o tym jak bardzo ciężko będzie mi się z Tobą znowu
rozstać i jak puste będą moje dni bez Ciebie ...
Liam tylko namiętnie Cię pocałował.
Li - nie myśl o tym jak puste i smutne będą dni bez nas , tylko
jak cudownie będzie gdy znów się spotkamy , ja zawsze myślę
w ten sposób - dalej zajął się muskaniem Twojej szyi.
Ty - masz rację... będzie to cudowny dzień - musnęłaś jego usta.
On natomiast zaczął Cię namiętnie całować.
Wasze zmysły szalały. Wiedziałaś , że pragniesz go tak jak on Ciebie.
Wziął Cię a ręce i zaniósł do " waszego " pokoju.
Położył Cię na łóżku i zaczął całować każdą część Twojego ciała.
Ta noc była najlepszą w waszym życiu.
Cudowne było to co było między wami. Cudowne było
to jak wielkim uczuciem się darzyliście.
Rano obudziłaś się w objęciach swojego ukochanego.
Tak słodko spał. Leżałaś tak patrząc na niego. W końcu się przebudził.
Pocałował Cię w czoło i patrzył głęboko w oczy.
Wiedziałaś , że zapamiętasz tą chwilę na bardzo długo ,
a przynajmniej do następnego spotkania. Po jakimś czasie do waszego
pokoju wpadli chłopcy wraz z Twoją przyjaciółką i zaczęli skakać
po waszym łóżku.
Lo - te ściany powinny być grubsze .. wszystko przez nie słychać.
Wszyscy zaczęli się śmiać.
N - wstawajcie , bo trzeba coś do jedzenia zrobić !
Wszyscy znowu zaczęli się śmiać , oprócz Nialla .. on patrzył
na was jak na głupich.
Spędziliście w waszym pokoju jeszcze godzinę siedząc w siódemkę ,
na waszym łóżku i śmiejąc się.
Potem zjedliście śniadanie i nadszedł czas , żeby się pożegnać.
Pocałowałaś Nialla , Lou , Harrego i Zayna w policzek i mocno
ich przytuliłaś , a Liamowi dałaś czułego całusa w usta.
Nie chciałaś ich rozłączać , bo wiedziałaś , że jeśli je rozłączysz
to już długo się nie spotkają. Ale niestety. Chłopcy wciągnęli
go do samochodu. Stałaś na podjeździe w za dużej bluzie Liama , która jeszcze pachniała nim patrząc jak odjeżdżają. Łzy zaczęły spływać Ci po policzkach
jednak zapamiętałaś słowa Liama - " nie myśl o tym jak puste i smutne będą nasze dni bez nas , ale o tym jak cudowny będzie dzień kiedy się znów spotkamy ".
Zacisnęłaś więc pięści. Poszłaś jeszcze pożegnać się z " waszym " pokojem ,
który jeszcze pachniał Liamem i podreptałaś do domu. Musiałaś iść
sama , ponieważ po Twoją przyjaciółkę przyjechali już wcześniej rodzice.
Szłaś ulicami i myślałaś o tym " cudownym dniu " , który
miał być zapewne za jakieś 2 miesiące. Już nie mogłaś się doczekać. / Yśka < 3




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz