sobota, 12 maja 2012

-Louis-

Wreszcie namówiłaś rodziców aby pojechać do Anglii. Bardzo się cieszyłaś. Wreszcie spotkasz swojego najlepszego przyjaciele Harrego. Ostatni raz kiedy Go widziałaś był po castingu w x factorze. Od tamtego czasu codziennie piszecie i sms-ujecie ze sobą. Przyjaźniłaś się z Nim , więc jesteś rozpoznawaną osoba. Za około 30 minut , mieliście lądować więc postanowiłaś zadzwonić do Hazzy i mu powiedzieć że przyjedziesz :
Ty: Heey !
H: Heey , co tam !
Ty: Lepiej niż się spodziewasz ;D
H: Woow, co się stało ? zamieniam się w słuch ;>
Ty: Czy mógłbyś o 15 być pod moim domem w Anglii ?
H: Przyjechałaś ?!
Ty: Za około 27 minut będę na lotnisku ;D
H: Oczywiście , o 15 będę ! nawet nie wiesz jak się cieszę , poznasz chłopaków !
Pogadaliście jeszcze trochę i rozłączyliście się. Wylądowaliście bezpiecznie. Pojechaliście Waszym autem pod Wasz dom. Harry czasami tu zaglądał i pilnował. Rozpakowaliście się i o 14 było wszystko gotowe. Poszłaś się więc umyć , i ubrać. Zadzwonił dzwonek do drzwi , Ty jeszcze byłaś na górze więc mama otwarła drzwi. Po chwili zaszłaś :
Ty: Harry ! - rzuciłaś mu się na szyję -
H: (T.I.) ! wreszcie po takim czasie !
Powiedziałaś ostatnie słowa do mamy i wyszłaś.
Jechaliście 15 minut , całą drogę rozmawialiście i wymienialiście się informacjami. Gdy dojechaliście , weszliście do domu :
H: Chłopaki ! przyjechała !
Cała 4 potem szybko biegiem zbiegła po schodach , przepychali się z czego się zaśmiałaś. Jeden nawet się przewrócił.
Z: Ała !
Lou: Hey piękna ! jestem Louis !
N: Ja jestem Niall !
Li: Ja Liam !
Z: A ja Zayn ! ;D
Ty: Haha , miło Was poznać , ja jestem (T.I.) .
Lou: Musimy się koniecznie poznać ! jesteś jeszcze ładniejsza niż na zdjęciach ! ;>
Ty: Oo , dziękuję ... ;D
H: No to co robimy ? jest 15.20
Lou: Chodźmy pooglądać filmy ! - Louis od razu wziął Cię za rękę i prowadził do salonu , gdzie na ścianie wisiała ogromna plazma i usiadł obok Ciebie. Postanowiliście oglądać komedię , ale zamiast oglądać , cały czas świrowaliście i wyłupialiście się.
Z: Niall , idź po jedzenie
N: Oh , z miłą chęcią !
Liam przyniósł cukierki , chipsy a także babeczki :
Ty: Mniam , pyszne !
Lou: Sam je piekłem specjalnie dla Ciebie , dopiero za 4 razem mi się udały ;D
H: Taak.. -.- a kuchnia cała była czarna bo zepsułeś piekarnik i mikrofalówkę . -.-
Ty: Co babeczki mają wspólnego z mikrofalówką ?
Lou: Em.. to nie ja je tam wsadziłem !
Wszyscy zaczęliście się śmiać. Po chwili Niall przyniósł , lody i bitą śmietanę. Ty ją miałaś teraz w ręku wykorzystałaś to , że Lou siedział obok Ciebie i posmarowałaś mu twarz .
Lou: Ej ! co Ty robisz mała !
Wszyscy zaczęli się śmiać ponownie , a Ty zaczęłaś uciekać ponieważ Louis zaczął Cię gonić , po chwili wylądowaliście na ziemi , Lou leżał na Tobie i smarował Ci twarz bitą śmietaną. Na końcu dodał na czoło wisienkę :
Ty: Co Ty robisz debilu ! - mówiłaś przez śmiech .
Nagle reszta chłopaków skończyła się śmiać z Was i wzięła do ręki poduszki i po chwili puch był na około Was .
Ty: No pięknie , poduszki zniszczyliście ;D
Lou: To przez Ciebie , Ty zaczęłaś !  - zaczął się gilgotać. Po czym wszyscy razem wylądowaliście na sobie i się gilgotaliście i śmialiście. To była poważna wojna na śmierć i życie . Gdy przestaliście , wstaliście, Cali byliście w bitej śmietanie i puchu.
Ty: Haha , to miłego sprzątania życzę Nam.
H: To wygląda jak po wojnie !
Z: A my za to wyglądamy jak białe kurczaki ;D
N: Kwa , kwa .. ;>
Zaczęliście sprzątać. Ty odkurzałaś. A w głowie myślałaś o wszystkim. Nie sądziłaś że tak szybko zaprzyjaźnisz się z chłopakami. Od razu stali się dla Ciebie najlepszymi przyjaciółmi.
Li: A może zamieszkałabyś z Nami ?
Wszyscy powiedzieli że to świetny pomysł , że mają nawet wolny pokój. Powiedziałaś że nie wiesz czy mogłabyś , i nie chcesz się narzucać.  Ale w myśli bardzo tego chciałaś. Po prostu wiedziałaś że dni z Nimi będą najlepsze jakie możesz sobie wymarzyć. Musiałaś wracać do domu , była 22. Wszyscy poszli Cię odwieść , i na chwilę weszli do Twojego domu ponieważ mama ich zaprosiła. Ty poszłaś na górę aby się ogarnąć. Po chwili zeszłaś :
H: No to wszystko gotowe , możesz mieszkać z Nami !
Ty: Coo... ? O.O
Lou: No tak , Twoi rodzice się już zgodzili , idź się pakuj !
Ty: Na prawdę mogę mamo ? ; o
T.M.: Jestem pewna że są bezpieczni :D ufam im , a Harrego znam od lat.
Podziękowałaś mamie , i poszłaś na górę się pakować. Po 20 minutach byłaś gotowa , pożegnałaś się z mamą i tatą i pojechaliście do domu. Chłopcy pokazali Ci Twój nowy pokój. Od razu pomogli Ci się rozpakowywać , a raczej biegać z Twoimi rzeczami i przymierzać. O północy byłaś rozpakowana. Wszystko było idealnie. Byliście zmęczeni dzisiejszym dniem więc rozeszliście się. I poszliście spać.  Minął już tydzień , cały ten czas spędzaliście razem dni. Odwiedzaliście też Twoich rodziców , dziękowałaś im jeszcze raz że się zgodzili. Bo na prawdę teraz świetnie spędzałaś czas. Po prostu przy nich nie mogłaś się nudzić. Zauważyłaś że Louis Cię na prawdę polubił , już od pierwszego dnia. Z Nim akurat się najlepiej dogadywałaś , czasami miałaś wrażenie że lepiej niż z Harrym , którego znasz od kilku lat. Dzisiaj ponownie spędziliście razem dzień , pełen śmiechu. O 23 postanowiliście już iść spać. Poszłaś się umyć , wyszłaś z łazienki w dłuuugiej koszuli i poszłaś do pokoju :
Ty: Lou !
Lou: Mogę spać dzisiaj z Tobą ? boje się po tym horrorze ...i nie chce  spać sam..
Ty: Ale my nie oglądaliśmy dzisiaj horroru ? o.O
Lou: Nie.?  aa .. ten to po wczorajszym ;>
Ty: Haha , okey matole.. :D Wy to macie wstęp do mojego pokoju a do Waszych nikt nie może przyjść :D W Twoim byłam tylko raz, czemu tak hehe ? :D
Lou: Do mojego pokoju nikt nie może wchodzić , tylko chłopaki ;>
Ty: Spokojnie , zobaczysz że kiedyś dowiem się co tam ukrywasz ;>
Gadaliście tak 3 godziny , stało się. Kiedy Louis pocałował Cię w policzek na dobranoc , poczułaś motylki w brzuchu. Uświadomiłaś sobie , że już od pierwszego dnia Ci się spodobał , a teraz te dni które spędzaliście wszyscy razem ino bardziej wzmocniły to wszystko. Wstałaś rano o 8 , Lou nie było koło Ciebie. Zapachem naleśników zeszłaś na dół. Przy stole byli już wszyscy , z Harry robił naleśniki :
Ty: Dobrze że Ty Harry robisz śniadanie , gdyby robił Lou mogło by się to źle skończyć :D
Lou: Bardzo śmieszne ! zobaczycie że jeszcze zostanę kucharzem ! ;>
Zaczęliście się wszyscy śmiać jak opętani oprócz Louisa który patrzył na Was jak na debili. O 10 Harry , Niall , Zayn i Liam gdzieś pojechali. Zostałaś w domu sama z Louisem.
Lou: To co robimy ? ;>
Ty: A co chcesz robić ? ; >
Lou: Na pewno chcesz wiedzieć ;> ?
Ty: Lepiej nie .. xd
3 godziny oglądaliście filmy, potem Ty poszłaś do kuchni coś zjeść.
Ty: No tak , Niall wszystko zjadł.. no nic
Wzięłaś marchewkę i poszłaś do salonu gdzie siedział Louis.
Lou: Marchewka !
Ty: I to ostatnia .. ;D
Lou: No to nie żyjesz mała ! lepiej uciekaj !
Zaczęłaś uciekać po schodach , zmierzałaś do pokoju Louisa ;
Lou: Tylko nie tam !!!!!
Za późno , weszłaś do Niego. Gdy przekroczyłaś próg, zatrzymałaś się i nie mogłaś uwierzyć. Całe ściany były obklejone Twoimi zdjęciami i plakatami. Ty nic nie powiedziałaś , mimo że słyszałaś jak Lou stał przy drzwiach i się zaczerwienił. Ty tylko do Niego podeszłaś , dałaś mu marchewkę parząc ciągle głęboko w oczy i zbliżyłaś twarz do Jego. Pocałowałaś go namiętnie , Lou rzucił marchewkę i Cię objął. Przewrócił Cię na łóżko i leżał na Tobie dalej Cię całując :
Ty: Mówiłam że kiedyś się dowiem co tu ukrywasz i co tu jest .. ; >
Lou: W tej chwili przebywa tu cały mój świat . - i dalej zaczęliście się całować. Staliście się parą , chłopaki Wam pogratulowali , a Ty dopiero później dowiedziałaś się że to Lou namówił chłopaków aby tego pięknego dnia gdzieś wyszli , abyś Ty mogła z Nim zostać sama. Wiele razy paparazi chcieli zniszczyć Wasz związek , ale po kilku nieudanych próbach 

wywnioskowali że tak potężnej i ogromnej miłości nikt nie jest w stanie zniszczyć , nawet śmierć. / Tori

1 komentarz:

  1. o jezu, ale romantycznie *.* normalnie tu weszłam i zaczęłam szukać fajnego z Louis'a i znalazłam to . aww <3

    OdpowiedzUsuń