Ostatnio w ogóle miałaś same złe dni.
Mieszkałaś sama w małym ładnym i przytulnym mieszkaniu.
Nie miałaś nikogo bliskiego.
Twoja mama zmarła na raka.
Tylko Ona i Twoja babcia Cię rozumiały i zawsze były przy Tobie.
Twojej mamy nie ma ponad 2 lata a i tak dalej się nie
pogodziłaś z Jej śmiercią.
Próbowałaś tak często nie płakać z tego powodu
myśleć że tam Jej jest lepiej.
Przynajmniej samym powodem jest to że tam w niebie nie jest bita
przez męża , a Twojego tatę.
Babcia mieszkała na samym końcu Londynu.
Musiała się tam przeprowadzić ..
Więc to była kolejna rzecz , której tak Ci brakowało.
Ponieważ bardzo Ją kochałaś ..
Była już jedyną osobą taka która Cię kochała ,
Jednak teraz nie widziałaś się z Nią za często.
Ale za to dzwoniłyście do siebie codziennie i zawsze Ci pomagała.
Ty tylko gdy zdobyłaś pełnoletność wyprowadziłaś się od ojca.
Zaczął jeszcze więcej pić i palić po śmierci Twojej mamy.
Wszyscy twoi znajomi się od Ciebie odwrócili.
Nikogo nie miałaś przy sobie w tak trudnych chwilach.
Aby żyć i utrzymywać się z czegoś ,
postanowiłaś podjąć na razie pracę w kawiarence jako kelnerka.
Pracujesz tam już od tygodnia i świetnie sobie radzisz.
Z szefową się zaprzyjaźniłaś , była to Pani która miała około 40 lat.
Była naprawdę bardzo fajna i rozumiała Twoją sytuację.
Wiedziała jakie chwile w życiu musiałaś przezywać.
Nie tylko Ona , cała ulica o tym wiedziała.
Często miałaś okropne dni , tłukłaś szklanki , talerze.
Ale i tak próbujesz nie poznać po sobie że cały czas cierpisz.
Dzisiaj wstałaś jak to się mówi "lewą nogą"
Już gdy wstałaś z łóżka pierwsza oznaka nie udanego dnia.
Przewróciłaś się , zamiast jogurtu wzięłaś śmietanę ( Jak Yśka, haha xd )
Włosy nie chciały Ci się ułożyć jak chciałaś , ale na szczęście udało Ci się jakoś.
Nie miałaś w co się ubrać , nic Ci się nie podobało.
W końcu wyszłaś domu , klucze Ci spadły a więc podniosłaś je i zamknęłaś dom.
Po 15 minutach byłaś na miejscu w pracy.
Weszłaś na zaplecze , przywitałaś pozostałych pracowników i przebrałaś się.
Na żarty ostrzegłaś Panią szefową , że całkowicie stałaś nie tą nogą co trzeba ,
i opowiedziałaś Jej całą historię a Ona tylko zaczęła się śmiać ,
po czym się zaczęła pocieszać.
Do kawiarenki wszedł pewien pan , a więc wzięłaś notesik i meni.
Podeszłaś do niego i wzięłaś zamówienie.
Po chwili ponownie podeszłaś do Pana ,
aby wręczyć mu zamówienie.
Najpierw położyłaś ciasto , a potem kawę.
Pech chciał , że wylałaś Ją na mężczyznę .
On wstał , i próbując wyczyścić ubranie mówił zbulwersowany :
P- Co to ma być !? to nowy garnitur ! proszę zwrócić pieniądze za ciasto i kawę i wychodzę , i możesz być pewna że więcej tu się nie pojawię !
Nic nie odpowiedziałaś , natychmiast wybiegłaś na zaplecze.
Usiadłaś na schodkach i schowałaś głowę w kolana i tak płakałaś.
Szefowa podeszła do mężczyzny i Go przepraszała ,
tłumaczyła jaką masz sytuację , że to nie Twoja wina.
Ale mężczyzna dalej krzyczał.
Całej tej sytuacji przypatrywał się tylko jeden chłopak ,
który od dłuższej chwili siedział w kawiarence.
Nie wytrzymał , i podszedł do mężczyzny :
Ch- Prosze dać Jej spokój ! nie widzi Pan że ma złe dni jak mówi szefowa !? z resztą każdemu może się zdarzyć ! jak tak bardzo Panu zależało na ubraniu , dam panu pieniądze ! i proszę stąd wyjść !
i chłopak wskazał palcem na drzwi.
Mężczyzna tylko przeszył Go wzrokiem i zbulwersowany wyszedł.
Chłopiec natychmiast podbiegł na zaplecze , gdzie siedziałaś i płakałaś.
Ch- ej , już dobrze mała. Rozumiem Cię - przytulił Cię chłopak. - nazywam się Niall , a Ty ?
Ty- (T.I.) , - mówiłaś z płaczem.
Niall wstał i podszedł do szefowej i coś Jej mówił na ucho a potem znowu podszedł u ukląkł przed Tobą.
N- No , zabieram Cię na lody ! chodź.
Wreszcie podniosłaś swoją piękną buzię i popatrzyłaś na szefową.
Ona tylko pokiwała głową na znak że " tak " i się uśmiechnęła.
Podziękowałaś Jej , i już po minucie stałaś przed drzwiami z uroczym chłopakiem.
Dopiero wtedy , gdy nie miałaś już łez w oczach , mogłaś ujrzeć chłopka.
Wtedy dopiero stałaś jak wryta. Zobaczyłaś że to sam Niall Horan !
Ty- jej , ja przepraszam. Nie .. nie widziałam wcześniej że to Ty ! ale ze mnie .. haha nie poznałam własnego idola .
N-oj spokojnie , ze łzami w oczach nie wszystko można ujrzeć.
Po czym objął Cię , i szliście przez ulice do najlepszej lodziarni.
Wyglądaliście tak słodko razem , jakbyście ze sobą byli.
Po 5 minutach rozmowy , byliście na miejscu.
Ty zajęłaś stolik na polu , a Niall poszedł bo wielkie porcje lodów.
Ty- Haha , chyba przesadziłeś z Nimi ! jemy je już 10 minut !
N- przynajmniej więcej czasu z Tobą - uśmiechnął się cwaniacko.
Zaczęliście się śmiać , i powróciliście do rozmowy.
Rozmawialiście generalnie o sobie , poznawaliście się.
Okazało się , że obydwoje jesteście leworęczni , a na gitarze gracie prawą ręką .
( Mm ... , tak jak ja , oj mężu *_* ) .
Dochodziła już 10. Niall zaproponował , abyś przyszła do Niego
i przy tym poznała resztę chłopaków.
Zgodziłaś się.
Wsiedliście do auta , i po 10 minutach byliście już po wielką i piękną willą.
Niall otworzył drzwi , i gestem zaprosił Cię do środka.
Zaśmiałaś się , a z salonu wyjrzał Zayn :
Z- Woo , wiiitamy piękną w naszym mieszkaniu !
Ty- Heey !
Potem szybko z ogródka wszedł Liam , a z góry z pokoju Louis i Harry. ( O.O ) .
Poznałaś ich , od razu poczułaś że to Oni będą Twoimi najlepszymi przyjaciółmi.
Po prostu .. mieli w sobie to coś.
Bardzo Cię polubili , tak samo jak Ty ich.
Ale od czasu kiedy Niall Ci pomógł zauroczyłaś się w Nim.
Spędziłaś z Nimi resztę dnia , o 21 zawieźli Cię pod dom.
Tak mijały dni , tygodnie wspólnie spędzone z chłopakami.
I od 5 dni z Twoim ukochanym Niallem.
Tak , byłaś z Nim. Miłość wyznał Ci tak jak zawsze marzyłaś.
Zaprosił Cię w piękne miejsce , a potem zaśpiewał Ci miłosną piosenkę ,
o Tobie którą sam wymyślił.
Życie nabrało dla Ciebie nowych kolorów.
Wcześniej byłaś "gapą" , nic Ci się ie udawało , życie wiodło Ci się okropnie.
Teraz , gdy poznałaś chłopaków , gdy poznałaś Nialla ,
Zachciało Ci się żyć.
Pierwszy raz od śmierci matki się tak czułaś.
Czasami ktoś chciał zniszczyć Wasz związek , jednak wiele ludzi Cię polubiło.
Dlatego też chcieli Waszego szczęścia.
Mieszkałaś w willi z chłopakami , teraz nie mogłaś sobie wyobrazić bez Nich życia ,
ponieważ stali się ich częścią.
O 2 w nocy , obudził się telefon. Ktoś dzwonił.
Szybko zerwałaś się , aby nie budzić Nialla i pobiegłaś do łazienki.
Tam odebrałaś telefon :
Ty- słucham ?
- Dzień dobry czy to (T.I.) (T.N.) ?
Ty- Tak to ja , a o co chodzi ?
- Jest nam bardzo przykro z tego powodu , Pani babcia Stefania umarła. Pogrzeb odbędzie się pojutrze. Składamy kondolencję i do widzenia.
Pani się rozłączyła ,a Ty zsunęłaś się po ścianie i telefon Ci wypadł.
Zaczęłaś płakać , a głowę schowałaś z kolanach.
Szybko do łazienki wbiegł Niall ,a za Nim pozostali chłopcy.
Pytali co się stało , Ty po chwili gdy się już uspokoiłaś opowiedziałaś im wszystko.
Im też poleciały łzy.
Oni rozumieli Twoją ciężką sytuację i ile przeżyłaś takich rzeczy w swoim życiu.
Przez te 2 dni byłaś cały czas zdołowana.
Nie miałaś ochoty na nic .. chłopaków to bardzo martwiło , ale próbowali Cię pocieszać ile dali radę.
Dzisiaj pogrzeb Twojej kochanej babci Stefani.
Ubrałaś się tak jak należy , chłopcy także i pojechaliście w 6.
Nie mogłaś wytrzymać..
Teraz wiedziałaś że masz tylko 4 najlepszych przyjaciół i kochanego Nialla.
Cały czas płakałaś , a zwłaszcza gdy opuszczali trumnę z ciałem.
Wtuliłaś się wtedy mocno w Nialla.
Zaobserwowałaś , że dość dużo osób było ,jednak Twojego taty nie.
Nie obchodziło Cię to , co z Nim się działo.
Za pewnie ma nową żonę i jest szczęśliwi ,
ciekawiło Cię tylko to , czy ją bije.
Po ceremonii , udałaś się bliżej nagrobku.
Uklękłaś tam , a Niall z Tobą.
Zostaliście tylko Wy . :
Ty- Babciu , dlaczego.. dlaczego ?! eh .. przynajmniej teraz jesteś z mamą. Mam nadzieję że będziecie przy mnie... Zawsze powtarzałaś , że chciałabyś abym Ci przedstawiła osobę , bez której moje życie było by niczym. Proszę , poznaj Nialla. To On jest tą osobą.
Jeszcze chwilę tak rozmawiałaś z babcią.
Ty , tak samo jak i Niall rozpłakaliście się.
Wróciliście potem w pozostałymi do domu.
Po kilku dniach , normalnie już funkcjonowaliście , a zwłaszcza Ty.
Mówiłaś prawdę , że Niall jest tą osobą , bez której Twoje życie byłoby niczym.
Mocno się kochaliście , po roku miałaś nowe nazwisko.
Do którego się przywiązałaś , a już po kilku 9 miesiącach
od ślubu , urodził się Wam śliczny Horanek.
Dalej nie wiedziała co się dzieje z Twoim ojcem.
Za bardzo Cię to nie obchodziło , jednak chciałaś wiedzieć.
W końcu to Twój tata , mimo że tyle razy Cię skrzywdził.
Ale i tak najważniejsi byli Niall i wasz owoc , a także 4 najlepszych przyjaciół .
/ Tori . <33
w których nic nie dodawałam .
Czyli trochę ich było ;/
No ale chyba rozumiecie.
Postaram się dodać jeszcze dzisiaj 2 ,
ale nie obiecuję .
KOMENTUJCIE
i
POLECAJCIE ! ♥ / Tori
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz