niedziela, 27 maja 2012

-Zayn-

Wracałaś właśnie od przyjaciółki.
Było piękne lato , byłaś ubrana w krótkie shorty i luźny podkoszulek.
Szłaś w stronę domu , ściągnęłaś trampy , ponieważ bolały Cię stopy.
Szłaś po krawężniku , i utrzymywałaś równowagę rękoma.
Wyglądałaś uroczo w ten sposób.
A za Tobą szła dwójka chłopaków.
Spokojnie wystawiasz sobie piękną buzię do słońca , i nagle upadłaś.
Szkło Ci się wbiło w stopę.
Już po chwili przy Tobie znalazła się ta dwójka chłopaków :
Ch- Nic Ci się nie stało !?
Ty- Zayn ? Zayn Malik i Harry Styles ?
H- Tak , to my .
Z- Lekarz jest niedaleko, pójdziemy z Tobą !
Ty- Em .. tylko że ..
Z- Eh .. haha już Cię biorę .
I nagle poczułaś jak ktoś Cię bierze na ręce.
Ty- Dziękuje .
Trochę gadałaś z chłopakami , cały czas się śmieliście.
Z- Jesteś na prawdę bardzo lekka !
Ty- No nie przesadzaj ..
Z- Ale na prawdę !
Już po 15 minutach byliście w ośrodku.
Tam lekarz dał Ci bandaż na stopę , lekko kulałaś ale nic takiego poważnego się nie stało.
W tym czasie Zayn i Harry czekali w poczekalni.
H- Żyjesz !
Ty- No od tego się nie umiera !
Zaśmialiście się.
Ty- Na prawdę dziękuję Wam , nie wiem jak Wam mogę podziękować !
Z- Wystarczy , że teraz pójdziesz do nas - poruszył brwiami.
Ty- Ale że ja ? teraz ? do Was ?
H- Haha , będzie super zabawa. Poznasz moje kotki ! *________________* .
Ty- No skoro tak mogę się odwdzięczyć , to nie mam innego wyboru.
Chłopcy byli na nogach , więc po 30 minutach byliście pod ich domem.
Nie musiałaś oznajmiać nic rodzicom , w końcu i tak byli jakieś 100 km dalej na 4 dni.
Tam weszliście do ogrodu , pozostali chłopcy już tam byli :
H- Cześć!  poznajcie (T.I.) .
Zayn wyjaśnił sytuację. Chłopcy byli w świetnych humorach ,
w sumie to cieszyli się, że przyszłaś. I spędzisz z Nimi dzień.
Cały czas się śmialiście , goniliście , bawiliście.
Dzień pełen śmiechu.. od razu złapałaś z Nimi wspólny język.
Mieliście tysiąc tematów , które się nie kończyły.
Z- (T.I.) , em .. a może zostaniesz u nas na noc ?
Ty- Noo ... nie wiem czy to dobry pomysł .
Z- Jest już 23 , nie pozwolę Ci iść samej do domu ;> zwłaszcza z tą nogą ! 
Ty- Skoro mnie nie wypuścisz , to nie mam innego wyboru :D
Lou- Zayn będzie spał na kanapie .
Ty- O.. nie nie ! nie ma mowy. 
Z- W takim razie śpisz ze mną ; >  .
Ty- <facepalm> -.- . No okeey .
Byliście już zmęczeni , więc poszliście do domu.
Właśnie się umyłaś , Zayn dał Ci swoją wielką koszulę.
Na prawdę była wielka , więc pod spód nie musiałaś mieć spodenek.
Z- Ulala ... - zagwizdał . 
Ty- Hahaha , no co  ? 
Z- No ślicznie wyglądasz .
Ty- Ależ dziękuje bardzo. ;>
Wskoczyliście pod kołdry , leżeliście na bokach w swoją stronę.
Ty już próbowałaś zasnąć, a Zayn cały czas się na Ciebie patrzył.
Więc przez zamknięte oczy uśmiechałaś się słodziutko.
Zayn przykrył Cię bardziej , i dalej nie odrywał od Ciebie oczu , a Ty zasnęłaś.
Rano obudziłaś się o 9 . 
Ty- Wow , tylko nie mów że od wczoraj nie spałeś tylko się patrzyłeś cały czas. Haha
Z- Nie , spokojnie. Potem poszedłem spać , a teraz się obudziłem .
Ty- Haha , to dobrze bo już myślałam ;>
Z- W sumie też bym tak mógł ;> . 
Po chwili zeszliście obydwoje do kuchni , chłopcy już tam siedzieli i coś zajadali.
Li- (T.I.) , poznaj Daniell !
Ty- Cześć ! miło Cię poznać .
D- Witaj ! chłopaki dużo mi o Tobie mówili , też jest mi miło !
Razem zjedliście w 7 mile spędzone śniadanie.
D- Może masz ochotę wybrać się ze mną i Eleanor na zakupy ?
Ty- Na prawdę mogłabym ?
D- No jasne ! Ona przyjedzie po nas za jakieś 20 minut.
Li- Kochanie .. 
D- Nie , nie Liam. Nie możecie jechać z Nami . 
Li- Ale ..
D- No też Cię kocham :D . 
Zaczęliście się śmiać. Ty poszłaś się ubrać.
20 minut później pod dom przyjechała Elka.
Wsiadłyście do auta w 3 i pojechałyście do centrum.
Chodziłyście po sklepach już 7 godzin. Nakupowałyście sobie prze wiele różnych rzeczy.
E- No to czas się zbierać .. jest już 17.30 !
D- (T.I.) , przepraszamy Cię. Ale Ty musisz tu zostać ..
E- Cii ! nie wygadaj -.- . 
Ty- Ale co ?
D- Ym , nic ! to znaczy.. 
E- My jedziemy już od chłopaków .. a Ty , dołączysz za jakieś 2/3 godzinki. Idź do parku. Spokojnie , wszystko zobaczysz. Nie bój się , trzymaj się i pa !
D- pa !
Pożegnałaś się z dziewczynami i poszłaś w wytyczone miejsce. Nie wiedziałaś o co chodzi.
Siadłaś na jednej z ławeczek , i czekałaś.
Z- Witam Moją Panią. - Od tyłu zakrył Ci oczy Zayn , a potem usiadł koło Ciebie wręczając Ci róże.
Ty- Hey Zayn ! hmm .. chyba a sprawa powoli się wyjaśnia ;> ?
Z- Mm .. no tak :D ja kazałem dziewczyną Cię tu zostawić.
Ty- Mhmm ..  ?
Z- Dobra , dłużej nie wytrzymam.. Gdy już pierwszy raz Cię zauważyłem , szłaś po tym krawężniku to wyglądałaś tak uroczo , włosy rozwiewał Ci wiatr.. potem Cię poznałem .. jesteś na prawdę niesamowita !  życiu nie spotkałem takiej dziewczyny jak Ty. Mimo że znamy się dopiero jeden dzień , pokochałem Cię. Pokochałem Cię bardzo (T.I.). Proszę , chcę się zasypiać i budzić przy Tobie , chcę być z Tobą do końca mojego życia.. bądź ze mną !
Ty- Zayn .. wow no.. nigdy nikt mi czegoś takiego pięknego jeszcze nie powiedział. Ale ..
Z- Ale.... ?
Ty- Eh.. Dobrze wiesz , że Ty jesteś sławny. Ja jestem normalną dziewczyną ..
Z- Nie normalną , jesteś wyjątkowa. Jedyna  swoim rodzaju...
Ty- Eh , Zayn ja .. kiedy już podbiegłeś do mnie i chciałeś mi pomóc , też już Cię wtedy pokochałam. Taka miłość od pierwszego wejrzenia , pierwszy raz to przeżyłam. Ale będę cały czas za Tobą tęsknić , Ty będziesz na trasie .. rzadko będziemy się widywać. Fanki mnie znienawidzą..
Z- (T.I.) ! to będziesz jeździć ze mną ! z nami ! fanki które tak postępują , nie mają prawa nazywać się fankami. Kocham Cię rozumiesz ? - po czym zbliżył się i namiętnie pocałował.
Poczułaś jak stado motyli rozpruwa Ci brzuchu.
To uczucie było nie do opisania .. 
Nie sądziłaś , że kiedyś coś tak pięknego może Ci się przytrafić.
Byłaś szczęśliwa ..
zakochani w sobie , poszliście potem w stronę domu.
Czułaś że masz przy Sobie dobrego mężczyznę , który Cię będzie kochał i nigdy nie opuści.
Tak też było , Zayn wszystko dotrzymywał. Z Daniell i Eleanor jeździcie w trasy z chłopakami.
Fanki Cię polubiły , nie dostawałaś żadnych gróźb,  z czego się cieszyłaś że Cię zaakceptowały.
Tak , czasami próbowano Was rozdzielić , rozłączyć ..
ale to było niemożliwe. Bo Wy razem będziecie żyć do śmierci <33 / Tori . 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam , na razie dodam jeden ..
postaram się jeszcze wieczorem , 
ale na razie mój kochany braciszek chce ... ;/
bo jego się zepsuł .. i muszę mu dać komputer..
Wybaczcie !
Postaram się dodać coś wieczorem.
Mam już nawet pomysł  ! ;)
Bye ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz