środa, 23 maja 2012

- Niall -

Niall był Twoim bardzo dobrym przyjacielem ,
można powiedzieć , że najlepszym.
Zawsze sobie o wszystkim mówiliście.
Nie wyobrażaliście sobie życia , w którym się nie znacie.
Po prostu wasza przyjaźń była zbyt mocna.
Tego dnia siedzieliście u Cb w pokoju i
rozmawialiście ciągle się śmiejąc.
Ty - Nialler co byś zrobił gdybym wylądowała w szpitalu ,
a Ty byś był na drugim końcu świata ? - spojrzałaś w oczy blondasa.
N - nie zastanawiałbym się nawet i od razu bym
do Ciebie przyjechał , przyleciał , przypłynął
czy co tam jeszcze... po prostu bym przy Tobie był.
A skąd takie pytanie ?
Ty - Nie to nic poważnego .. nie chcę Cię martwić..
N - stało się coś ?! mów ! - w jego oczach pojawiło się przerażenie.
Ty - ehh ... mam ... mam raka. - powiedziałaś cicho , a
z Twoich oczu poleciały łzy.
N - co ? - wyszeptał i z jego oczu też poleciały łzy.
Ty - tak ... za miesiąc mam operację. Nie chciałam Cię martwić ,
 bo wiem , że teraz będziesz miał 2 miesięczną trasę ...
N - ale przecież jesteś ważniejsza od jakiejś trasy !
Nie zostawię Cię ! Zostanę z Tobą. - po tych słowach Cię mocno przytulił.
Oboje zaczęliście płakać.
N - będzie dobrze , mała ... - szepnął Ci na ucho.
Ty - wiem , do puki jesteś przy mnie to wiem ,
że wszystko będzie dobrze. - wtuliłaś się w blondasa ,
a on pocałował Cię w czoło.
Całe trzy tygodnie spędziłaś z chłopakami.
Specjalnie dla Ciebie zrezygnowali z trasy ... Kochałaś ich za to
co dla Ciebie robią.
Przez wszystkie te dni bawiliście się jak dzieci.
Cały czas się śmialiście i wygłupialiście ..
nawet na chwile zapomniałaś o tym , że jesteś chora.
*tydzień przed operacją*
Jesteś u chłopaków. Właśnie razem robiliście pizzę , ale
źle się poczułaś więc wyszłaś na taras i siadłaś w dużym fotelu.
Skuliłaś się , schowałaś głowę w kolana i zaczęłaś płakać.
Nagle ktoś wszedł na taras. Był to Niall.
N - ej mała , nie płacz - usiadł obok Ciebie i objął Cię ramieniem.
Ty - ale ja się boję .. tak cholernie boję się , że odejdę
i będę musiała zostawić ludzi , na których mi
tak cholernie zależy , których tak bardzo kocham. Boję się śmierci ...
N - ale Ty nie umrzesz ! Nie pozwolę Ci na to ! Za dużo dla mnie
znaczysz bym dał Ci odejść ! Zrobię wszystko , by operacja się udała.
A jeśli jednak poszło by coś nie tak to wiesz , że zawsze będę
obok Ciebie. Nawet 2 metry pod ziemią ...
Bo nie jesteś tylko przyjaciółką . Jesteś dziewczyną , którą
kocham nad życie ... ba ! Ty jesteś moim życiem .
- Po tych słowach czule pocałowałaś blondasa.
Nie mogłaś uwierzyć , że Cię kocha. A jednak.
Teraz dotarło do Ciebie , że tak naprawdę też go kochasz już
od dawna .. że nie jest i nigdy nie był tylko przyjacielem.
Ty - Niall ... dziękuję , teraz wiem , że wszystko będzie
dobrze. Też Cię kocham - wtuliłaś się w niego mocno.
Cały tydzień przed operacją bawiłaś się jak nigdy wcześniej..
Każdego wieczoru ogniska i odpały z przyjaciółmi i Twoim kochanym Niallem.
Czułaś , że masz wszystko czego Ci potrzeba.
Byłaś szczęśliwa. To było to prawdziwe szczęście , o którym
zawsze marzyłaś. Żyłaś jak w bajce.
No ale wszystko co dobre , to się szybko kończy..
Nadszedł dzień operacji.
Na sali gdzie leżałaś przed operacją cała czwórka Twoich
najlepszych przyjaciół wraz z Twoim kochanym Niallerem była przy
Tobie i Cię wspierali. Cały czas się śmialiście , ale w głębi
czułaś strach.
Wszystkie directioners trzymały za Ciebie kciuki..
Wiedziały jak bardzo Niall Cię kocha i nie wyobraża sobie życia bez Ciebie..
W końcu powiedział to już na nie jednym wywiadzie.
W końcu nadszedł ten czas. Pielęgniarki weszły i miały
Cię wieść na salę operacyjną ale Niall krzyknął żeby zaczekały.
Podszedł do Ciebie i wyszeptał Ci na ucho - wszystko będzie dobrze , kocham Cię skarbie - po czym pocałował Cię w czoło i pozwolił pielęgniarką
Cię zabrać.
Przez całą operację bardzo się denerwował i miał łzy w oczach tak jak
i reszta chłopaków. Jednak wspierali się na wzajem.
Minęły już dwie godziny.
N - cholera ! ile może trwać operacja ?! kiedy wreszcie będę
mógł ją zobaczyć ?! - zaczął krzyczeć i się denerwować.
Chłopcy go uspokajali.
Widział jak na salę przybywa coraz więcej lekarzy i pielęgniarek.
Większość biegła. Niall patrzył na nich ze strachem.
Usiadł na krześle i schował twarz w dłoniach.
N - [ T.I. ] proszę nie rób mi tego . Nie teraz . Proszę .
Nie chcę Cię stracić , wróć do mnie do cholery. !
Kocham Cię ! - mówił przez łzy , które ciekły strumieniem.
Z - spokojnie .. wszystko będzie dobrze.
Li - właśnie .. nie denerwuj się.
- chłopcy próbowali go uspokajać , ale sami mieli
łzy w oczach.
W końcu z sali zaczęli wszyscy wychodzić.
Do chłopaków podszedł lekarz.
N - i co z nią ?! - od razu się poderwał z krzesła.
L - wie Pan , że jej stan był bardzo ciężki ...
praktycznie nie było szans na przeżycie ..
Niall znów zaczął płakać pacząc na doktora.
L -... ale stał się cud. Żyje . Jeszcze tylko kilka zabiegów i
za dwa miesiące powinna wrócić do formy.
Proszę się nią opiekować.
N - na-na-na-na prawdę ? - z jego oczu znowu poleciały łzy , ale szczęścia - mogę
ją zobaczyć ?
L - jest narazie w śpiączce , przebudzi się dopiero jutro ,
ale może pan przy niej zostać.
Nialler czuwał przy Tobie całą noc trzymając Cię za rękę.
Rano gdy się obudziłaś  zobaczyłaś swojego słodkiego Nialla ,
który spał na krześle przy Twoim łóżku.
Byłaś szczęśliwa. Udało Ci się. Teraz wiedziałaś , że będzie tylko lepiej.
I tak było. Całe dnie spędzałaś ze swoim blondasem.
Wasza miłość cały czas się powiększała. Dziękowałaś Bogu za każdy dzień ,
który mogłaś spędzić z Niallem i przyjaciółmi.
Pragnęliście umrzeć jako staruszkowie w swoich objęciach.
Nic nie mogło zwyciężyć waszej miłości.. żadne choroby ,
ani plotki. Była zbyt wielka. / Yśka <3




4 komentarze: