środa, 2 maja 2012

-Louis-


-Louis-
Skończyłaś szkołę z samymi sukcesami. Mieszkałaś w małym miasteczku niedaleko Doncaster. Było tam tak pięknie.. Zwłaszcza za Twoim domem , w parku. Kochałaś tam przychodzić , spacerować , rozmyślać , słuchać Twojego ulubionego zespoły 1D i czasami nawet śpiewać. Tak , kochałaś śpiew. Byłaś znana w Swojej miejscowości właśnie z zdobytych nagród przez śpiew. Ale oprócz tego przez to że byłaś dobrą , uczynną dziewczyną. Jak jakiś sąsiad potrzebował pomocy zawsze mu pomogłaś. Tak samo jak Twoi rodzice.. Więc byliście bardzo lubieni w Miasteczku. Pewnego dnia , wybrałaś się na spacerek oczywiście po parku. Nie było nikogo.. było cicho , czasami tylko auto przejeżdżało. Podbiegła do Ciebie jakaś dziewczynka :
D: Przepraszam panią ! ale zgubiłam brata ! nie wiem gdzie jest !
Ty: Ojeju ! spokojnie , jak masz na imię ?
D: Daisy .
Z kąś Ją znałaś.. poznawałaś tą twarz , gdzieś już Ją widziałaś.. ale nie mogłaś sobie przypomnieć gdzie.. oczywiście musiałaś pomóc tej dziewczynce.
Ty: Dobrze Daisy , tak że było było jasne ja jestem (T.I.) a teraz chodź , pomogę Ci znaleść brata .
Poszłyście przed siebie , gdy za 3 minuty usłyszałaś :
L: Daisy !
D: Lou !
Ty: Louis Tomlinson ?! jeju ..
L: O tak , to ja .. ^^ nie wiem jak mam Ci dziękować ..
D: A teraz daj mi te 10 zł .
Ty: hym ?
L: Oh .. Ty mały brzdącu ! i widzisz ? wyszło na jaw .. no ale nic .
Ty: haha , nie rozumiem ?
L: Przepraszam , ale obserwuję Cię od może 3 dni. Słyszałem jak śpiewasz , i w ogóle . Postanowiłem Cię poznać , no ale .. gdzie ta odwaga ? :D Mała mi pomogła .
Ty: O .. em , miło mi .
Zaczerwieniłaś się , i podobałaś rękę Louisowi .
L: Ty się czerwienisz !
Ty: O .. nie ..
L: Ślicznie wyglądasz , tak .. uroczo .
Ty: Dziękuję .
D: Chodźmy na lody !
L: No to chodźmy , zgodzisz się (T.I.) ?
Ty: Ja ?
L: No taki miałem zamiar od dawna !
Zgodziłaś się , gdy tak szliście , także z siostrą Lou rozmawialiście , świetnie się dogadywaliście. Okazało się , że Louis mieszka niedaleko razem z pozostałymi chłopakami z One Direction. A siostra chciała do Niego przyjechać na tydzień i za 6 dni wyjeżdża . Ty opowiedziałaś mu o sobie , że mieszkasz tu z rodzicami od urodzenia , że jesteś ich fanką.. i że właśnie ukończyłaś szkołę. Louis zaproponował abyś poznała Harrego , Liama , Zayna i Nialla. Zgodziłaś się , czemu by nie ? Przekroczyliście próg domu.
Lou: Siema ! przedstawiam Wam o to ( T.I. )
N: Hey ! miło Cię poznać !
Z: Cześć !
Li: Witamy !
H: O , witam ! ale przepraszam , wezmę na chwilę Louisa . LOUIS ! co to ma znaczyć !? zdradzasz mnie !? od dzisiaj śpisz na kanapie ! i żadnych ale ! koniec z marchewkami !
Wszyscy wybuchneliście nie powstrzymałym śmiechem. Wszyscy w 7 usiedliście na kanapie w salonie , na początku Lou opowiedział jak Cię spotkał.
H: O tak , zawsze gdy przychodził z parku mówił o Tobie !
Potem poznawaliście się. Była już 19.
Ty: Wow , my tu gadu gadu bawiliśmy się i rozmawialiśmy 5 godzin a ja już musze iść..
Lou: Zostań jeszcze chwilkę ! Albo nie ! mam lepszy plan ! zostań na noc !
Wszyscy: Dobry pomysł !
Ty: O nie , nie mogłabym .. z resztą dzisiaj przychodzą goście i ..
Z: A .. rozumiemy ..
N: Szkoda ..
H: Ale jutro koniecznie wpadnij ! od rana !
Li: Przyjdź o 9 , do 20 wieczorem ;) albo na noc !
Podziękowałaś im wszystkim , i poszłaś do domu. Louis Cię odprowadził a na koniec dał Ci słodkiego buziaka w policzek. Gdy przyszłaś do domu , opowiedziałaś rodzicom i gościom tą sytuację. Byli podekscytowani. Zwłaszcza rodzice którzy też słuchali ich muzyki. Co się rzadko zdarza , co nie ? Rano obudziłaś się o 7. Dostałaś sms-a od Louisa abyś przyszła do Nich . Ogarnełaś się , powiedziałaś rodzicom że wrócisz późno i że idziesz do Nich i poszłaś :
H: Witamy !
Ty: Cześć wszystkim ! ;)
Spędziłaś z Nimi i z Daisy kolejny dzień. Już po tym dniu zostaliście wszyscy najlepszymi przyjaciółmi. Minęło tak mile spędzonych dni już 5. W tym dniu , Louis zaprosił Cię do kawiarenki. Wyglądałaś prze pięknie , z resztą jak zawsze.
Lou: Witam moją panią . Ślicznie wyglądasz !
Ty: Dziękuję ! miłe .
Rozmawialiście tak , jedliście , piliście . Okazało się że Daisy zostaje jeszcze na 2 tygodnie. Co Cię bardzo ucieszyło bo Cię na prawdę przywiązałaś do małej. Widać było że Ona do Ciebie też.
Lou: Nie wytrzymam dłużej. (T.I.) Kocham Cię. Spodobałaś mi się od razu kiedy zobaczyłem Cię śpiewającą z parku. Potem się zaprzyjaźniliśmy i teraz jestem pewien .. Kocham Cię !
Ty: Lou , nie wiem co mam powiedzieć. Bo wiesz , ja .. ja Cię tez kocham !
Lou: Naprawdę !? Nawet nie wiesz jak się cieszę !
Wracaliście spokojnie , po ciemku do domu. Była 20. Louis co jakiś czas, stawał aby spojrzeć Ci w oczy i namiętnie pocałować. A Ty tylko miałaś motylki w brzuchu.
H: O , wreszcie jesteście ! stało się coś ?
Z: o czym nie wiemy ? ; >
Ty: Byliśmy w kawiarence i ..
N: I przynieśliście dla mnie jakieś jedzenie tak !?
Lou: Haha , nie .. ii jesteśmy parą !
Wtedy Lou znowu podszedł do Ciebie i Cię znowu namiętnie pocałował. Wszyscy Wam pogratulowali i poszliście spać. Na drugi dzień , chłopaki rano o 9 zaproponowali Ci abyś się do Nich przeprowadziła. Potwierdziłaś tylko czy aby na pewno nie mają nic przeciwko.
- Absolutnie nie ! - powiedzieli wszyscy .
Rodzice się na to spokojnie zgodzili. Byłaś szczęśliwa. Wprowadziłaś się do Nich i już o 15 byłaś rozpakowana i wszystko było cacy. Louis zaprosił Cię do kina i potem takie tam.. wróciliście o 20. Miłość miedzy Tobą a Louisem tylko wznosiła się do góry , tak samo jak przyjaźń z Harrym , Zaynem , Niallem i Liamem. A małą Daisy pokochałaś . Wróciliście :
Li: lou , Daisy trzeba położyć spać.
Lou: Eh .. jestem wykończony. I mam na co innego ochotę. - Louis przygryzł wargę a Ty i pozostali zaczeliście się śmiać . :
Ty: Ja pójdę Ją położyć spać .
Lou: Dziękuję kochana .
Gdy weszłaś do pokoju Daisy , od razu wstała podbiegła do Ciebie i przytuliła. Nie widziałaś ,że Louis cały czas patrzył przez otwarte drzwi na Was.
D: (T.I.) Jesteś najlepsza ! napewno będziesz z Lou szcześliwa ! Kocham Cię !
Ty: Oh , mała.. ja Ciebie też kocham. Śliczna jesteś .. i dziekuję .
D: A przeczytasz mi bajkę na dobranoc ?
Ty: Oczywiście , jaką chcesz ?
Daisy wybrała sobie bajeczkę , gdy skończyłaś czytać Daisy jeszcze nie spała. Ale usłyszałyście coś za drzwiami. Ujrzałyście Louisa który śpi ! heh , musiał usnąć kiedy czytałaś. Ale obudził się :
Ty: Śpioszku kochany , ja to czytałam dla Daisy !
Lou: Oj , ale Twój głos taki ciepły , eh kocham Cię .
Ty: Ja Ciebie też . Idę jeszcze do Daisy na chwileczkę i zaraz przyjdę a Ty już idź.
Mimo że Lou powiedział że już idzie i tak dalej siedział pod drzwiami. Wy oczywiście myślałyście że poszedł :
D: A będę mogła być na Waszym ślubie ?
Ty: Ojeju.. oczywiście że będziesz , ! będziesz małą uroczą druhenką !
D: To ja chcę już jutro ten ślub !
Ty: Oj Daisy .. na razie nic nie wiem . :)
D: Ale co ? to kiedy będzie ?
Ty: Wiesz , żeby był ślub to meżczyzna musi się oświadczyć kobiecie.
D: A Louis już to zrobił ?
Ty: Heh , nie mała .. ;) idź już spać .. Dobranoc .
D: Dobranoc .
Pocałowałaś Ją w czoło i poszłaś. Louis szybko żebyś nie zobaczyła pobiegł do pokoju.
Ty: Mała uśpiona .
Lou: O czym tak gawędziłyście ?
Ty: A tam .. takie tam . Chodźmy spać .
Lou: Jutro ponownie zapraszam Cię. Plan mamy taki , wesołe miasteczko o 10 , potem kino , i restauracja.
Ty: O .. szalejesz ;) dobrze kochanie .
Pocałowaliście się jeszcze namiętnie i poszliście spać. Ty oczywiście zasnęłaś w Jego objęciach.
Wstałaś rano , Louis z Harrym już robili śniadanie dla wszystkich. Ty poszłaś po Daisy. Wszyscy byli już na dole. Zjedliście pyszne śniadanie. Potem poszłaś się ubrać i pojechałaś z Lou tam , gdzie mieliście jechać. Było cudownie . Wesołe Miasteczko , kochałaś to. Potem kino , świetny film romantyczny. I potem jechaliście do restauracji. W Niej byliście tylko Wy. Muzyka piękna , Wy i kelnerzy.
Ty: Mało coś ludzi ?
Lou: Wynająłem tą restaurację dla Nas na dzisiaj słońce .
Ty: Jeju , jakaś okazja ?
Louis wstał , podszedł do Ciebie i ukląkł na jednym kolanie po czym powiedział :
Lou: Czy ty ( Twoje pełne imię i nazwisko ) Wyjdziesz za mnie ? będziesz chciała ze mną być już na zawsze ?
Tobie tylko napłyneły łzy do oczu.. łzy szcześcia . powiedziałaś
- TAK !
Po czym Lou włożył Ci pierścionek na Twoje zgrabne i piekne palce wstał a Ty na Niego wskoczyłaś a On Cię obracał. Personel Wam pogratulował. Jeszcze tylko jedliście i wróciliście do domu. A tam niespodzianka ! w środku byli , Zayn i cała Jego rodzina , Niall i cała Jego rodzina , Liam i cała Jego rodzina , Harry i cała Jego rodzina . Louis i cała Jego rodzina a także Twoi rodzice ! Wszyscy wiedzieli o zaręczynach oprócz Ciebie. Wszyscy Ci którzy się nie znali , poznaliście się. Ty miałaś już okazję poznać rodziców każdego z członków z zespołu. I naprawdę polubieli Cię. Gawędziliście tak prawie do rana. o 3 w nocy poszliście wszyscy spać. Wszyscy się rozeszli , zostałaś tylko Ty , Lou , Nill , Zayn , Liam Harry i Daisy. O 8 rano wstałaś , nie chciałaś nikogo budzić , tylko chciałas zrobić wszystkim miłą niespodziankę i przygotować dla nich śniadanie. Wiec poszłaś do pobliskiego sklepu. Właśnie wracałaś , chłopaki z małą Daisy wyszli na pole się przewietrzyć. A Ty już byłas kilka metrów od domu. Szłaś spokojnie , lecz z zakrętu wyjechał jakiś szalony kierowca i wjechał w Ciebie ! Wszyscy do Ciebie z krzykiem podbiegli , Louis kazał tylko Zaynowi aby wziął małą Daisy do środka a Harremu kazał zadzwonić po pogotowie. Kilka sekund i już przy Tobie był. :
Lou: (T.I.) słyszysz mnie ?! nie umieraj ! jestem z Tobą ! nie zamykaj oczu ! proszę ! żyj !
Mówił to ze łzami w oczach które leciały mu jak by zaraz miał zatopić świat. Krzyczał abyś jeszcze trochę wytrzymała , podobnie jak chłopcy. Szybko przyjechało pogotwie. Wzięło Cię do szpitala, gdzie miałaś operację. Wszyscy przyjechali , razem z Zaynem i Daisy. Operacja trwała 4 godziny , ale nikt się nie poddawał i czekali wszyscy. Mała Daisy co chwilę się wypytywała o Ciebie , wszyscy odpowiadali Jej że nic się nie stało. Lekarz wyszedł .
lou: Panie doktorze ! co z Nią !
D: Co z Nią plose pana !
Lekarz: Przykro mi .. to było nie możliwe żeby przeżyła. Auto wjechało w Nią ze strasznie szybką prędkością. Przykro mi.
Wszyscy zaczeli płakać.. płakać to mało powiedziane. Louis rozwalił ze złością całą 5 metrową ławkę kopem. Ale jakiś dźwięk rozległ się na sali i zawołali szybko lekarza. Chłopcy i Daisy która była już zmęczona płaczem podobnie jak chłopcy usłyszeli tylko * Żyje ! * Nikt nie chciał udzielić im informacji , ponieważ nie było czasu. Po 15 minutach lekarz ponownie wychodzi :
Lekarz: To cud ! Oną żyję ! to cud ! nikt by tego nie przeżył !
Wszyscy zaczęli bardziej płakać , tym razem ze szczęścia. Przyszli Twoi rodzice. Po godzinie odzyskałaś przytomność i usłyszałaś :
D: (T.I.) wiesz co , ja wiedziałam że Ty nie umrzesz. wiesz czemu ?
Ty: Czemu mała ?
D: Obiecałaś mi że będę druhenką na Twoim i Louisa ślubie . A Ty nie kłamiesz.
Wszyscy się lekko pośmiali. Wszyscy także byli szczęśliwi , że nic Ci nie jest , a mało brakowało. Po 2 dniach wróciłaś do domu. Byłaś już w dobrej formie. Za półtorej miesiąca odbył się Twój ślub i Twojego kochanego Louisa, na którym Daisy została małą druhenką razem z Phoebe. / Tori ;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wow ! nie chcę być nie skromna , ale ten imagin podoba mi się ! :D <3 komentujcie , prosimy ;**


2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku Piękny chociaż nie jest krótki nie na widzę jak ktoś pisze krótkie bo szybko się kończą super blog podobają mi się strasznie twoje imaginy oby tak dalej ;) !!

    OdpowiedzUsuń