niedziela, 20 maja 2012

-Louis-

Od roku przyjaźnisz się z chłopakami z One Direction.
Poznałaś ich w programie " X Factor " .
Chłopcy bardzo Cię cenili.
Dlatego też zamieszkali jakieś 50m od Twojego domu w ich willi.
Codziennie się z Nimi spotykałaś , razem się wygłupialiście ,
rozmawialiście i kręciliście czasami wspólnie Video Diary.
Zdobyli Oni III miejsce, stali się sławni.
Tobie to nie przeszkadzało... i tak zawsze mieli dla Ciebie czas.
Zwłaszcza Lou. Kochałaś ich wszystkich , jako przyjaciół , ale Jego najbardziej.
Po prostu czułaś że On Cię najlepiej rozumie , wspiera.
Ty dostałaś się do finału,  ale zachorowałaś , miałaś coś z głosem.
Nie mogłaś dalej występować.

Czasami jak Ci rodzice pozwolili to jeździłaś z Nimi w trasy.
W sumie byłaś już pełnoletnia , i mogłaś z Nimi jeździć kiedy chciałaś..
oczywiście za ich zgodą czy propozycją.
Ale ostatnio przebywałaś częściej w domu , z rodzicami.
Ponieważ często się kłócili , sprzeczali.
Chciałaś naprawić relację między Nimi.
Aby przypadkiem nie doszło do rozwodu.
Chłopcy Cię wtedy wspierali , Lou cały czas był przy Tobie.
Dobrze wiedział jak bardzo kochasz ich , i nie pozwolisz aby odeszli od Siebie.
Dzisiaj wstałaś szybko , ubrałaś się w czerwone rurki i trampy i w podkoszulek w paski od Lou.
Już o 9 byłaś w ich domu.
Mogłaś przychodzić kiedy tylko chciałaś , miałaś kluczę od ich domu.
Ty: Czeeeść !
Wszyscy: Siema (T.I.) !
Ty: Co robicie na górze ?
Na dole nie było nikogo , słyszałaś jak byli na górze , więc tam weszłaś.
Poszłaś do pokoju Louisa , którego pokój był najbliżej :
Ty: Co robicie ?!
Lou: Eh , wyjeżdżamy w trasę ..
Ty: Znowuu ?!  3dni temu wróciliście !
H: Ej .. spokojnie mała , za 2 tygodnie wrócimy ;) .
Lou: Będziemy pisać , dzwonić i wszystko co możliwe i kiedy ;) .
Po chłopców przyjechała już limuzyna. Pożegnali się z Tobą , dali Ci buziaka.
Z: Jak będziesz wychodzić to zamknij dom mała .
Ty: Wychodzę , co mam robić tu , sama .
Chłopcy zrobili ostatni uśmiech i wsiedli.
Ty poszłaś w stronę domu,  rodzice byli gotowi do wyjścia. :
Ty: Gdzie idziecie ?
T.T.: Córeczko , zabieram mamę na romantyczny wieczór. Możesz zostać na noc u chłopaków.

Ty: Wyjechali... będą za 2 tygodnie. A .. cieszę się że idziecie . Pa !
T.M.: Pa  ! jak chcesz to wyjdź gdzieś sobie.
Rodzic wyszli , zostałaś sama. Zadzwonił do Ciebie przyjaciel , David.
Ty: Hey
D: Cześć ! co robisz ?
Ty: A .. nic , siedzę sama  w domu ;)
D: Więc może dasz się zaprosić do kina ?
Zgodziłaś się. W sumie nic nie miałaś do roboty..Poszliście na horror.
Ze względu na to że się bałaś , oglądałaś film w objęciu Davida.
Potem zabrał Cię na kolacje.. spędziliście romantyczny wieczór.
D: (T.I.) , znamy się od kilku lat.. od dawna się kocham. Słyszysz ? jesteś dla mnie wszystkim. Ja pierwszy przegrałem , ja pierwszy się zakochałem. Proszę , bądź ze mną.
Nie wiedziałaś co masz powiedzieć. David oczarował Cię... zgodziłaś się.
Minęły 2 tygodnie.
Dzisiaj o 15 chłopcy mieli przyjechać do domu.
Te dni zleciały szybko , pokochałaś Davida. Byłaś z Nim szczęśliwa..
Rodzice się pogodzili , jest tak jak dawniej.Pełno w Nich miłości.
Wstałaś o 12 , ponieważ noc spędziłaś z Davidem. Oglądaliście razem filmy.
Zjadłaś wspólnie z rodzicami śniadanie , jak to było dawniej i już zaczęłaś się zbierać.
Widziałaś jak auto podjechało pod dom chłopaków , wysiedli.
Zobaczyłaś że krzyczeli na Lou , On był wściekły. Szybko ubrałaś buty i pobiegłaś do nich:
Ty: Cześć !
Wszyscy się przytulili , Lou od razu zrobił uśmiech , ale widziałaś że coś Go boli.
Chłopcy tylko na niego popatrzyli i uśmiechnęli się.
Li: To prawda że chodzisz z jakimś tam Davidem ?
Odpowiedziałaś że tak , zobaczyłaś kontem oka że Lou złośliwie przygryza wargę.
Nie wiedziałaś o co chodzi. Cały dzień spędziłaś z Nimi jak dawniej.
Nadeszła 23 , zadzwonił do Ciebie David.
Chciał się spotkać z Tobą , powiedział że to pilne.
Ty: Ja chłopaki muszę lecieć ! więc nie zostanę z Wami na grilla .. pa !
Pożegnałaś się i zmierzałaś w stronę miejsca gdzie byłaś umówiona.
Ty: Hej kochanie - chciałaś mu dać buziaka ,ale On się odchylił . - stało się coś ?
D: (T.I.) , nie zrozum mnie źle.. ja , ja już Cię nie kocham. Uczucie do Ciebie wygasło. Poznałem nową fajną dziewczynę , wiem już że to Ona jest tą jedyną.. Nie Ty .Przepraszam i .. żegnaj.
Nie mogłaś nic wykrztusić.. po raz ostatni patrzyłaś mu prosto w oczy ,
w te jego piękne jasno niebieskie oczy. A On ? odszedł ..
zwyczajnie obrócił się , i poszedł przed siebie.
Ty ze łzami w oczach biegłaś w stronę domu,  omijałaś właśnie dom chłopaków.
Wszyscy tam siedzieli w altance i robili grilla.
Lou: Ej co się stało ?!
Ty: Zostawcie mnie !

Wybiegli za Tobą , wszyscy. Przy drzwiach do Twojego domu byli koło Ciebie.
Z: Co się stało mała ?
Ty: David.. da-david.. spotkałam się z Nim.. ze-zerwał ... powiedział że-że nie jestem tą jedyną. Że ma nową dzie-dziewczynę.. i wie że to Ona jest tą jedyną.
Lou: Skurwysyn. - Nic więcej nie powiedział , odszedł i zobaczyłaś jak biegnie.
H: Yyy... mała , czy David właśnie mieszka w tamta stronę gdzie Lou biegnie ?
Wszyscy się zerwaliście , pobiegliście za Nim. Dogoniliście go jakoś .
Ty: Lou stój ! nic nie rób !
Lou: Jak "nic nie rób" !? On Cię skrzywdził ! po prostu dupek ! jak On może coś takiego rob..
Nie dokończył , przytuliłaś Louisa. On też Cię przytulił , a potem dołączyli się chłopcy.
Odprowadzili Cię pod drzwi :
N: Wpadnij jutro do nas ! tylko lepiej jakoś o 12
Ty: Jeśli mogę , to chętnie ;) .
Lou: Oczywiście że możesz !
Pożegnałaś się z chłopakami i weszłaś do domu.
Obudziłaś się o 9. Zjadłaś śniadanie , i chwilę oglądałaś TV.
Potem zaczęłaś się szykować. Punktualnie o 12 byłaś u chłopaków.
Nikogo nie było , zobaczyłaś karteczkę na drzwiach :

                                          Przepraszamy Cię (T.I.). 
                           Ale zapomnieliśmy że mamy dzisiaj wywiad ;/ .
                                   Rozgość się i o 12.05 włącz TV !
                                           Jeszcze raz przepraszamy - Twoi chłopcy xx

Siadłaś przed Tv i tak jak kazali chłopcy oglądałaś.
Zaczął się wywiad. Były śmieszny pytania , tak samo jak i ich odpowiedzi.
Cały czas się śmiałaś z Louisa , cały czas musiał coś palnąć.
Prowadzący: A teraz na koniec , One Direction zaśpiewa wybraną przez siebie piosenkę !
H: Chcemy aby piosenkę wybrał Louis , ponieważ wiemy że dłużej nie wytrzyma jak tego nie powie.
Lou: Dziękuję Wam.
Prowadzący: Czy my o czymś Louisie nie wiemy ? ;>
Lou: Tak. Piosenkę "More than this" , dedykuję osobie która kocham. (T.I.)  , od dawna bylem w Tobie zakochany po uszy. Kocham Cię.
Tobie pojawiły się łzy , które spływały po policzku. To były łzy szczęścia.
Harry zgodził się aby Louis śpiewał refren.
Byłaś niesamowicie szczęśliwa. Gdy skończyli śpiewać, wyłączyłaś TV
Dalej siedziałaś nieruchomo , po 15 minut przyszli chłopcy .
Za Nimi Louis z pięknym bukietem Twoich ulubionych kwiatów.

Lou: Dla mojej kochanej , proszę .
Ty: Lou ! ich jest tutaj chyba sto !
Lou: Gdy wszystkie zwiędną , będzie to oznaczać że przestałem Cię kochać. Dlatego jedna tutaj jest sztuczna.
Rzuciłaś się chłopakowi na szyję , On zaczął Cię kręcić.
Potem zabrał Cię na romantyczny pełen niespodzianek dzień.
O 23 odprowadził Cię pod drzwi :
Ty: Dziękuję Ci..za wszystko , za ten dzień też.
Lou: Ja dziękuję Ci za to że jesteś - ponownie dzisiaj złączyliście się w romantycznym pocałunku.
Potem weszłaś do domu , ściągłś kurteczkę i powiesiłaś Ją na wieszaku.
Zobaczyłaś , że w salonie na kanapie siedzi mama w objęciach taty.
Oglądają wspólnie albumy , piją wino , śmieją się i rozmawiają.
T.T.: Kocham Cie ...
T.M.: Na zawsze.
Po tych słowach uśmiechnęłaś się sama do siebie..
Cieszyłaś się że między Twoimi rodzicami jest tak jak dawniej , albo i lepiej.
Włożyłaś piękny bukiet do wazonu.
Poszłaś się umyć , i przebrałaś się już w pidżamę.
Chciałaś zasnąć , ale dostałaś sms-a od Louisa :

                                         Zobacz przez oknooo ! xx.
Zrobiłaś to co pisało , wstałaś na nogi , i podeszłaś do okna :
Ty: Lou , co Ty tutaj robisz ?!
Lou: Nie mogłem wytrzymać bez Ciebie ! nie widzieliśmy się 10 minut !
Zaśmiałaś się , a po chwili Lou wszedł oknem do Twojego pokoju.
Rozmawialiście jeszcze ze sobą 2 godzinki. :
Lou: Jesteś śpiąca kochanie , idź spać. - pocałował Cię w czoło.
Ty: Ale Ty też ...
Louis zdjął ubrania , był w samych bokserkach.
Wszedł pod kołdrę razem z Tobą i po chwili zasnęłaś w objęciach Twojego kochanego Lou. / Tori <3

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Komentujcie i polecajcie ! ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz