Ty: Musisz być tak o nich zazdrosny ?! Dobrze wiesz że kocham tylko Ciebie a Oni to przyjaciele !
D: Jak mam nie być zazdrosny ?! skąd mogę wiedzieć że nie byłaś z tym całym Louisem w łóżku gdy mnie nie było ?!
Ty: Jak możesz tak o mnie mówić ?!
D: A właśnie że mogę !
Daniel szybko wziął kurtkę i skierował się do wyjścia trzaskając drzwiami. Tobie uroniły się ponownie łzy przez Niego. Nie było go już ponad godziny ,a komórki nie odbierał. Poszłaś do waszej wspólnej sypialni , usiadłaś na łóżku i dalej ze łzami sprawdzałaś wszystkie strony po kolei na laptopie Daniela , w końcu On Twój "niechcący" zniszczył. Najpierw weszłaś na TT , wpis z przedwczoraj od chłopaków :
* Nie możemy się wszyscy doczekać kiedy Cię zobaczymy ! Niesamowicie tęsknimy za Tobą ! xoxo , Twoi chłopcy <3 *
Przez ten wpis lekko się uśmiechnęłaś. Korciło Cię aby wejść na stronki plotkarskie , i zobaczyć co tam u gwiazd ?
Ty: Dobra , aa .. a więc pierwszy wpis blablabla ...coo ?!
* Daniel chłopak (T.I.) to koniec ? Całuje się z inną w klubie ! *
Gdy to zobaczyłaś automatycznie na to weszłaś. Łzy same jeszcze bardziej spływały ci strumieniami. Znano Cię ponieważ byłaś przyjaciółką chłopaków.Często z nimi wyjeżdżałaś , dopóki nie pojawił się Daniel. Czytałaś wszystko szybko bo nie mogłaś uwierzyć. Sądziłaś ze Daniel znajduję się teraz u swojego najlepszego kolegi. Tym czasem dowiedziałaś się że teraz zabawia się z jakąś dziunią w klubie. Szybko wyłączyłaś te stronę i przypadkowo weszłaś na pulpicie w folder z nazwą * zdjęcia *. To było całkiem przypadkowo.. to co zobaczyłaś to już kompletnie nie mogłaś uwierzyć. Zaczęłaś ryczeć do monitoru na którym znajdowały się zdjęcia Twojego chłopaka i dziewczyny w łóżku. Było kilka zdjęć jego lecz na każdym inna dziewczyna z którą się bawi w łóżku. Natychmiast wyłączyłaś laptopa chłopaka. Wyciągnęłaś walizkę dalej płacząc jak małe dziecko i zaczęłaś się pakować. Usłyszałaś po chwili że ktoś wchodzi ale nie obchodziło Cię to kto to był. Chodź byłaś pewna że to Daniel i się nie myliłaś.
D: Co Ty robisz ?!
Ty: Nie widać ?! To koniec z nami !
D: Co Ty mówisz ?!
Ty: Myślałam że jesteś zazdrosny,bo tak bardzo się boisz mnie stracić ! że tak mocno mnie kochasz ! - wstałaś na nogi z walizką- Skończyłeś pieprzyć się z tą laską ?! leć do następnej i nie zapomnij zrobić zdjęć!
D: Patrzyłaś na mojego laptopa ?! - momentalnie podszedł do Ciebie i walnął w twarz. Ty nic nie mówiąc a jeszcze bardziej płacząc wyszłaś z domu. Życie Ci się zwaliło.. nie miałaś dokąd się udać. Dom po rodzicach którzy umarli 2 lata temu podczas gdy jechali na Twoje urodziny , jakiś pijany kierowca tira w nich wjechał został sprzedany. Z Danielem zerwałaś , a chłopaki mieli przyjechać dopiero za tydzień. Przypomniałaś sobie o domku na drzewie który zbudowałaś z Lou. Szłaś do niego jakieś 10 minut. Weszłaś do niego. Ni się nie zmieniło.. Wasze wspólne rysunki i zdjęcia na ścianach , kilka mebelków które zostały stworzone przez waszych tatów , nawet było łóżko. Ponownie dzisiaj puściły Ci się łzy. Wspominałaś te wszystkie chwile spędzone z rodzicami.. był tam album który sama zrobiłaś w środku wasze wspólne zdjęcia. Momentalnie zasnęłaś na łóżku ze zmęczenia dzisiejszym dniem.
* RANEK *
Obudziłaś się rano , otworzyłaś oczy i byłaś w jakimś pokoju.
Lou: Dzień dobry księżniczko !
Ty: Lou ?! To wy ?! A ! co Wy , nie ..co ja tu robię ?
Chłopaki wyjaśnili Ci że byli u Daniela mając nadzieje że Ty też tam będziesz , ponieważ wcześniej przyjechali i chcieli Ci zrobić niespodziankę. Lou jak się dowiedział co Ci zrobił Daniel walnął Go z całej pięści.
Ty: Oszalałeś ?
Lou: Nikt nie będzie Cię bił i ranił ! Nie ma mowy !
Reszta chłopaków przyznali rację. Cieszyliście się wszyscy że się wreszcie widzicie i jesteście blisko siebie. Przegadaliście wspólnie cały dzień , o tym co się wydarzyło przez te 4 miesiące.
H: A... jakbyś jeszcze nie wiedziała to mieszkasz tutaj z Nami.
Ty: Co ??
Lou: A gdzie indziej ? w ogóle co.. no mieszkasz tutaj i koniec !
Podziękowałaś chłopakom z całego serca. Byłaś im niesamowicie wdzięczna.
N: Dobra , my idziemy zrobić obiad !
Lou: To wy idźcie a ja pomogę Jej się rozpakować .
Ty: Dziękuję że chcesz mi pomóc, taki przyjaciel to skarb !
Louis nagle posmutniał.. z jego twarzy zniknął ten uśmiech który miał wcześniej.
Ty: Ej , stało się coś ?
Lou: Nie.. nic .
Ty: No gadaj ! wiesz że nie mamy przed sobą tajemnic .
Lou: No po prostu jak przypomnę sobie tego dupka ... - skłamał .
Ty: Nie mówmy o Nim. Teraz spędzę z Wami dni , najlepsze w moim życiu .
Właśnie byliście przy szafie , i układaliście Twoje ubrania na pułkach i wieszakach.
Lou: Wierzysz w przyjaźń damsko-męską ?
Ty: Hmm..do czasu . Wiadomo że kiedyś któreś przegra ..
Lou: Ja przegrałem .
Ty: Cooo .. ?
Lou nic nie powiedział , zbliżył się tylko do Ciebie i zaczął namiętnie całować. Aż tu nagle :
H: Gołąbeczki , uuu .. przepraszam - oderwaliście się od siebie -
Lou: Spadaj !
Ty: Puka się !
H: No ładnie się mnie zdradza co Lou ? -.- , obiad gotowy :D
Ty: Już zaraz zejdziemy.
Hazza zamknął za sobą drzwi , i było tylko słychać :
H: Louis całował namiętnie (T.I.) - i tak kilka razy .
Ty: To prawda ?
Lou: Tak , kocham Cię ! i to od dawna ! dlatego nienawidziłem Daniela ! byłem pewny że Cię skrzywdzi ! teraz gdy Go zobaczę to go zabiję ! jak On mógł ..
Ty: Ciii.. ale za to ja wiem że Ty mnie nigdy nie zranisz .
Zbliżyliście się z Lou i pocałowaliście się. Potem z bananami na twarzach , trzymając się za ręce zeszliście na dół na obiad.
Z: Gratulację !
N: Wszystkiego naj !
Li: Ja będę świadkiem !
H: A ja chrzestnym !
Wszyscy: Co O.O ?
H: No co ? tak .. w przyszłości ..
Wszyscy zaczęliście się śmiać. Wiedziałaś że rodzice są z Ciebie dumni , zawsze chcieli abyś związała się z Louisem , mówili że to porządny chłopak i na pewno Cię nie skrzywdzi.. Teraz dowiedziałaś się , że mieli rację. I czułaś że są przy Tobie. Jedyne czego żałowałaś to to , że tak długo byłaś z Danielem i nie widziałaś jak Cię rani , mając przy sobie taki skarb jak Lou , już nikt i nigdy Cię nie zrani. / Tori ;D
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz